HTC One
Recenzja

Opublikowane:

Najlepszy smartfon roku?

Recenzowaliśmy już dla was Xperię Z, Lumię 920 czy Galaxy SIV... Do grona topowych smartfonów z tegorocznej palety brakowało nam HTC One. Pora to nadrobić - i podzielić się z wami wrażeniami z użytkowania tego modelu.

Egzemplarz, który otrzymałem, był typowo testowym - przyjechał w zastępczym opakowaniu w towarzystwie kabla USB, zasilacza oraz prostego zestawu słuchawkowego. Ładowarka - to klasyczny model HTC z wyjściem USB i towarzyszącym mu kablem do ładowania i komunikacji smartfonu z komputerem. Warto zwrócić uwagę, że zasilacz podaje prąd 1A, czyli więcej, niż typowa ładowarka microUSB. Smartfony coraz częściej wymagają mocniejszego zasilacza, ale i słabszym da się doładować baterię One - tyle, że ładowanie potrwa znacznie dłużej. Pamiętajcie o tym, wybierając zamiennik czy ładowarkę samochodową. Słuchawki - to prosty, fabryczny zestaw. Mają mikrofon i przycisk do obsługi połączeń, a także płaski przewód, mający się mniej plątać. Nie brzmią rewelacyjnie, ale nie wykazują również poważniejszych wad dźwięku. Gdyby jeszcze trochę lepiej trzymały się w uchu... Zarówno zasilacz, jak i słuchawki mają biały kolor, korespondujący z obudową telefonu, który otrzymałem.

A jak wygląda HTC One? Wierzcie mi - rewelacyjnie! To jeden z nielicznych smartfonów, które klasą wykonania obudowy mogą konkurować z iPhone'm. Obudowę w większej mierze wykonano z aluminium. Z tego metalu jest cały tył, a także wąskie paski powyżej i poniżej wyświetlacza, skrywające głośniki Boom Sound. Tył przecinają wąskie wstawki z tworzywa, płynnie przechodzące w boczne ścianki smartfonu. Nie widać żadnych elementów łączących, konstrukcja jet monolitem. Wygląda to znakomicie, zapewnia solidność i zwartość obudowy, sprawia, że nic nie trzeszczy i nie wykazuje luzów, ale - jak wiemy - będzie koszmarem podczas ewentualnych napraw. HTC ponoć będzie wymieniać uszkodzone telefony na nowe, bo będzie to tańsze, niż demontaż i wymiana uszkodzonego podzespołu.


HTC One HTC One HTC One

HTC One HTC One
HTC One
fot: mGSM

Obejrzyjmy zatem ową piękną obudowę. Jak wspomniałem, tył stanowi lekko wypukły płat aluminium. Osadzono w nim logo producenta oraz zakryty szkiełkiem obiektyw aparatu i towarzyszącą mu diodę LED. Szkło obiektywu tworzy równą taflę z aluminium, ale wypukłość korpusu sprawia, że nie będzie zbytnio narażony na uszkodzenie. Niestety, środkowa część tylnej pokrywy może się porysować - aluminium nie jest aż tak odporne... Widać to choćby po logo Beats Audio nadrukowanym w dolnej części: w moim egzemplarzu było już lekko starte, a satynową fakturę szpeciło już kilka rys. Przód, poza wspomnianymi wstawkami aluminium, tworzy ciemna tafla osłaniająca wyświetlacz. Znajdziemy na niej logo oraz tylko dwa sensorowe klawisze systemu - "Home" i "Back". Wyeliminowano "Menu", ale nie odczujemy jego braku, bowiem zależnie od potrzeb ujawni się nam on na wyświetlaczu. Wymaga to zaledwie odrobiny przyzwyczajenia... W panelu nad ekranem zauważamy jeszcze dwa otwory czujników światłą i zbliżenia, obiektyw przedniej kamery, a także diodę sygnalizacyjną wkomponowaną tradycyjnie dla HTC w otworki "grilla" głośnika.


