Pudełko i to, co w pudełku
Białe pudełko Huawei P50 Pro jakby nie zapowiadało smartfona, który przecież tkwi wewnątrz. Zamiast tego zdaje się promować nowy dizajn aparatów, bo na jego frontowej ściance widnieją dwa sporej wielkości koła, przez które - jak przez okienka - prześwieca nienachalna kolorystycznie, mocno stonowana tapeta w kolorze kawy z mlekiem. Nie wiem czy to dobry pomysł, ale przecież nad powodzeniem takich pomysłów czuwają największej klasy specjaliści, nieprawdaż? Przecież opakowanie jest w klasycznie białym kolorze, czcionka jest złota... A jednak nie mogę się pozbyć wrażenia, że być może mocniejsze zaznaczenie obecności wewnątrz mocnego, flagowego smartfona miałoby znacznie większy sens informacyjno-reklamowy. Może pudełko nie jest aż tak istotne, żeby porzucać dotychczasową stylistykę? Podobny układ aparatów nie jest wyjątkowo przeznaczony tylko dla linii flagowych smartfonów Huawei. Ma go choćby Huawei Nova 9.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Opakowanie dodatkowo reklamuje AppGallery jako źródło aplikacji dla smartfona, informuje dwoma kodami IMEI o obsłudze kart SIM, podaje literowo-cyfrowe oznaczenie smartfona: JAD-LX9, kolor (w moim przypadku Cocoa Gold) i konfigurację pamięci (u mnie 256 + 8 GB).
Huawei P50 Pro wyjmuje się z pudełka z naklejoną na wyświetlacz fabrycznie folią ochronną. Nie wiem jak będzie z zestawami sklepowymi sprzedawanymi w Polsce, ale znalazłem w pudełku dodatkowo silikonowe plecki, kluczyk do szufladki z kartami, przewód USB i szybką ładowarkę o mocy 66 W pracującą w standardzie SuperCharge. Sądzę że podobne będzie wyposażenie standardowych zestawów sprzedażowych, niemniej warto się przed zakupem dowiedzieć, czy w pudełku są silikonowe plecki. Ładowarka, wbrew modzie lansowanej przez konkurencję, będzie tam z całą pewnością.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!