Pierwszy rzut oka na najnowszy produkt firmy HTC nie pozostawia złudzeń – ekran w modelu HD2 jest gigantyczny. To, co na nim można zobaczyć, też jest efektowne. Dodając do tego szybki procesor, dużo pamięci oraz wyposażając go chyba we wszystkie możliwe moduły firma przygotowała produkt doskonały. No prawie.
Wielki ekran robi wrażenie, co HTC wykorzystuje do prezentacji swojego udanego interfejsu ze świetnymi efektami pogodowymi. Do tego duże możliwości komunikacyjne z możliwością zrobienia z HD2 hot-spota.

Produkty HTC były bodaj pierwszymi wyposażonymi w dotykowe ekrany i mobilną wersję systemu Microsoft, z jakimi miałem do czynienia. Pierwsze próby może nie były zbyt udane, ale od czasów modeli Touch Diamond tajwańska firma trzyma się naprawdę dobrze i co chwilę chwali się kolejnymi, jeszcze bardziej zaawansowanymi modelami. Szczytem ich osiągnięć, na koniec 2009 roku, jest model HD2.
Wyświetlacz HTC HD2 ma imponującą jak na smartfona przekątną wynoszącą 4,3 cala, czyli 11 centymetrów. Dla porównania – ekran iPhone’a ma 9 centymetrów. Na papierze może to nie robić wrażenia, ale gdy oba urządzenia są blisko siebie, przewaga HTC jest niepodważalna – przynajmniej w kwestii rozmiaru matrycy. To porównanie nie jest bezpodstawne – oba sprzęty mają ekrany pojemnościowe, skryte pod szklaną taflą i obsługują technologię multi-touch. We wspomnianym już „diamencie” HTC miało swoją odpowiedź na multi-touch – aby powiększyć np. zdjęcie, trzeba było wykonać okrągły gest na ekranie w odpowiednim kierunku. W kilku późniejszych modelach firma poszła na łatwiznę i umieściła pod wyświetlaczem dotykowy panel zoomu. W HD2 już nie ma miejsca na półśrodki i działa multi-touch. Oglądając zdjęcie i chcąc powiększyć jego fragment, wystarczy rozsunąć na ekranie dwa palce. Zsuwając je, proces odwrócimy. Funkcja ta przydaje się też podczas przeglądania internetu za pomocą mobilnej wersji Opery, która całkiem nieźle wywiązuje się ze swoich zadań, ale bez powiększenia strony np. Onet Lajt, nie da się z niej korzystać. Na szczęście multi-touch działa szybko, a strona po powiększeniu jest błyskawicznie dostosowywana do nowego rozmiaru. Inaczej rzecz ma się w przypadku przeglądarki Microsoftu. HTC HD2 pracuje pod kontrolą Windows Mobile 6.5 Professional, więc nie mogło zabraknąć Internet Explorera. Jednak w jego przypadku multi-touch nie działa, a za powiększenie widoku odpowiada ikona z lupą.
Wracając do ekranu – jego rozmiar i rozdzielczość 800 na 480 pikseli sprawia, że przeglądanie zdjęć to sama przyjemność. W trybie przeglądania zdjęć przewija się je również za pomocą gestu wykonanego palcem na ekranie. Natomiast trochę jestem rozczarowany jakością wyświetlanych filmów. Wprawdzie obejrzałem tylko jeden, ale ten niby referencyjny, czyli wgrany przez producenta. Obraz jest płynny, ale jednak było widać niewygładzone krawędzie. Za to już przy oglądaniu filmów z YouTube, gdzie zazwyczaj jakość obrazu jest niższa – rewelacja. Tym sposobem obejrzałem skrót meczu FC Barcelona-Real Madryt i nie miałem najmniejszych problemów z rozpoznaniem piłkarzy czy znalezieniem piłki. Rozmiar wyświetlacza ma znaczenie w jeszcze innym zastosowaniu. To już ekran o wielkości identycznej z większością samochodowych nawigacji. HD2 ma wbudowany moduł GPS, trzeba tylko dokupić (prawdopodobnie) uchwyt i ładowarkę samochodową oraz program nawigacyjny. Ze zdjęć wynika, że zestaw prezentuje się całkiem atrakcyjnie. Z testów z GoogleMaps GPS wyszedł obronną ręką.
Rozmiar i technologia wyświetlacza pozwoliły też na wyeliminowanie innego elementu – rysika. HD2 obsługuje się wyłącznie palcami. W większości przypadków nie jest to trudne, bowiem ikony prezentowane na ekranie są słusznych rozmiarów. Natomiast pisanie e-maili bądź SMS-ów… Niby wirtualna klawiatura jest duża, ale jakoś zawsze zdarzały mi się błędy, czyli wciskanie klawisza innego niż zamierzony. Pewnie to kwestia staranności wstukiwania. Inną kwestią są dźwięki. A właściwie tylko jeden element ustawień. Nie lubię, gdy podczas wybierania numeru klawisze wydają dźwięk. We wszystkich telefonach staram się go wyłączyć. W HTC HD2 też, ale… nie ma takiej opcji. Jedynym sposobem na pozbycie się dokuczliwych efektów dźwiękowych przy wybieraniu numeru jest wyłączenie dźwięków systemowych. Fajnie, tylko jak później słuchać radia bądź korzystać z opcji odtwarzacza MP3? Nie da się, bowiem dźwięk jest wyłączony. Trzeba podgłośnić i… znów mamy dźwięk klawiatury telefonu. Trzymając się tematów muzycznych. HTC HD2 ma tradycyjnie bardzo dobry odtwarzacz muzyczny, który łączy się z serwisem Gracenote, z którego pobiera informacje na temat utworów, jakie zechcemy np. włożyć na karcie pamięci do portu microSD. Wówczas przeglądanie i tworzenie playlist jest o wiele atrakcyjniejsze, chociażby dlatego, że widzimy okładki płyt. Inną zaletą jest wyposażenie HD2 w gniazdo słuchawkowe średnicy 3,5 mm, co oznacza możliwość podłączenia dowolnych słuchawek z takim wtykiem. Dobry zestaw przyda się też do słuchania radia.
Jak dla mnie to spore zaskoczenie. Dotychczas HTC ignorowało fakt istnienia lamp doświetlających instalowanych w telefonach przez innych producentów. O ich wydajności nie będę się teraz rozwodził, ale fakt jest faktem. HD2 ma aparat o matrycy 5 megapikseli, z autofocusem oraz dwiema lampami LED. Przy zdjęciach z ich wykorzystaniem można mówić nawet o niezłej ostrości, ale odwzorowanie koloru jest już umowne. Przy świetle dziennym aparat radzi sobie całkiemn przyzwoicie. Tak jak i kamera, która oferuje rozdzielczość VGA (640x480 pikseli). Aparat ma kilka przydatnych funkcji, jak chociażby ustawianie ostrości na wybranym fragmencie kadru, tylko podczas kadrowania trzeba dotknąć palcem wyświetlacz w wybranym miejscu.
HTC, jak to ma w zwyczaju, na system Microsoftu nałożyło swoją nakładkę – tym razem HTC Sense. I tym razem nie mogę nie zachwycić się moim ulubionym motywem, czyli prezentacją pogody. Tym razem jest ona już obecna na głównym ekranie. Oczywiście, jego większą część zajmuje zegar, którego tłem jest właśnie aktualna sytuacja pogodowa – co jakiś czas przez ekran (w tle, pod ikonami) przepływają chmury lub pojawiają się krople deszczu. Uwielbiam te efekty. Ale to jeszcze nic. Wielu z nich nie dane mi było zobaczyć, bowiem pogoda była zbyt stabilna. Aby sprawdzić pełne możliwości prezentacji pogody, trzeba uruchomić wersję demo i wówczas mamy na ekranie i śnieg, i żółto-czerwone jesienne liście, i burze – wszystko bardzo efektowne. No i coś na kształt efektu „halo” wokół słońca bądź księżyca.
Nie brakuje w HD2 wielu innych funkcji, być może bardziej użytecznych. Jedną z nich jest dynamiczna zmiana natężenia dzwonka. Można ustawić urządzenie w ten sposób, aby dzwoniło głośniej, gdy znajduje się w kieszeni bądź torebce. Można też sprawić, że natężenie dźwięku spadnie, gdy tylko podniesiemy dzwoniący telefon z blatu biurka. Trzymając się klimatów biurowych – oczywiście w nowym HTC (czy też Win 6.5) jest dobry klient poczty elektronicznej oraz zestaw aplikacji Office Mobile, dzięki którym otwieranie załączników Worda lub Excela nie stanowi problemu. W pracy poza biurem przydatna może być jeszcze jedna funkcja HD2. Otóż można z niego zrobić hot-spot. Za pomocą aplikacji Wi-Fi Router możemy udostępnić komputerom z WLAN dostęp do internetu przez telefon. Sprawdzone z dwoma komputerami – działało to całkiem zadowalająco. W dzisiejszych czasach nie mogło zabraknąć integracji urządzenia z popularnymi serwisami, takimi jak np. Facebook, Twitter, YouTube. Natomiast w internetowym sklepie Microsoftu Marketplace można kupić różne aplikacje. Z ich szybkim uruchamianiem nie ma problemu, bowiem HD2 zarządza szybki procesor z zegarem 1 GHz, wspomagany przez 512 MB pamięci ROM oraz 448 MB RAM. Duży ekran, duży procesor, ale bateria… Niby też duża, bo ma 1230 mAh, ale ja musiałem ładować ją co wieczór. I to mimo zastosowania czujnika, który sprawia, że ekran jest wyłączany, gdy telefon trzymamy przy uchu. Czujnik ten wraz z innym panują za to nad natężeniem sygnału dzwonka. Gdy telefon jest w kieszeni lub torbie, dzwonek będzie bardziej hałasował, niż gdyby urządzenia leżało na biurku. Natężenie dźwięku spada też automatycznie po podniesieniu HD2 z blatu. Przydatne funkcje. Ogólnie całość sprawia bardzo pozytywne wrażenie i z żalem odsyłałem urządzenie po testach, ale kolejka oczekujących dziennikarzy podobno była spora.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!