HTC One HTC One HTC One
HTC One
fot: mGSM

Boki, jak wspomniałem, są z tworzywa. W połączeniu z aluminium wyglądają dobrze, nie widać choćby najmniejszej szparki pomiędzy elementami. Po lewej stronie umieszczono szufladkę na kartę microSIM, po prawej - klawisz głośności. U dołu jest port microUSB i mikrofon, u góry - włącznik i minijack. Na bokach dostrzegłem małą niekonsekwencję stylistów. Pierwszym elementem zaburzającym prezencję HTC One jest otwór gniazda słuchawek, "zahaczający" o tylny panel. Drugim - plastikowy klawisz włącznika, podczas, gdy przyciski głośności wykończono eleganckim metalem. Włącznik musiał być jednak z półprzezroczystego tworzywa, bowiem ukryto pod nim diodę nadającą sygnały podczerwieni. Po co - opowiem później.
Muszę jeszcze podkreślić, że HTC One jest niezmiernie poręczny - wygodnie leży w dłoni, zaś mechaniczne przełączniki na bokach dosłownie same trafiają pod palce.


HTC One HTC One HTC One
HTC One
fot: mGSM

Wyświetlacz HTC One to klasa sama dla siebie. Jest rewelacyjny! Szerokie kąty czytelności, doskonała jasność i gradacja barw, no i rozdzielczość FullHD, która przy tej przekątnej sprawia, że nie jesteśmy w stanie rozróżnić pojedynczych pikseli nawet patrząc na ekran z bliska. To wprost przekłada się na komfort oglądania zdjęć czy czytania tekstu. W parze ze znakomitymi parametrami ekranu idzie działanie panelu dotykowego. Pracuje wyśmienicie, reagując dokładnie według zamierzeń użytkownika. Zauważyłem, że nie jest przy tym zbyt podatny na zabrudzenia czy zarysowania, a powierzchnia szybki zapewnia idealny poślizg palca. A skoro już krążę wokół ekranu, wspomnę o głośnikach. HTC umieściło je po obu stronach ekranu, z przodu. Kiedy trzymamy telefon poziomo, daje się nawet usłyszeć efekt stereofonii - choć trzeba się trochę wysilić, by go zauważyć. Boom Sound ma dużą moc i zapewnia czystą reprodukcję dźwięku. Choć nadal twierdzę, że tak małe głośniki nie nadają się do słuchania muzyki, muszę przyznać, że te w HTC One są najlepszymi, jakie spotkałem dotąd w telefonie. Zdecydowanie wpływają na przyjemność grania czy oglądania filmów, polubi je także młodzież, trzeszcząca komórkami w komunikacji miejskiej czy szkolnych korytarzach. W dziedzinie jakości obrazu i dźwięku HTC One jest potęgą - i basta!


HTC One HTC One HTC One
HTC One
fot: mGSM


Interfejs One Interfejs One Interfejs One
Interfejs HTC One
fot: mGSM

Zerknijmy na wyposażenie programowe telefonu. Zaznaczam, iż mam w ręku egzemplarz testowy i zakładam, że (podobnie jak w przypadku zestawu akcesoriów) jest on identyczny z telefonami dostępnymi na rynku. Mój egzemplarz pracował w oparciu o Androida 4.1.2 z nakładką interfejsową HTC Sense 5.0. Poza standardowymi składnikami systemu HTC One daje nam dostęp do serwisu muzycznego Wimp, wiadomości Sport.pl, gier 11 bit Studio oraz Audioteki, z której pobierzemy bezpłatnie audiobook "Niezwyciężony" Stanisława Lema w wykonaniu m.in. Krystyny Czubówny i Daniela Olbrychskiego. W oprogramowaniu znajdziemy ponadto nakładkę graficzną ułatwiającą obsługę podstawowych funkcji telefonu w samochodzie, a także "tryb dziecięcy", w którym możemy zdefiniować aplikacje i funkcje do których będzie miała dostęp nasza pociecha, gdy dorwie naszego HTC One...


Interfejs One Interfejs One Interfejs One
Interfejs HTC One
fot: mGSM

Bardzo praktycznym dodatkiem może okazać się pilot TV (to po to była dioda IR w wyłączniku!). Działa on podobnie, jak ten w Galaxy SIV. Definiujemy kraj i dostawcę usług TV, by zyskać dostęp do funkcji EPG. I znów, podobnie jak u Samsunga, zabrakło sieci kablowej Toya, z której korzystam. Spore niedopatrzenie, bowiem to jedna z większych "kablówek" w Polsce. Posiłkowałem się informacjami dla sieci Multimedia Polska, są też m.in. wskazówki dla TV naziemnej i cyfrowych platform Polsatu czy NC+. W zakresie sterowania sprzętem nie było już takich problemów - mój telewizor, odtwarzacz i kino domowe były na liście obsługiwanych przez pilota. Jeśli nie znajdziecie waszych - nie ma problemu, bowiem pilot ma funkcję uczenia się kodów. Niestety, jest ona trochę ukryta: by ją znaleźć, trzeba wybierając dowolne urządzenie z listy za każdym razem wskazywać, że kod nie działa. Po dziesięciu próbach ujawni się możliwość samouczenia się pilota. Ogólnie - miły dodatek wymagający tylko poszerzenia bazy danych o kolejnych operatorów usług TV.


Interfejs One Interfejs One Interfejs One
Interfejs HTC One
fot: mGSM

Najbardziej zauważalnym składnikiem Sense 5.0 jest aplikacja Blik Feed, stanowiąca agregator informacji z serwisów internetowych i naszych społeczności. Definiujemy, jaka tematyka informacji nas interesuje i z jakich serwisów chcemy korzystać, a później wybrane tematy lądują na naszym ekranie głównym. Są automatycznie odświeżane przy każdym odblokowaniu ekranu, a do tego przesuwając palec w lewo lub prawo obejrzymy pozostałe newsy ze źródła, w które kliknęliśmy. Taki sposób przeglądania wiadomości ze świata jest w mojej ocenie niezmiernie wygodny, a przy tym wszystko prezentowane jest bardzo efektownie. Naturalnie, jeśli chcemy, możemy ustawić na ekranie głównym "zwykły" pulpit z ikonami. Sami definiujemy, który z pulpitów ma być domyślnie pokazywany, jako pierwszy. Ogólnie, cała nakładka Sense w odsłonie 5.0 jest bardzo wygodna, ładna i intuicyjna... drażnił mnie jedynie sposób przenoszenia ikon z menu na pulpit. Nie zrobimy tego metodą "przytrzymaj i upuść" jak w zwykłym interfejsie Androida, ale musimy przejść do opcji edycji, przytrzymując palec na wolnym miejscu pulpitu. O ile ono jest... Dla porządku dodam jeszcze, że pulpitów możemy mieć pięć.


Interfejs One Interfejs One Interfejs One
Interfejs HTC One
fot: mGSM

Jak to wszystko działa? Znów użyję określenia "rewelacyjnie"! Performance tego smartfonu jest znakomity. Mamy tu 2 GB pamięci operacyjnej i nowoczesny czterordzeniowy procesor, zatem nie może być inaczej. HTC One roznosi benchmarki w pył, zresztą zobaczcie sami:


Quadrant AnTuTu Vellamo Vellamo

Nena Nena Nena

Vellamo 3D Mark CF-Bench AnTuTu 3D
Benchmarki HTC One
fot: mGSM

Nie przepadam jednak za benchmarkowymi ocenami, za ważniejsze uważam po prostu subiektywne odczucia, jakie towarzyszą korzystaniu z telefonu. A wrażenia te są po prostu przyjemne. Żadnych przestojów, żadnych przycięć, wszystko pracuje perfekcyjnie. I w zasadzie wyczerpałem temat, nie mam nic więcej do dodania. To poziom iPhone (wiem, wyłazi ze mnie iFan - ale takie mam wrażenia)...


HTC One HTC One HTC One
HTC One
fot: mGSM

Moim zdaniem, to kolejny po Galaxy SIV telefon, w przypadku którego mogłem powiedzieć, że lubię Androida. Abyście nie powiedzieli, że zachwycam się jak dziecko, wspomnę też o minusach. Pierwszym jest konieczność codziennego doładowywania baterii, gdy normalnie użytkujemy smartfon. Drugim jest silne nagrzewanie się obudowy podczas pracy. W roli grzejnika HTC One bije zarówno iPhone'a 5, Galaxy SIV, jak i Xperię Z, o Lumiach nie wspominając. Nie zauważyłem jednak, by nadmierna ilość ciepła wpływała na wydajność HTC One.


HTC One HTC One HTC One
HTC One
fot: mGSM

Dodam jeszcze, że nieco oszczędniejsza eksploatacja smartfonu pozwoli wydłużyć czas pracy do dwóch dni - ale na pewno nie bardziej. Możemy jeszcze podyskutować, czy 32 GB wbudowanej pamięci, z czego dla nas pozostaje ok. 24 GB, to ilość wystarczająca, by usprawiedliwić brak gniazda karty microSD. Mnie tyle wystarczyło, ale po każdej foto-sesji musiałem zgrywać zdjęcia do komputera, by pamięci nie zabrakło. Karta załatwiłaby problem... A skoro już piszę o komunikacji z PC, to przebiega ona bez problemu. Telefon ujawni się jako pamięć masowa i gotowe - wystarczy przeciągać pliki. Jeśli chcemy, możemy zainstalować z pamięci telefonu aplikację HTC Sync Manager, która może ułatwić synchronizację telefonu z PC - ale nie jest niezbędna.

I jeszcze parę słów o muzyce. HTC One gra znakomicie, ale w odtwarzaczu zabrakło mi korektora brzmienia. Jest tylko tryb Beats Audio, który nie sprawdzi się w niektórych gatunkach muzycznych. Jeśli lubicie słuchawki Bluetooth, dobrą wiadomością będzie to, iż HTC One obsługuje kodek aptX, co z kompatybilnymi akcesoriami zapewni lepsze brzmienie.

W telefonie znalazło się także radio FM, z automatycznym strojeniem i RDS, ale z przeciętną czułością. Nawet w centrum miasta odbiór nie był krystalicznie czysty, a każda zmiana położenia kabla słuchawek - czyli anteny - zmieniała natężenie i dokuczliwość szumów.


HTC One HTC One HTC One
HTC One
fot: mGSM

W roli telefonu HTC One osiąga absolutnie najwyższy poziom. Znakomity dźwięk, wygodny i pomysłowy dialer, łatwa obsługa wiadomości czy e-maili - nie mam żadnych zarzutów. Tryb głośnomówiący - za sprawą dwóch głośników - zasługuje na najwyższą notę.

Pora na coś przyjemniejszego, czyli ocenę możliwości fotograficznych HTC One. Modelem tym tajwańska firma próbuje nam udowodnić, że nie liczy się ilość pikseli, a ich jakość, a w zasadzie wielkość. Zwiększenie ich rozmiaru przy ilości zaledwie 4,1 miliona ma zapewnić rejestrowanie większej ilości światła, co powinno przekładać się na jakość ujęć w słabszych warunkach oświetleniowych. I rzeczywiście - zdjęcia robione w ciemności są dobre, ale do rewelacji trochę brakuje. W wykonaniu dobrego zdjęcia w słabym świetle przeszkadza brak mechanicznego klawisza spustu, przez co trudniej utrzymać nieporuszony kadr.

Poniżej możecie zobaczyć kilka zdjęć zrobionych HTC One. Po więcej, jak zwykle, zapraszam do galerii na karcie katalogowej.


Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie

Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie

Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie

Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie

Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie
Zdjęcia z HTC One
fot: mGSM

Zdjęcia robione w lepszych warunkach cieszą świetnym oddaniem barw, ostrością i bogactwem detali. Problemy widać dopiero w bardzo ciemnych i bardzo jasnych polach kadru. Tam, po powiększeniu, widzimy już odrobinę szumu oraz stratę szczegółowości, zauważalną zwłaszcza przy ostrych krawędziach ujmowanych obiektów. Zoom cyfrowy daje się wytrzymać. Poza oczywistą utratą szczegółów, innych wad nie wnosi. Oto próbka jego możliwości:


Bez zoomu Z zoomem Bez zoomu Z zoomem
Zoom w HTC One
fot: mGSM

Po technologii UltraPixel spodziewałem się nieco lepszych wyników przy fotografowaniu w słabym świetle. A rewelacji nie ma. O ile światła jest wystarczająco dużo, zdjęcie można uznać za dobre, choć dostrzeżemy już szum, zwłaszcza wzdłuż krawędzi ujmowanych obiektów. Gdy jednak światła będzie za mało, szum pojawi się już w całym kadrze. Widać, że przy wyższych czułościach aparat radzi sobie znacznie gorzej, niż w zakresie do 400 ISO.
Oto zdjęcia wykonane po zmroku oraz w nocy:


Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie
Zdjęcia z HTC One
fot: mGSM

Warto zauważyć, że pomimo wysokiej ilości szumów udało się zachować względnie dobre odwzorowanie kolorów. Trochę słabo wygląda też kwestia zdjęć makro. Ostrość złapiemy dopiero z dystansu powyżej 10 centymetrów.


Przykładowe zdjęcie Przykładowe zdjęcie
Zdjęcia makro z HTC One
fot: mGSM

Na pocieszenie pozostaje nam sprawne i dość szybkie działanie autofokusu. Nie zadziała on niestety prawidłowo w ciemności. Lampa doświetlająca nie chce uruchomić się w trybie wspomagania AF, błyska dopiero w momencie otwarcia migawki, a wówczas AF nie ma już szans na korektę ustawienia, czego efektem często jest nieostry kadr. Ogólnie jednak - to jeden z lepszych aparatów w smartfonach. W trybie wideo zastrzeżenia są podobne, ale dochodzi jeszcze jeden plus - dobra dynamika ścieżki dźwiękowej. W trakcie filmowania można także wykonywać zdjęcia statyczne w pełnej rozdzielczości (dźwięki aparatu są wówczas wyciszone). Na zamieszczonych poniżej filmach możecie zobaczyć efekty cyfrowego zoomu, a także zmiennego działania autofokusa i przysłony, ustawianych dotykiem (pod koniec I filmu).



Filmy z HTC One
wideo: mGSM.pl przez YouTube

Użytkownikom lubiącym pobawić się opcjami, aparat oferuje całkiem sporo. Przede wszystkim - jest skromny pakiet programów tematycznych. Wśród nich m.in. zdjęcia portretowe, nocne, krajobrazowe czy tekstu. Mamy także tryb HDR i panoramowanie, a ponadto samowyzwalacz i trzy formaty kadru, w tym kwadrat. Kolejne opcje przewidują możliwość modyfikacji ekspozycji, kontrastu, nasycenia, ostrości, czułości ISO i balansu bieli. Przewidziano możliwość wykonywania ujęć seryjnych, wykrywania twarzy i uśmiechu, a także geoznakowania. Aparat ma również tryb ZOE - to krótkie animowane ujęcia z podkładem dźwiękowym - coś pomiędzy statycznym zdjęciem a filmem, moim zdaniem - całkowicie zbędne. Możliwości fotograficzne uzupełnia zestaw szesnastu efektów specjalnych - ich działanie prezentuję poniżej.


Efekt 1 Efekt 2 Efekt 3 Efekt 4

Efekt 5 Efekt 6 Efekt 7 Efekt 8

Efekt 9 Efekt 10 Efekt 11 Efekt 12

Efekt 13 Efekt 14 Efekt 15 Efekt 16
Zdjęcia z HTC One
fot: mGSM

Na koniec - porównanie ujęć wykonanych w trybie HDR oraz zwykłym.


Bez HDR Z HDR

Bez HDR Z HDR

Bez HDR Z HDR
Zdjęcia HDR z HTC One
fot: mGSM

Przeglądanie zdjęć ułatwia i uprzyjemnia pomysłowa galeria. Automatycznie sortuje nasze zdjęcia - np. według lokalizacji czy czasu wykonania, ale to nie wszystko. Wybrane zdjęcia można wyświetlić w formie pokazu slajdów HTC ZOE z podkładem muzycznym, a na koniec - udostępnić całość w usułdze HTC Share. Klip jest dostępny przez 180 dni, a jego adres możemy opublikować na Facebooku, Twitterze, wysłać e-mailem czy wiadomością SMS. Galeria fotografii potrafi ponadto wyświetlać zdjęcia ze źródeł zewnętrznych, np. naszych kont na Facebooku czy Flickr.

Pora na małe porównanie - HTC One zmierzy się z królową fotokomórek, Nokią 808 PureView. Czy ultrapiksele są lepsze od masy megapikseli? Poniżej małe zestawienie tych samych kadrów ujętych oboma smartfonami. Po kliknięciu w obrazek zdjęcie się powiększy, a do obejrzenia go w natywnym formacie, zapraszam na karty katalogowe:


UltraPixel UltraPixel UltraPixel UltraPixel
Zdjęcia z HTC One
fot: mGSM

41 MP 41 MP 41 MP 41 MP
Zdjęcia z Nokii 808
fot: mGSM


HTC One HTC One HTC One
HTC One
fot: mGSM

Pora podsumować. HTC One jest perfekcyjnie wykonanym i idealnie pracującym smartfonem. Ma bardzo udaną pod względem stylizacji obudowę i świetny wyświetlacz, a także głośniki przenoszące oglądanie filmów czy granie na wyższy poziom przyjemności. Troszkę rozczarował mnie aparat fotograficzny i jego ultrapiksele, ale to nie znaczy, że robi złe zdjęcia. Po prostu spodziewałem się czegoś więcej. Od strony wyposażenia - smartfonowi brakuje chyba tylko gniazda karty pamięci. Po stronie minusów zapisałbym dużą emisję ciepła nawet przy skromnym obciążeniu procesora oraz mocno przeciętną wydajność baterii. A cena? Cóż, trudna sprawa. HTC One jest modelem z najwyższej półki, ale nieco tańszym niż Galaxy SIV, o iPhone nie wspominając. Ponieważ łączy w sobie większość zalet obu modeli, powiem krótko: jeśli smartfon z Androidem, to tylko ten! Przynajmniej na razie...


Wrażenia z użytkowania HTC One
wideo: mGSM.pl przez YouTube

O autorze
adam-lukowski.jpg
Adam Łukowski

Od 25 lat w branży nowoczesnych technologii. Pamięta pierwsze komórki i początki mobilnego internetu, ma za sobą również pracę w poczytnych czasopismach. Od początku istnienia mGSM.pl dostarcza aktualności i recenzuje urządzenia, korzystając z wiedzy i nabytego przez lata doświadczenia.

Artykułów: 16435

Ten artykuł skomentowano już 1 raz.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
0,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 100,0% 
Default user logo
jackhammeR

Opinia neutralna

detaliczność? performance? Autor mógłby zadbać trochę o język ojczysty.
Dziękuję za komentarz. "Detaliczność" została zamieniona na "szczegółowość", natomiast obawiam się, że nie ma prostego sposobu na znalezienie w języku polskim prostego synonimu słowa "performance". W języku angielskim jego zakres znaczeniowy jest znacznie szerszy. Zgadzam się, że może razić wrażliwy zmysł językowy, przykro mi, ale w tym wypadku dla zrozumienia tekstu jest w pewien sposób uzasadnione. Autor na co dzień - a mam go w odległości 2 metrów przez 8 godzin dziennie - dba raczej o język ojczysty. Obcując jednak z techniką wszyscy nabywamy pewnych przyzwyczajeń językowych i adaptujemy słowa czy wyrażenia z języka angielskiego. Jest to nieuchronne. Zrozumienie i tolerancja są mile widziane, a zdaje mi się, że w tak długim i - zdaje mi się - wartościowym merytorycznie tekście tego typu kiksy można chyba wybaczyć. (jf)
.neoplus.adsl.tpnet.pl | 18.07.2013, 09:07
R E K L A M A


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies