Nastał sezon na smartfony z najnowszym produktem firmy z Redmond, czyli systemem Windows Mobile 6.5. Nie mogła przegapić tego firma HTC, a pierwszym produktem z nowymi okienkami, który do nas trafił, jest model Touch2.
Nieduży, poręczny, elegancki, dobrze wykonany i ma najnowszą wersję mobilnego systemu Microsoftu z usługą My Phone oraz sklepem Marketplace. Do tego szybki internet, mobilne biuro i multimedia.
 
						Tradycyjnie, na wstępie, muszę zaznaczyć – w testach brał udział model testowy, przedsprzedażny, czyli cierpiący na pewne bolączki wieku młodzieńczego. Czasem dawało się to we znaki, ale nie przesłaniało ogólnej, pozytywnej oceny tego modelu HTC.
Kolega spoza redakcji, gdy zobaczył drugiego Toucha, powiedział: „ładny, fajny”. Biorąc pod uwagę, że kolega jest miłośnikiem iPhone’a (cóż, mieszkaniec USA), można uznać to za komplement. Obudowa Touch2 zdominowana została przez kolor srebrny. Drugim kolorem jest czerń, która okala wyświetlacz i skrywa pięć przycisków funkcyjnych, które zostały w dość charakterystyczny sposób podzielone. Pierwszy z nich służy do inicjowania połączeń, następny pozwala wrócić do ekranu głównego i pierwszej pozycji w nakładce HTC. Kolejny to specyficzny klawisz dla systemów Microsoftu i pozwala wejść do „okienkowego” menu. Następny to przycisk „wstecz”. Ostatni, „czerwona słuchawka”, służy głównie do kończenia połączeń. Ale też do włączania/wyłączania urządzenia oraz do blokowania i wygaszania ekranu. Miałem z tym mały kłopot, bowiem przyzwyczajony jestem do tego, że ten przycisk służy do wychodzenia z aplikacji i w takim celu naciskałem go nieraz. A tu ekran ciemnieje i staje się nieczuły na dotyk. Ale to kwestia przyzwyczajenia. Aby wyświetlacz odblokować, należy najpierw nacisnąć któryś ze wspomnianych klawiszy, a następnie przesunąć palcem wyświetlony na ekranie suwak. Nie ma za to innej fajnej opcji aktywowania wyświetlacza. W moim starym HTC Diamond wystarczyło wyciągnąć z obudowy rysik, a blokada była wyłączana. W Touch2, przynajmniej w testowanym egzemplarzu, ta opcja nie działa. A szkoda. Rysik schowany jest w prawym dolnym narożniku, ale nie musiałem z niego zbyt często korzystać, choć ekran urządzenia do dużych nie należy – ma 2,8 cala. Ale ze swych zadań wywiązuje się bez zarzutu – obraz na nim jest wyraźny, a kolory nasycone. Jest jeszcze jedna różnica między starym „diamentem” a nowym Touch2. W starszym modelu, chcąc powiększyć zdjęcie, dokument czy widok w przeglądarce, należało wykonać na ekranie okrągły ruch palcem. Ruch zgodny z ruchem wskazówek zegara to powiększenie, w odwrotnym kierunku – zmniejszenie. W nowym produkcie HTC do tego celu służy panel pod ekranem, po którym przesuwa się palec w lewo i prawo.
Dawno nie korzystałem z produktu HTC, więc zapomniałem o charakterystycznym dla tego producenta panelu głównym, czyli nakładce na system Windows Mobile. Ekran „domowy” to wielki zegar, pod którym jest informacja o aktualnej pogodzie, alarmach i wpisach w kalendarzu. Na samym dole jest jedenaście skrótów – od SMS-ów, przez pocztę, internet, odtwarzacz muzyki, prognozę pogody, łączność, aż po szybki dostęp do ulubionych programów. Moim faworytem od pierwszego kontaktu z produktami HTC jest zakładka z prognozą pogody. Zwłaszcza wtedy, gdy w którymś z ustawionych miast pada deszcz – wówczas na ekran padają wirtualne krople deszczu, które po chwili usuwa wirtualna, samochodowa wycieraczka. Co ciekawe, pierwszy ruch wycieraczki je lekko rozmazuje na szybie, by ruchem powrotnym w pełni ją oczyścić. Kto tego nie widział, niech żałuje. Wszyscy znajomi, którym to pokazywałem, byli pod wrażeniem.
Największą nowością jest system operacyjny, pod jakim HTC Touch2 pracuje, czyli Windows Mobile 6.5, który polską premierę miał w październiku. Trzeba przyznać, że jest lepiej, zwłaszcza pod względem wizualnym. Teraz po wejściu do „okienkowego” menu widać duże ikony rozmieszczone w trzech rzędach, z czego środkowy jest nieco przesunięty w dół. Tych ikon jest całe mnóstwo – w testowanym modelu było ich czterdzieści dziewięć. Mimo to nawiguje się między nimi dość łatwo, a jeżeli często korzystamy z jakiegoś programu lub opcji przypisanej do ikony znajdującej się na samym dole menu, można bez problemu przenieść ją na górę listy. Wystarczy chwilę przytrzymać palec na ikonie, by na ekranie pojawiło się zapytanie: „przenieść do góry”.
Wśród nowości w Windows Mobile 6.5 warto wymienić jeszcze dwie opcje. Pierwszą jest Microsoft My Phone, czyli usługa umożliwiająca synchronizację danych z telefonu (kontakty, dokumenty, muzyka, filmy itp.) z kontem założonym na serwerze koncernu z Redmond. Drugą jest Marketplace, czyli internetowy sklep, w którym można kupić lub pobrać darmowe aplikacje. Aby skorzystać z obu tych możliwości, trzeba spełnić jeden warunek – mieć Windows Live ID. Aby je uzyskać, trzeba zarejestrować się w usłudze Microsoftu. No i jeszcze jeden szkopuł. W chwili pisania tego tekstu w sklepie dostępne były tylko cztery aplikacje. Poza tym oczywiście nie brakuje klasycznych aplikacji, jak Windows Media Player, Internet Explorer, Live Messenger, czy też klasycznych gier Solitaire oraz Bubble Breaker. Jest też dobry klient poczty elektronicznej za obsługą załączników, a dzięki pakietowi Office Mobile możliwe jest przeglądanie i edytowanie tekstów i arkuszy kalkulacyjnych. Jest też bezpośredni dostęp do serwisu Facebook.
Touch2 może pracować jako mobilne biuro, choć z racji niewielkiego ekranu praca na nim np. z tekstem nie jest zbyt łatwa. Ale w łączności ze światem można być, w czym życie ułatwia szybki internet HSPA bądź moduł Wi-Fi. Z rozrywką HTC radzi sobie całkiem nieźle. Można posłuchać muzyki, a nawet obejrzeć film. W obu przypadkach lepiej skorzystać ze słuchawek niż z wbudowanego głośnika, który gra słabiutko. Lepszy jest w roli np. zestawu głośnomówiącego. A co do słuchawek, to w omawianym modelu jest gniazdo mini-jack, więc można podłączyć inne słuchawki niż te, które są w zestawie. Przydadzą się one też do słuchania radia z RDS-em. Natomiast filmy nie tylko można oglądać, ale i nagrać w maksymalnej rozdzielczości 352 na 288 pikseli. Ale lepiej z tej funkcji korzystać tylko przy dobrym świetle dziennym. Podobnie jest w przypadku zdjęć: nie doświetlimy ich lampą błyskową, bowiem takiej nie ma. Dodam, że aparat ma matrycę 3 megapiksele.
Podróżującym przyda się wbudowany moduł GPS. Dzięki usłudze QuickGPS urządzenie szybko odnajduje swoją pozycję. Standardowo można wykorzystać do odnajdywania pozycji bądź np. restauracji Google Maps. Testowane urządzenie wyposażone było jeszcze w AutoMapę. Z obiema aplikacjami GPS działa sprawnie, co przetestowałem w stolicy Czech. W zestawie nie było uchwytu ani ładowarki do samochodu, więc chcąc skorzystać z nawigacji w aucie, trzeba te akcesoria dokupić. Dla wygody, bowiem bateria przy włączonym module GPS szybko traci swoją moc. Jednak przy normalnym korzystaniu z Touch2 można swobodnie obyć się bez ładowania przez dwie doby.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet

 
 
		         
                 
                 
                