System i aplikacje
Huawei P20 Lite działa pod kontrolą Androida w wersji 8.0 z nakładką EMUI 8.0. Dość mocno różni się ona od czystego Androida i początkowo może być miejscami niejasna, ale dość szybko ujawnia swoje plusy: działa szybko i bezbłędnie, oferuje masę opcji personalizacji interfejsu oraz funkcje, których nie znajdziemy w czystym systemie od Google'a. Wśród oferowanych przez tę nakładkę opcji jest tryb obsługi jedną ręką, uruchamiany po przesunięciu palcem po klawiszach systemowych. Można wybrać tryb bez menu aplikacji a la iPhone albo standardowy, z odrębnym menu aplikacji. Możemy zmienić kolejność przycisków nawigacyjnych, sterować ruchem oraz korzystać z aplikacji bliźniaczej (logowanie się na dwa różne konta w jednej aplikacji, np. w Facebooku).
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Z drugiej strony Huawei najczęściej instaluje na swoich smartfonach zbyt dużo aplikacji - tak jest i w tym przypadku. Mamy tu typowy zestaw aplikacji od usług od Google, częściowo zdublowany aplikacjami firmowymi, mamy masę drobnych aplikacji użytkowych, bardziej lub mniej potrzebnych (kto na przykład faktycznie używa aplikacji typu "Lustro"?), a także sporo aplikacji zewnętrznych producentów, np. Quik, Instagram, Booking.com, eBay czy Netflix. Te ostatnie można odinstalować.
Można dodać, że oprogramowanie bardzo dobrze radzi sobie z obecnością wcięcia w wyświetlaczu. Android w wersji Oreo nie jest natywnie przygotowany na takie rozwiązanie, ale wszystkie aplikacje, z których korzystałam, wyświetlały się poprawnie i dostosowywały do ekranu z takim ubytkiem, zaciemniając obszar wokół wcięcia i korzystając z pozostałego prostokątnego obszaru na ekranie. W standardowym widoku po jednej stronie wcięcia wyświetlane są ikony sieci i powiadomień, po drugiej informacje o baterii oraz zegar. Notch można lubić lub nie, w praktyce w niczym on nie przeszkadza i bardzo szybko zapomina się o jego obecności.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Warto rozwinąć kwestię zabezpieczenia danych przez smartfon. Mamy tu nie tylko skaner linii papilarnych, który szybko i bezbłędnie rozpoznaje palec użytkownika, ale może służyć też do odbierania połączeń, zatrzymania alarmu, zrobienia zdjęcia, wysunięcia panelu powiadomień czy przeglądania zdjęć. Jest tu również dobrze działająca funkcja rozpoznawania twarzy. Reaguje szybko i poprawnie, sprawnie odblokowuje ekran. Do tego Huawei P20 Lite oferuje przestrzeń prywatną oraz szyfrowanie plików w sejfie. Szkoda tylko, że Huawei postanowiło zrezygnować ze Smart Lock, ciekawej funkcji pozwalającej na szczegółowe ustawienie warunków odblokowania telefonu, na przykład po wykryciu kontaktu z ciałem lub w zależności od lokalizacji. W EMUI ta funkcja jest mocno okrojona - pozostawiono "inteligentne odblokowanie" wykorzystujące urządzenie Bluetooth.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
To nie jedyny brak - w droższych modelach z rodziny P20 można w pewnym stopniu ukryć wcięcie ekranu - w ustawieniach wyświetlacza powinna widnieć zakładka "Notch" przy pomocy której można pozbyć się wcięcia - przygaszane są po prostu partie ekranu po jego prawej i lewej stronie, a pasek powiadomień i skrótów wysuwa się w "jednym kawałku" z górnej belki. Ale w najtańszym modelu P20 Lite tej funkcji nie ma.
Materiał własny




















Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!