fot. J. Filipowicz/mGSM.pl
Interfejs i aplikacje
Nie przepadam za manierą niektórych producentów eliminującą dodatkowe menu z ikonkami aplikacji. Mate S upraszcza ten interfejs, z którego najczęściej korzystamy zmuszając nas do poruszania się tylko po kolejnych pulpitach. Można oczywiście dodać dodatkową powierzchnię roboczą, można gromadzić skróty w katalogach, a jednak brakuje mi nieskalanie czystego ekranu głównego i pulpitu-dwóch, gdzie mam tylko najistotniejsze skróty. - Ale to, co napisałem tyczy się wyłącznie moich preferencji. Obiektywnie rozwiązanie zastosowane przez Huawei eliminuje niepotrzebne skomplikowanie menu, podwójne skróty, a do tego zmusza nas niejako do zachowania porządku. Poza tym EMUI 3.1 jest i estetyczne i bardzo ładne ze swoją domyślną wymianą ekranów powitalnych, na których występują tylko wysokiej jakości piękne zdjęcia.
zrzuty ekranu: J. Filipowicz/mGSM.pl
Na górze znajdziemy domyślnie panel powiadomień i skróty do ustawień. Każde w osobnej zakładce. Powiadomienia są zresztą widoczne zanim tam zajrzymy, bo nad wyświetlaczem mamy dedykowaną im diodę. Z kolei na dole na pasku nawigacyjnym dostajemy trzy przyciski, które z poziomu ustawień daje się dowolnie pozamieniać miejscami. Jesteście przyzwyczajeni do innego układu? Chcecie poeksperymentować? Huawei Mate S umożliwia dopasowanie najczęściej używanych i chyba najistotniejszych elementów interfejsu do własnych preferencji. Wpisuje się w to bardzo ładnie dodatkowy przycisk, który pozwoli otworzyć panel powiadomień bez sięgania do góry: to znów ukłon w stronę tych, którzy wolą mniejsze smartfony albo są po prostu - jak ja - leniwi.
zrzuty ekranu: J. Filipowicz/mGSM.pl
Zapewne zainteresowani znają doskonale szczegóły techniczne, ale żeby formalnościom stało się zadość: urządzenie pracuje pod kontrolą Androida 5.1.1 ze wspomnianym już EMUI w wersji 3.1. Pracuje płynnie i bez zacięć. Z kuriozalnych ciekawostek w aplikacjach znalazłem skrót do sklepu Vmall (którego w polskiej wersji smartfona raczej nie uświadczycie), z aplikacji zaś nadmiarowych - kilka dem gier Galeloftu. Rzeczy ciekawe, to z pewnością lusterko z możliwością zaparowania poprzez dmuchnięcie w mikrofon, powiększenia widoku, dodania sobie odpowiedniej ramki, czy włączenia przedniej diody doświetlającej. Panie prawdopodobnie polubią tę aplikację. Do tego jest lupa z ustawianą ręcznie ostrością. Jest menadżer telefonu z propozycjami codziennych optymalizacji działania: wyłączaniem aplikacji, czyszczeniem pamięci, wyłączaniem niepotrzebnie działających w tle interfejsów komunikacyjnych i aplikacji pożerających w tle baterię nawet przy wygaszonym ekranie. Lubię ładne obrazki, dlatego mnie przypadła do gustu aplikacja z motywami zmieniającymi wygląd interfejsu. Poza tym znajdziemy to, czego się spodziewamy po Androidzie: odtwarzacze multimedialne z własnymi widgetami, dyktafon, sieci społecznościowe, programy Google, czy radio FM. Aplikacje, które obsługują funkcję współdzielenia wyświetlacza można uruchamiać w dwóch osobnych oknach na jednym ekranie. Nie ze wszystkimi się to udaje.
zrzuty ekranu: J. Filipowicz/mGSM.pl
Klawiatura jest oparta o SWYPE, co dla jednych jest dobrą wiadomością (niesamowita wygoda i naprawdę niezły zasób rozpoznawanego słownictwa), a dla innych udręką. Udręka wzrośnie jeszcze, gdy wspomnę, że nie jest łatwo powolutku pisać po polsku. Lista znaków specjalnych po przytrzymaniu s, c, z, o itd. jest na tyle długa, że trafienie w polskie ś, ć, ź, ó może stanowić pewien problem. - To znaczy mogłoby, gdyby nie podpowiadanie słów, które również działa wzorcowo. Dodatkowo w interfejs wbudowano aplikację odpowiedzialną za blokowanie niechcianych wiadomości i połączeń. - Panaceum dla tych, którym zdarzy się zawrzeć nieprzyjemne nowe znajomości albo skutecznie zepsuć stare.
zrzuty ekranu: J. Filipowicz/mGSM.pl
Knuckle 2.0 pozwala na sterowanie smartfonem za pomocą stawu palca. Tak, wiem że brzmi dziwnie. Jest to chyba unikatowa opcja oferowana przez smartfona Huawei. Rysowanie zgiętym palcem po ekranie pozwala błyskawicznie uruchomić aplikacje bez szukania skrótu. Rysowanie po zdjęciu, czy po tym co widać na ekranie pozwoli wyciąć obrysowany nieregularnie fragment albo wykadrować, skopiować go, przenieść, załączyć do wiadomości, czy opublikować w sieci społecznościowej. Niestety testowy egzemplarz telefonu nie obsługuje rozpoznawania nacisku wyświetlacza. Podczas rozpakowywania obiecywałem ważenie jabłek, sterowanie za pomocą określonych obszarów wyświetlacza i zoomowanie poprzez nacisk: przykro mi. Pozwólcie, że zacytuję producenta: Opcja dostępna jest tylko w specjalnych wersjach smartfona.
zrzuty ekranu: J. Filipowicz/mGSM.pl
I ostatnia, ale wcale nie najmniej ważna sprawa: z poziomu ustawień można włączyć uproszczony styl menu przydatny dla osób starszych lub mających problemy ze wzrokiem. Duże przyciski, mocne kontrastowe kolory i układ przypominający mi nieco powiększone kafle Windows.
Materiał własny









































Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!