HTC Desire S
Recenzja

Opublikowane:

"Środkowe dziecko" w rodzinie

HTC Desire S nie ma szans na uniknięcie porównań ze swym poprzednikiem, słynnym i uznanym modelem Desire. Niezaprzeczalnie w wielu aspektach go przewyższa, ale absolutnie nie można go postrzegać jako modelu w jakikolwiek sposób przełomowego - to po prostu lekko odświeżona kontynuacja popularnej serii. Na dodatek stanowiąca, na daną chwilę, zupełnie nieopłacalny zakup. Smartfon o świetnej wydajności, imponującej funkcjonalności, z najnowszym Androidem na pokładzie, który pomimo pewnych niedociągnięć może być udanym zakupem - gdy tylko jego cena znacząco spadnie.

W sieci model HTC Desire S uzyskał miano odgrzewanego kotleta - i pomimo całej mojej sympatii dla tajwańskiego producenta, nie mogę się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Smartfon jest solidny, szybki, wydajny i funkcjonalny, ale pozostawia pewien niedosyt. Zwłaszcza że w obecnej chwili model ten sprzedawany jest w nieprzyzwoicie wysokiej cenie - od 1719,99 do 2199 zł wg www.ceneo.pl. A konkurencja w segmencie tego typu smartfonów jest silna - wśród modeli o podobnych możliwościach sprzętowych, ale w znacznie bardziej przystępnej cenie są np. Samsung Galaxy S, HTC Desire HD czy Sony Ericsson Xperia Neo.

Na korzyść Desire S przemawia, w porównaniu z pierwszym Desire, więcej pamięci, odświeżony system, nowszy procesor i układ graficzny, obecność frontowej kamery czy nieco bardziej pojemny akumulator, ale wizualnie smartfon ten w pełni czerpie z poprzednika, wydajnością dorównuje modelowi Desire HD, a stylistycznie nie wyłamuje się z designu typowego dla HTC. Ten model zdecydowanie nie ma łatwego startu. Przywodzi na myśl swoiste "środkowe dziecko" wśród serii Desire - nigdy nie otrzyma należytej uwagi i zawsze będzie porównywane z innymi, najczęściej na swoją niekorzyść.

Budowa

Do jakości wykonania, spasowania i solidności urządzenia nie można mieć zastrzeżeń. Zastosowano tu aluminium i plastik, a obudowie nadano jednolity kształt (tzw. unibody). Jedynym zdejmowanym elementem jest zlokalizowana w dolnej części tylnego panelu klapka, którą dość ciężko i zdjąć, i z powrotem założyć. Pod nią producent zamieścił akumulator zabezpieczony blokadą, po zwolnieniu której wyłania się slot na kartę SIM i microSD. Teoretycznie zwolnienie blokady powoduje wyskoczenie baterii, nawet gdy celem użytkownika jest tylko wyciągnięcie karty microSD. Ale by za każdym razem nie restartować telefonu, wystarczy podczas zdejmowania blokady i wyciągania karty przytrzymać baterię - takie nieco utrudnione, aczkolwiek możliwe wyjmowanie karty w trybie hot-swap.

Zaokrąglone kształty nadają smartfonowi elegancki wygląd, ale Desire S nie zaliczyłabym do atrakcyjnych urządzeń. Zresztą forma touchscreena nieszczególnie pozwala projektantom rozwinąć skrzydła, więc lekko oklepany wygląd jest usprawiedliwiony. Front urządzenia to przede wszystkim 3,7-calowy wyświetlacz Super LCD z pojemnościowym panelem dotykowym, o świetnej kolorystyce i wysokiej rozdzielczości, który błyskawicznie reaguje na dotyk - ale w pełnym słońcu nic się nie da na nim zobaczyć. Nad ekranem umieszczono głośnik i kamerę do wideorozmów, pod nim zaś znalazły się cztery dotykowe przyciski - szkoda, że producent zrezygnował z fizycznych przycisków i optycznego trackpada jak w pierwszym Desire.

Z lewej strony Desire S zlokalizowano regulację głośności oraz port microUSB, z prawej natomiast jest pusto - aż prosi się tu o przycisk spustu migawki aparatu. Niestety, producenci ewidentnie coraz częściej rezygnują z tego rozwiązania. Górny biegun zawiera uniwersalne gniazdo słuchawkowe i przycisk do włączania /wyłączania smartfonu - oraz jego odblokowania. Szkoda, że producent nie pomyślał o jakiejś dodatkowej metodzie wybudzenia telefonu.

