Biometria i zabezpieczenia
Nie lubię czytników linii papilarnych w ekranie. Nawet flagowe smartfony z takim typem identyfikacji potrafią zrobić użytkownikowi brzydkie niespodzianki. Tym bardziej jestem pozytywnie zaskoczony działaniem ekranowego czytnika w Huawei Nova 9. Testowałem w trzech seriach po 20 wybudzeń. Przykładałem palec krawędziowo, w sposób niepełny, czubkiem albo podstawą opuszka. 4 razy na 60 prób smartfon grzecznie poinformował, ze mój palec nie przykrywa całego czytnika i żebym powtórzył próbę. To znacznie lepiej, niż mógłbym się spodziewać. Pierwszy naprawdę świetny czytnik ekranowy, który znalazłem w testowanym smartfonie.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Wykrywanie twarzy działa bardzo sprawnie, ale tu nie ma zaskoczenia. Huawei ma dopracowany ten rodzaj interfejsu. Nadal jednak pełne bezpieczeństwo w przypadku tego rodzaju odblokowywania oferują tylko te smartfony marki, które rozpoznają topografię twarzy przynajmniej dwoma aparatami.
Są oczywiście i tradycyjne zabezpieczenia: cztero- albo sześciocyfrowy kod, hasło czy wzór. No i jedno mniej tradycyjne zabezpieczenie za pomocą sparowanego zaufanego urządzenia Bluetooth, czyli słuchawek albo zegarka czy opaski. Nosi nazwę inteligentnego odblokowania i nie wymaga wtedy dodatkowej autoryzacji.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Materiał własny

