Utrzymujemy się z reklam, choć za nimi nie przepadamy. Prosimy o wyłączenie blokowania reklam, albo o rozważenie zakupu naszego konta premium już od 4,92 zł/mies.
Przekonałaby mnie może za to wydajność baterii. Ta w One Max jest dość duża - ma 3300 mAh. Niestety, mamy do czynienia z wydajnym "wielkoekranowcem", zatem nie możemy liczyć na możliwość zmiany nawyków. One Max - jak to smartfon - nie popracuje dłużej niż dwa dni. To oczywiście przy oszczędnym użytkowaniu, bowiem intensywniejsza eksploatacja każde nam rozglądać się za gniazdkiem już po 6-8. godzinach. Zatem - nadal nie mam argumentu, który przechyliłby szalę na korzyść największego HTC. Może dostarczy go kamera? Ale zaraz... podobną miałem w standardowym One!
4 magiczne megapiksele, które mają być lepsze od "zwykłych". Czy są? Szczerze mówiąc - nie znalazłem niczego rewelacyjnego. Zdjęcia są poprawne, trudno im cokolwiek zarzucać, ale rewelacji nie ma. Aparat One Max'a wykazuje wszelkie wady i zalety komórkowej kamery. Mamy zatem łatwość udostępniania fotek, przyjazny interfejs aparatu, trochę efektów specjalnych oraz.... marne efekty przy słabszym świetle. Zubożenie aparatu o układ stabilizacji dokłada swoje... Innymi słowy: HTC One Max jest zdolnym fotografem, ale są też lepsi. Poniżej możecie zobaczyć próbkę jego możliwości, natomiast zestaw zdjęć ukazujących działanie filtrów znajdziecie w recenzji HTC One.
Aparat One Maxa przekonuje do siebie skutecznym i szybkim autofokusem, a także dobrą jakością filmów. W trybie wideo wciąż musimy unikać ciemniejszych planów, ale w ramach rekompensaty uzyskamy bardzo dynamiczną ścieżkę dźwiękową, pozbawioną trzasków i szumów generowanych przez obudowę. Atutem Maxa w roli kamery jest możliwość płynnej regulacji ostrości i przysłony. Mamy ponadto możliwość nagrywania w HDR, zwolnionym tempie albo przy 60 kl/s. W HTC One Max nie zabrakło trybu ZOE - czyli nagrywania krótkiego klipu z dźwiękiem i możliwością łatwego udostępnienia.
Nie doszukałem się natomiast aplikacji do tworzenia pokazów slajdów, obecnej w One. Wciąż mamy natomiast pod ręką "tryb dziecięcy", w którym możemy zdefiniować aplikacje i funkcje do których będzie miała dostęp nasza pociecha, gdy uda jej się "przechwycić" smartfona. One Max dysponuje także nadajnikiem podczerwieni i aplikacją umożliwiającą sterowanie sprzętem AV, jest również uproszczony interfejs przeznaczony do użytku w samochodzie. Daje m.in. szybki dostęp do dialera, odtwarzacza czy nawigacji, możemy umieścić w nim również skróty do innych aplikacji. W nowej wersji ma ponadto sterowanie głosowe.
Interfejs aparatu HTC One Max fot: Adam Łukowski/mGSM.pl
Od 25 lat w branży nowoczesnych technologii. Pamięta pierwsze komórki i początki mobilnego internetu, ma za sobą również pracę w poczytnych czasopismach. Od początku istnienia mGSM.pl dostarcza aktualności i recenzuje urządzenia, korzystając z wiedzy i nabytego przez lata doświadczenia.
Htc one (zwykły) jest nadal bardzo dobry. Żadne maxy, plusy tego nie zmienią. ;Dy
.centertel.pl | 24.11.2013, 11:11
R E K L A M A
LOLEQ
Opinia negatywna
Według mnie HTC zaczyna lekko przesadzać z wielkością chyba chcą dorównać Samsungowi mi oficjalnie się nie podoba.
.ip.netia.com.pl | 22.11.2013, 09:11
Janek
Opinia neutralna
Autor testu napisał:,, Jest tu jednak coś, czego nie było w One, ani właściwie w żadnym smartfonie: skaner biometryczny!,,. A ja sobie przypominam, że to już jest od dawna, chociażby w Motoroli Atrix (MB860) od 2011 roku. Gdzie rzetelność? Zapytałbym raczej: gdzie pamięć? Masz rację, faktycznie nie jest to pierwszy telefon ze skanerem, niemniej - chyba pierwszy tak popularny... (AŁ)
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!