fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Trochę szkoda, bo muzyczna strona Ascenda Mate 7 została przygotowana jak należy. Na pokładzie mamy porządne radio FM, a także dyktafon i odtwarzacz, zaopatrzony w korektor DTS. Jest nawet opcja Karaoke, ale brakuje porządnego, klasycznego korektora dźwięku. Mimo owego niedostatku, brzmieniową stronę flagowego Huaweia ocenię pozytywnie, zwłaszcza, że smartfonowi towarzyszą zaskakująco porządne słuchawki fabryczne.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Huawei Ascend Mate 7 nie zawiedzie również miłośników fotografowania, zwłaszcza w wydaniu Selfie. Smartfon wyposażono w 5-megapikselowy aparat przedni, zaopatrzony w kilka elementów niezbędnych do zrobienia porządnego autoportretu. Pierwszym z nich jest funkcja automatycznego upiększania o zmiennym natężeniu. Muszę przyznać, że upiększanie jest zauważalne, ale delikatne, bez zauważalnej sztuczności. Oprogramowanie kamery koncentruje się tu głównie na wyrównaniu odcienia skóry do miłego dla oka poziomu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Równie istotne jest szerokie pole widzenia obiektywu, które możemy połączyć z funkcją panoramy. Przednia kamera potrafi połączyć ze sobą trzy kadry, dzięki czemu możemy mieć zgrabne Selfie z przyjaciółmi. Przedni aparat daje również możliwość podniesienia jasności ekranu, by pełnił rolę lampy doświetlającej twarz, pozwala ponadto na naniesienie na zdjęcie znaku wodnego (z osobnej galerii) lub notatki głosowej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Fotki z przedniej kamery są naprawdę niezłe, ale niestety zauważyłem dziwną przypadłość: oprogramowanie dość często zawieszało się podczas "upiększania". Problem objawiał się komunikatem o zatrzymaniu aplikacji i utratą zdjęcia - a jego rozwiązaniem był powrót do fabrycznych ustawień kamery. Sprawdziłem - i wygląda na to, że usterka dotyczy wyłącznie mojego egzemplarza. Widać mam pecha, albo telefon próbuje mi delikatnie zasugerować, że w moim wieku nie wypada już robić Selfie...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Główny aparat fotograficzny - o 13 megapikselach i rozbudowanym układzie optycznym - nie sprawiał już takich problemów. Działał bez zająknięcia, ciesząc oko przyjemną kolorystyką zdjęć i ich dobrą ostrością. Możliwości aparatu możecie ocenić zaglądając do krótkiej galerii poniżej - lub na kartę katalogową.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jakość filmów również nie daje powodów do krytyki - tu zwróciłem uwagę na dobrą jakość ścieżki dźwiękowej. Dzięki dwóm mikrofonom osiągamy nawet efekt stereofonii. Aparat ma prosty, przyjazny interfejs, zaś dodatki ograniczono jedynie do trybu HDR, panoramy i upiększania.
|
|||
Ascend Mate 7: wrażenia z użytkowania wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Przewidziano możliwość zmiany punktu ostrości po zrobieniu zdjęcia, a także kilka filtrów, przypominających efekty Instagramu. Podobnie, jak w przypadku przedniej kamery, fotkę można urozmaicić znakiem wodnym lub notatką dźwiękową, jest także możliwość wyboru najlepszego ujęcia z serii.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Producent zadbał o wygodę fotografowania nie tylko poprzez przejrzysty interfejs, ale i nietypowe sposoby wyzwalania migawki. W roli spustu może wystąpić np. czujnik biometryczny - wystarczy chwilę przytrzymać na nim palec. Inna opcja - to szybkie ujęcie po dwukrotnym naciśnięciu klawisza głośności. Wówczas aparat uruchamia się i od razu robi zdjęcie, przy okazji chwaląc się czasem, w jakim udało się przechwycić obraz. Zwykle nie przekracza on 1,5 sekundy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Migawkę można również wyzwalać poprzez dotknięcie dowolnego punktu ekranu - a wszystkie te opcje znajdziemy w krótkim menu ustawień kamery. Ukryto tam również regulację jasności, kontrastu i nasycenia barw, pod nieco niezręcznym tytułem "Retusz zdjęć". Widać, że nadrzędnym założeniem projektantów było stworzenie dobrego aparatu do szybkiego, spontanicznego fotografowania. Udało się.
Mat. własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!