Niestety, pojawił się tu problem przywodzący na myśl ten z aluminiową ramką i zasięgiem iPhona 4. Ale w tym przypadku sytuacja dotyczy tylnej, plastikowej części obudowy, która otacza obiektyw aparatu, diodę i głośnik. Gdzieś w tych okolicach umieszczona jest także antena Wi-Fi. Przykrycie tej części dłonią, co najczęściej ma miejsce podczas trzymania smartfonu w orientacji poziomej, skutkuje znacznym obniżeniem siły sygnału sieci bezprzewodowej. Przy pełnym zasięgu i 3-4-metrowej odległości od routera sygnał spadał o jedną kreskę, ale przy słabym sygnale zdarzało się zupełnie stracić połączenie. Bluetooth i GPS na szczęście nie sprawiały problemów.

Wydajność, komunikacja i przeglądarka

O ile obudowa sprawia pewne problemy, to nie mam najmniejszych zastrzeżeń co do wydajności urządzenia i szybkości działania systemu. Nie zaobserwowałam najmniejszych opóźnień w działaniu, żadnych lagów, nawet przy dość silnym obciążeniu aplikacjami lub otwieraniu obszernych, desktopowych stron w przeglądarce. Na olbrzymi plus zasłużył też interfejs Sense - piękny pod względem wizualnym, oferujący bogactwo widżetów i szerokie możliwości personalizacji na 7 pulpitach.

Wirtualna klawiatura spisuje się całkiem nieźle, w pionowym układzie oferując trzy typy klawiatury, w poziomym wyłącznie pełną QWERTY. Ekran jest wystarczająco duży, by wygodnie pisać, choć w pionie QWERTY jest zbyt stłoczona, by było to komfortowe odczucie. Znalazło się tu też uzupełnianie tekstu - chociaż czasem ten mechanizm działa irytująco i zamienia poprawne wyrazy na błędne - na szczęście można to wyłączyć.

Raczej nie byłam zadowolona z jakości rozmów - po drugiej stronie słuchawki słyszałam lekko przytłumiony głos, rozmówcy zwracali uwagę na chwilowe zaniki mojego głosu, a dodatkowo kilka razy połączenie zostało znienacka przerwane. Być może to tylko dolegliwości jednostkowego modelu, może problemy z siecią (choć na siłę sygnału operatora nie mogę narzekać), niemniej takie kłopoty się pojawiły.

Systemowa przeglądarka WebKit spisywała się z kolei znakomicie - żadnych problemów nie sprawiała jej rotacja i skalowanie stron, ich przewijanie, manipulowanie wielkością (działa tu oczywiście multi-touch i powiększanie dwoma palcami) czy obsługa Flasha (wersja 10.2). Na uwagę zasługuje także bogactwo preinstalowanych aplikacji, od hotspotu Wi-Fi i latarki, po panel samochodowy i QuickOffice. Jak zwykle olbrzymim ułatwieniem jest pasek powiadomień, podzielony na "Powiadomienia" i "Szybki dostęp do ustawień" (Wi-Fi, BT, hotspot Wi-Fi, GPS i sieć komórkowa), ciekawie rozwiązano też kwestię układu listy aplikacji - jest ona podzielona na kolejne ekrany, a po drugie można wybrać (dzięki ikonom w dolnym pasku), czy chcemy widzieć wszystkie zainstalowane aplikacje, czy te najczęściej używane, czy też wyłącznie te, które zostały doinstalowane przez użytkownika (niesystemowe).

Multimedia

Pod tym względem Androidy najczęściej nie mogły zabłysnąć wśród innych smartfonów i Desire S nie będzie tu wyjątkiem. Odtwarzacz muzyki radzi sobie przyzwoicie, pozwala na tworzenie playlist lub losowe odtwarzanie muzyki, dodatkowo przygotowano opcję efektu SRS oraz equalizera, działających po podłączeniu słuchawek. Jakość i głośność muzyki płynącej z głośnika jest na przeciętnym poziomie, przez słuchawki jest znacznie lepiej. Oczywiście uniwersalne wejście słuchawkowe sprawia, że bez problemu można podpiąć własny zestaw, ale trochę szkoda pilota na słuchawkach, które producent dołączył do zestawu.

5-megapikselowy aparat nie zaimponuje, ale i nie rozczaruje. Zdjęcia są przeciętne, ale ich mankamenty wychodzą na jaw dopiero przy powiększeniu na ekranie peceta i dotyczą głównie niedostatecznej ostrości detali i odwzorowania kolorów. Przykładowe fotki wykonane testowanym modelem można obejrzeć w serwisie www.mgsm.pl. Na korzyść aparatu przemawia prostota obsługi, szybkość działania autofocusu i możliwość nakładania efektów "w locie".

Niestety, przez cały czas odczuwałam brak typowego spustu migawki - jego odpowiednik na dotykowym ekranie nie jest wygodnym rozwiązaniem. Trzeba dodać, iż jest tu też frontowa kamera do wideorozmów, tylko producent najwyraźniej zapomniał uwzględnić tę funkcję w systemie, np. wybierając określony kontakt z listy, nie znajdziemy tam możliwości wykonania wideopołączenia. Za to uwzględniono ten moduł w aplikacji "Lusterko"... Problem prawdopodobnie powinien rozwiązać dodatkowy soft z Android Market.

Przy nagrywaniu filmów do wyboru jest kilka rozdzielczości, od MMS-owej (176x144 piksele), do HD 720 (1280x720 pikseli). Nagrywany obraz (kodeki H.264 w formacie 3GP) prezentuje się całkiem dobrze, choć można się przyczepić do dźwięku. Trzeba dodać, iż Desire S naprawdę dobrze radzi sobie z odtwarzaniem filmów, zwłaszcza po doinstalowaniu zewnętrznego softu, np. Best Playera. Odpala filmy w formacie MP4, 3GP, AVI, RMVB, MGP, poradził sobie nawet z półtoragigabajtowym plikiem MKV. Nie ma problemów z obrazem i dźwiękiem podczas odtwarzania, choć przy rzeczonym pliku MKV zdarzały się mu lekkie przestoje - ale trzeba dodać, iż nagrania nie zostały uprzednio w żaden sposób skonwertowane do rozdzielczości telefonu.

Zestaw i kwestie energetyczne

W zestawie ze smartfonem HTC Desire S, oprócz garści papierów, firmowych słuchawek z pilotem i modułowej ładowarki (z odpinanym kablem USB), znalazła się także 8-gigabajtowa karta pamięci. HTC oferuje zaskakująco dużo możliwości po podpięciu urządzenia kablem do peceta. Nie dość, że jest tu ładowanie telefonu, synchronizacja poprzez pakiet HTC Sync, użycie telefonu jako napędu dyskowego, to dodatkowo załączono funkcję bezprzewodowego modemu (UBS tethering) oraz internet z komputera (Internet pass-through), które umożliwiają ustanowienie połączenia internetowego z komputera do telefonu.

1450 mAh akumulator niczym nie zaskoczy użytkownika przyzwyczajonego do prądożernych smartfonów. Przy stale włączonym module 3G i Wi-Fi, mniej więcej dwóch godzinach słuchania muzyki przez słuchawki, kilkunastu połączeniach głosowych, wykonaniu kilkudziesięciu zdjęć i surfowaniu w sieci Desire S przetrwał półtora dnia, choć oczywiście skrócenie tego czasu nie byłoby problemem. Trzeba także pogodzić się z faktem, że po 1-2 dniach smartfon będzie musiał się połączyć z gniazdkiem sieciowym.

Desire S nie ma szans dorównać highendowym smartfonom z dwurdzeniowymi procesorami i ekranami o przekątnej przekraczającej 4 cale. Ale ma zalety, dzięki którym z powodzeniem odnajduje swoje miejsce wśród średniej wyższej klasy urządzeń. Elegancki wygląd, świetny ekran, szybka i bezawaryjna praca, najnowsze oprogramowanie i doskonałe parametry w dużym stopniu, choć nie do końca, zacierają pojawiające się zgrzyty: problemy z Wi-Fi, przeciętny aparat, pewne problemy podczas rozmowy oraz wysoką cenę.

Artykuł pochodzi z numeru 06.2011 miesięcznika Mobile Internet

avatar_empty.gif
Opublikowane:
Autor: Jolanta Szczepaniak
Ten artykuł skomentowano już 4 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
50,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 50,0% 
Default user logo
TG

Opinia pozytywna

qwe
Ten artykuł jest z maja a ukazał się w czerwcu. Ceny poszły w dół. Czy każdy dzieciak to teraz gamoń?
.cable-modem.tkk.net.pl | 31.10.2011, 14:10
R E K L A M A
Default user logo
hewn

Opinia neutralna

Witam,

Jestem posiadaczem tego telefonu od kilku miesięcy. To mój pierwszy telefon z Androidem (którego to systemu wciąż się uczę), ale nie pierwszy HTC i nie pierwszy "dotykowiec". Moje wrażenia:

1. Zbudowany i zaprojektowany - wg mnie bardzo dobrze i gustownie. A co tam: telefon jest zajebisty, ładny i świetnie się go trzyma w dłoni. Solidny.

2. Działa - dość szybko i sprawnie. O ile dobrze pamiętam nie zawiesił mi się do tej pory ani razu. Ekran reaguje poprawnie, czasem tylko trzeba machnąć palcem dwa razy, by osiągnąć oczekiwany rezultat. Dla mnie super.

3. Problem z WI-FI - jest trochę demonizowany; owszem, gdy chwyci się telefon mocno obiema dłońmi w poziomie (chodzi o górną część telefonu) sygnał WI-FI spada. Niemniej jednak całkowita utrata sygnału jest możliwa, gdy jest on słaby. Zresztą uchwyt można skorygować. Nie jest to dla mnie jakiś zasadniczy mankament.

4. Gorzej z możliwością komfortowego korzystania z telefonu w pełnym słońcu. Nawet na maksymalnym ustawieniu jasności wyświetlacza nie jest on zbytnio czytelny. Ale chyba z większością telefonów jest podobny problem. Trzeba sobie jakoś radzić :)

5. Bateria. Nie jestem hard userem, nie korzystam non stop z internetu, usługi lokalizacji, WI-FI, GPS, synchronizacji itp. bateriożernych funkcji - włączam je wtedy, gdy potrzebuję. W związku z tym bateria na ogół daje radę przez dwa, dwa i pół dnia. Nie jest to chyba zły wynik jak na tego typu telefon, ale dla mnie to niejaki szok, po wytrzymujących 5-7 dni Nokiach... Ale to inna bajka, więc znowu uśmiech :)

6. Klawiatura ekranowa - kupując ten telefon (po poprzednich doświadczeniach z dotykowcami) bardzo się obawiałem braku fizycznych klawiszy klawiatury. Muszę powiedzieć, że jestem mile rozczarowany - po chwili przyzwyczajenia pisze się komfortowo, w dodatku większość podpowiedzi jest pomocna i ułatwia korygowanie ewentualnych literówek.

7. Ekran - nie znam się na typach wyświetlaczy, AMOLEDACH itp. Jednym z kluczowych pytań, na które nie znalazłem definitywnej odpowiedzi przed zakupem HTC Desire S było to czy jego ekran jest pokryty Gorilla Glass, czy nie. I tego niestety nie wiem, ale podejrzewam, że nie jest. Zakładam bowiem, że gdyby był, to producent na swojej stronie by się tym chwalił, czego nie robi (a co robią niektórzy recenzenci - skąd to wiedzą albo czemu to robią, mimo braku tej wiedzy?). Dlatego zakupiłem stosowną folię ochronną. Nie zaszkodzi.

8. Aparat/Kamera - być może mam zbyt duże wymagania wobec zdjęć/filmów albo zbyt małe wobec możliwości smartfonów w tym względzie, bo aparat/kamera w tym phonie ani mnie nie zaskakuje, ani rozczarowuje. Po prostu dobre zdjęcia/filmy robię aparatem/kamerą, a od telefonu cudów nie oczekuję. I nie oczekujcie ich od HTC Desire S.

9. GPS - być może wiem jeszcze niewiele o swoim telefonie (ale sami wiecie, że niełatwo zdobyć dziś CAŁĄ i PRAWDZIWĄ wiedzę o niejednym zjawisku, a co dopiero urządzeniu) ale chcę przestrzec/opowiedzieć o moim doświadczeniu z GPS w tym smartfonie. Otóż, któregoś razu uznałem, że warto skorzystać z jego pomocy. Okazało się, że należy w tym celu połączyć się z internetem. To nie była długa podróż, ale kosztowała mnie około 50 MB z sieci komórkowej... Uważajcie zatem. Nota bene, czytałem, że w standardzie HTC nie daje GPS z komendami głosowymi (że to jest dostępne w wersji premium, znaczy za dodatkową opłatą). No nie wiem jak to w końcu jest - u mnie jakiś facet mówił mi co mam zrobić za kółkiem. Więcej razy nie korzystałem, bo przeraziła mnie ilość danych ściąganych przez telefon. Dodam że mam (póki co) pakiet 100MB. Więc chyba mnie zrozumiecie...

Wciąż jestem zielonym, nowym użytkownikiem dotykowca z Androidem - może zatem kogoś bardziej zaawansowanego w tych tematach moje uwagi rozśmieszą, ale kieruję je do takich osób jak ja. I mam nadzieję, że okażą się pomocne.

Pozdrawiam.
hewn
.pasjo.net | 24.10.2011, 23:10
Default user logo
Leftman

Opinia pozytywna

Witam,
Mysle dosc powaznie o kupnie tego telefonu, martwi mnie jednak problem z Wi-Fi oraz problemy z polaczeniami glosowymi. Czy ktos z uzytkownikow tego aparatu moze potwierdzic lub zdmentowac wystepowanie tych problemow? Ewentualnie moze w tej cenie ktos poleci cos lepszego? Jednak bez dokladania juz paru zlotych ;)
.juwentus.pl | 17.10.2011, 12:10
R E K L A M A
Default user logo
qwe

Opinia neutralna

Ten telefon można mieć za 1300zł a nie 1700 jak podaje autor.
.neoplus.adsl.tpnet.pl | 08.10.2011, 18:10


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies