Czas zerknąć na wyposażenie smartfonu. Na pierwszy rzut oka - otrzymujemy to samo, co w "dużym" M8. Ale zaraz... nie! Zniknął pilot do sterowania domowym sprzętem AV. Szkoda... Został za to specjalny, uproszczony interfejs samochodowy, tryb dziecka (gdzie możemy ograniczyć ilość aplikacji i funkcji, do których pociecha ma dostęp), nie zabrakło również "samouczka" i pakietu usług Google. HTC przemyca nam również tryb ekstremalnej oszczędności, zmieniający nasz smartfon w prostą komórkę, która - tak, jak w zamierzchłych czasach - może pracować tydzień bez spotkania z ładowarką.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
||
|
Interfejs HTC One mini 2 fot: Adam Łukowski/mGSM.pl |
|||
Wszystko zgrabnie odziano w nakładkę interfejsową Sense 6, która poza efektownym wyglądem pozwala nam na dość szeroką personalizację układu ikon w menu i sposobu ich wyświetlania. O samym interfejsie pisałem sporo w recenzji HTC One, pozostaje mi zatem jedynie dodać, że na mniejszym ekranie interfejs ten sprawdza się równie dobrze, co na pięciu calach. Niezmiennie denerwowały mnie jedynie przyciski systemowe, znikające z ekranu w najmniej oczekiwanym momencie. Zabrakło mi również możliwości ich edycji, takiej, jak choćby w smartfonach LG. Nieodłączną częścią interfejsu Sense jest BlinkFeed, czyli agregator serwisów internetowych i społecznościowych. Można go polubić... albo wyłączyć ;)
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Interfejs HTC One mini 2 fot: Adam Łukowski/mGSM.pl |
|||
Mat. własny














Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!