HTC Desire 20 Pro
Recenzja

Opublikowane:

Solidna sztuka, ale nie za te pieniądze

Są smartfony, których premiery nie możemy się doczekać. A są też takie, które nas zaskakują - zwłaszcza, gdy stoją za nimi producenci, którzy lata świetności mają dawno za sobą. Tak jest z HTC, który od dawna tkwi w finansowym dołku, mimo to wciąż usiłuje powrócić na rynek - tym razem przy pomocy modelu Desire 20 Pro.

Desire 20 Pro to taka niższa średnia półka - smartfon wyceniono na 1399 złotych. Urządzenie ma nowoczesny wygląd, ekran z wąskimi ramkami i otworem w ekranie, bezproblemowym softem i przyciągającą wzrok obudową. Producent obiecuje ponadto mocny zestaw aparatów i długie czasy pracy (nawet 618 godzin w trybie czuwania lub do 22,5 godz. przeglądania internetu przez Wi-Fi). Czy jest to jednak model, który zasługuje na "Pro" w nazwie? I czy spełnia pokładane w nim oczekiwania?


Spis treści



Opakowanie i akcesoria

W opakowaniu znalazł się smartfon zapakowany w folię, trochę papierów, szpilka do otwierania tacki na karty SIM, ładowarka sieciowa 18 W, kabel USB-USB-C oraz dość przeciętne słuchawki douszne z pilotem, zakończone mini-jackiem 3,5 mm. Szkoda tylko, że zabrakło najprostszego choćby etui - zawsze doceniam, gdy ten element jest obecny w zestawie, tutaj niestety go nie znajdziemy.


R E K L A M A

Budowa i ekran

Smartfon prezentuje się atrakcyjnie - zwłaszcza za sprawą dużego ekranu, detali wykończenia i oryginalnych plecków. Prążki nie są wzorem często wybieranym przez producentów dla urządzeń mobilnych, więc każdy, kto wybierze HTC Desire 20 Pro, na pewno będzie się wyróżniał. Smartfon nie jest mały, wprost przeciwnie, ale zdecydowanie został poprawnie zaprojektowany pod względem ergonomii - wygodnie układa się w dłoni, a wszystkie elementy są tam, gdzie naturalnie lądują palce. Gabarytów jednak nie sposób pominąć - jest dość szeroki (77 mm) i waży około 200 g. Nie może pochwalić się też żadnymi certyfikatami związanymi ze zwiększoną wytrzymałością na upadki czy pyło- i wodoszczelność.

Frontowy panel ma 6,5 cala, proporcje 19,5:9 i rozdzielczość Full HD+ (2340x1080 pikseli). Daje to zagęszczenie na poziomie 396 ppi. Zapewnia to szczegółowy obraz i naturalne kolory, choć od panelu IPS nie możemy spodziewać się tak doskonałych czerni i bieli jak przy matrycach AMOLED. Nie zabrakło możliwości zmiany kolorów wyświetlanych na ekranie - predefiniowane ustawienia to kolory naturalne, wzmocnione i adaptacyjne. Jasność ekranu nie jest najwyższa w swojej klasie, ale w większości sytuacji daje radę (na pewno nie w pełnym słońcu) - często trzeba jednak modyfikować ręcznie tryb automatyczny, który jak na mój gust za mocno przyciemnia ekran i działa dość skokowo. Pozostano też przy tradycyjnej częstotliwości odświeżania ekranu 60 Hz.

Ekran otaczają wąskie ramki (wyświetlacz zajmuje jakieś 90% frontowego panelu), a w jego obrębie znalazł się otwór, mieszczący 25-megapikselowy aparat do selfików. Na górnej ramce, znalazła się niewielka szczelina głośnika rozmów, niestety zabrakło diody powiadomień. Szkoda też, że na ekran nie naklejono fabrycznej folii, niepewna jest też obecność wzmocnionego szkła (niektóre źródła podają, że na froncie jest Dinorex Glass). Praktyka pokazuje, że urządzenie łatwo łapie drobne rysy, lepiej więc zaopatrzyć się w hartowane szkło albo folię na własną rękę.

Obudowa smartfonu wykonana jest z plastiku, ale jest to przyjemne w dotyku i solidne tworzywo. Ale bardziej niż wykonaniem bardziej zwraca uwagę lustrzanym wykończeniem i paskowatym wzorem. Co jednak nie zmienia faktu, że nie niwelują one zabrudzeń i odcisków palców - są one widoczne, mało estetyczne i z tego względu jeszcze mocniej brakuje mi etui. Na tylnym panelu producent umieścił podłużny moduł z aparatami, obok niego jest niewielka dioda doświetlająca, a bardziej w centrum okrągłe pole ze skanerem odcisków palców oraz logo producenta. W dolnej części jak zwykle nadrukowano oznaczenia i certyfikacje, ale są praktycznie niewidoczne.

Na matowych, wyprofilowanych krawędziach Desire 20 Pro umieszczono standardowy zestaw elementów. Po prawej stronie znalazły się przyciski do regulacji głośności i włącznik/blokada ekranu. Ten ostatni wyróżnia się kolorem, a wszystkie są odpowiednio uniesione nad powierzchnię, łatwo wyczuwalne i klikalne. Na górnej krawędzi tkwi samotnie otwór mikrofonu do redukcji hałasów, na dolnej zaś znalazło się uniwersalne gniazdo słuchawkowe, otwór mikrofonu do rozmów, port USB-C oraz pojedynczy głośnik. Pozostaje lewa strona, na której znalazła się jedynie tacka na karty SIM i microSD - producent zdecydował się tu na rozwiązanie hybrydowe.

R E K L A M A

System i aplikacje

W Desire 20 Pro zainstalowano Androida 10 pozbawiony pełnej nakładki producenta - choć nie zabrakło kilku autorskich rozwiązań i narzędzi HTC. Aktualizacja zabezpieczeń datowana jest na 1 lipca 2020. Nie wiadomo jak będzie wyglądała sytuacja z aktualizacjami, czy model ten ma spodziewać się Androida 11 i czy będzie regularnie dostawał łatki bezpieczeństwa... Soft opiera się na tym, co dostarcza Android 10 oraz aplikacje i usługi Google'a. HTC zrezygnował nawet z własnych wersji Galerii czy menadżera plików na rzecz rozwiązań giganta z Mountain View. Ale jest kilka elementów, które niosą DNA tajwańskiego producenta - na przykład aplikacja aparatu, Radio FM, Zegar czy widget wraz z aplikacją pogodową HTC Weather.


HTC Desire 20 jest pozbawiony wielu opcji personalizacji, tak charakterystycznych dla firnowych nakładek. Nie ma trybu obsługi jedną ręką, nie ma trybu AoD (Always on Display), nie ma funkcji rozpoznawania twarzy, zaawansowanych ustawień związanych z parametrami wyświetlanego obrazu czy gestami (nawet popularnego dwukliku w celu wybudzenia ekranu). Ale dzięki temu, że brak tu firmowych aplikacji czy preinstalowanych aplikacji zewnętrznych producentów otrzymujemy najprostszą i sprawnie działającą klasykę - coś dla fanów czystego Androida. Nie ma tu ani diody powiadomień, ani AoD (co nie dziwi wobec braku matrycy AMOLED), ale interfejs udostępnia możliwość ustawienia funkcji zawsze włączonego ekranu blokady, co jednak może szybko drenować baterię.


R E K L A M A

Dźwięk

Pojedynczy głośnik generuje dość bogaty, mocny dźwięk, choć skala głośności nie jest wygórowana. Łatwo jednak zasłonić go palcem podczas korzystania z urządzenia w poziomej orientacji. Szkoda, że zabrakło stereo, ale przynajmniej nie zrezygnowano z mini-jacka 3,5 mm.

Do odtwarzania muzyki mamy tu preinstalowaną aplikację YouTube Music, doceniam też obecność radia FM z RDS oraz możliwością nagrywania audycji (do formatu 3GPP).


R E K L A M A

Zdjęcia i wideo

HTC Desire 20 Pro ma łącznie 5 aparatów. Na froncie zmontowano aparat o rozdzielczości 25 MP, z obiektywem f/2.0, natomiast na tylnym panelu, w podłużnym module, umieszczono następujące aparaty:

  • główny 48 MP, f/1.8, AF,
  • ultraszerokokątny 8 MP, 118 stopni, f/2.2, FF
  • makro 2 MP, f/2.4, FF,
  • aparat do pomiaru głębi 2 MP, f/2.4.

Zdjęciom z aparatu głównego nie można wiele zarzucić. Mają dobrą szczegółowość i naturalne kolory, słabiej wypadają podczas ciemniejszych scen czy takich, w których aż prosi się o HDR - ten zaś w modelu HTC Desire 20 Pro nie sprawdza się najlepiej, dając przede wszystkim płaskie, rozjaśnione zdjęcia. Zabrakło tu dedykowanego trybu nocnego, a mimo to smartfon poprawnie rozpoznaje scenę i daje w efekcie poprawne zdjęcia.


Szeroki kąt na ma tendencję do prześwietlania jasnych obszarów zdjęć i generalnie do rozjaśniana sceny. Po zmroku nie daje dobrych rezultatów fotografowania, zlewając detale i przekłamując kolory. Ale jeśli warunki oświetlenia są dobre, dostarczy zdjęć, którymi bez kompleksów pochwalimy się w mediach społecznościowych.


Tryb makro, korzystający z dedykowanego aparatu o rozdzielczości 2 megapikseli, wypada jak zwykle - przy dobrym oświetleniu i umiejętnym ustawieniu kadru można osiągnąć dobre rezultaty, ale trzeba mieć cierpliwość do ostawienia ostrości. No i ta rozdzielczość również nie przekonuje...


Generalnie w średniej półce cenowej zdjęcia są zupełnie zadawalające, ale Pro w nazwie sugerowałoby, że dostajemy coś ekstra zwłaszcza w kwestii aparatów. Niestety tak nie jest, nie ma więc co zawyżać swoich oczekiwań.

Producent starał się uprościć interfejs aplikacji aparatu, udostępniając część ustawień na wierzchu (np. lampę błyskową, HDR, upiększanie, suwak przybliżenia czy efekt bokeh), a inne chowając nieco głębiej, pod ikoną =, rozwijającą menu z dodatkowymi trybami, m.in. 48 MP, szerokim kątem, makro czy trybem wideo. Ich liczba nie powala, zaskakuje też brak trybu manualnego czy dedykowanego trybu nocnego. Inni producenci przyzwyczaili mnie również do łatwiejszego dostępu np. do aparatu z szerokim kątem - tutaj jest mniej dostępny i przez to może być mniej wykorzystywany.


Podobnie jak w kwestii zdjęć, także i podczas rejestrowania wideo aparat w HTC Desire 20 Pro nie oszałamia nadmiarem funkcji. Może nagrywać w maksymalnej jakości 4K. Lepiej sprawdzi się podczas nagrań statycznych lub przy pewnej dłoni - nagrania w ruchu cierpią na brak stabilizacji obrazu. Ale oprócz tego można je pochwalić za naturalne kolory i szczegółowość. Warto dodać, że nie zarejestrujemy wideo przy pomocy aparatu ultraszerokokątnego - ta funkcja jest zarezerwowana wyłącznie dla aparatu głównego.







Smartfon produkuje bardzo dobre selfiki, o naturalnych kolorach i bardzo dobrym poziomie detali. Frontowy aparat o rozdzielczości 25 MP, z obiektywem f/2.0 i stałą ogniskową doskonale sprawdza się też podczas wideorozmów. Sugeruję jednak wyłączyć tryb upiększania, bo nie daje naturalnych efektów.


R E K L A M A

Komunikacja

Zestaw modułów komunikacyjnych modelu Desire 20 Pro obejmuje to, co najważniejsze we współczesnym smartfonie - Bluetooth 5.0, dwupasmowy moduł Wi-Fi z Wi-Fi Direct i hotspotem oraz NFC. Nie zabrakło systemu nawigacji, wspieranego przez GPS z A-GPS, GLONASS, GALILEO i BDS. Z fizycznych złączy mamy tu USB-c (2.0) ze wsparciem OTG oraz uniwersalne gniazdo słuchawkowe.

Połączenia głosowe

Wraz z modelem Desire 20 Pro nie wkroczymy do świata 5G - wspiera on bowiem "tylko" sieci czwartej generacji. Obsługuje też dwie karty SIM, które można skonfigurować do połączeń, wiadomości i transferu danych. Sama jakość połączeń jest na bardzo dobrym poziomie, słyszałam rozmówców głośno i wyraźnie, tak przez głośnik rozmów, jak i w trybie głośnomówiącym. Rozmówcy również nie mieli uwag do połączenia, słyszeli mnie wyraźnie i bez towarzyszących hałasów z otoczenia.


R E K L A M A

Pamięć i wydajność

Z całej przestrzeni w pamięci wewnętrznej - 128 GB eMMC 5.1 - po pierwszym uruchomieniu dla użytkownika pozostaje 106 GB. 17% zajmuje system i preinstalowane aplikacje. Do tego mamy slot na karty pamięci, który pomieści nośniki o maksymalnej pojemności do 2 TB - o ile zrezygnujemy z drugiej karty SIM.

Za wydajność odpowiada Qualcomm Snapdragon 665 (4x Kyro 260 Gold 2 GHz i 4x Kyro 260 Silver 1,8 GHz), wspierany przez grafikę Adreno 610 oraz 6 GB pamięci RAM. Zeszłoroczny procesor (który znajdziemy m.in. w Redmi Note 8, Nokii 5.3 czy Motoroli Moto G8/G8 Power) świetnie radzi sobie i z zarządzaniem zużyciem baterii (o tym kawałek dalej), i z zapewnieniem wystarczającej wydajności do większości zastosowań. Co do działania samego interfejsu nie mogę mieć zastrzeżeń - wszystko działa płynnie, bezbłędnie i dostatecznie szybko. Sporadycznie coś potrafi chwilę dłużej "mielić się" w systemie, ale ogólna wydajność jest zupełnie wystarczająca do codziennej pracy. Wielozadaniowość nie stanowi tu problemu, podobnie jak korzystanie z multimediów i platform społecznościowych. Desire 20 Pro nie jest co najwyżej urządzeniem dla graczy - bez problemu pogramy w tytuły typu Real Racing 3 czy Asphalt 9, ale podczas wczytywania tych gier czy przełączania się między nimi i interfejsem zauważalne będą pewne spowolnienia. Sama rozgrywka jest bez zrzutów, a animacje nie będą klatkować, niemniej chwilę dłużej trzeba poczekać na załadowanie gry czy wczytanie kolejnych poziomów. W najbardziej zasobożernych grach nie spodziewajmy się najwyższych poziomów grafiki, ale te bardziej "casualowe" nie będą stanowiły dla HTC Desire 20 Pro najmniejszego problemu.


R E K L A M A

Bateria

Za dostarczanie energii odpowiada ogniwo o pojemności 5000 mAh, które wspiera szybkie ładowanie Quick Charge 3.0. W zakresie czasów pracy HTC Desire 20 Pro naprawdę bardzo mnie zaskoczył. W pozytywnym sensie. Podczas odtwarzania wideo na YouTube'ie osiągnął czas przekraczający dobę - praktycznie niemal tyle, ile obiecywał producent. Nawet szczątkowe pomiary stanu baterii w różnych zastosowaniach pokazują, że recenzowany model świetnie potraf zarządzać zużyciem baterii i trudno będzie go rozładować w jeden dzień - nawet tym najbardziej hardcore'owym użytkownikom. 2-3 dni pracy z dala od ładowarki to jego standard.

  • czas pracy z włączonym ekranem (YouTube, 1 karta SIM, aktywny moduł Wi-Fi, 50% jasności ekranu, minimalny poziom dźwięku) - 1 dzień i 42 minuty,
  • wynik w PC Mark battery test - 21 godzin i 15 minut,
  • wynik Geekbench (full discharge, dim screen) - 8127 punktów, rozładowanie po 13 godzinach i 30 minutach,
  • godzina strumieniowania wideo (Netflix, 1 karta SIM, aktywny moduł Wi-Fi, 50% jasności ekranu) - 5-6% baterii mniej,
  • godzina odtwarzania wideo z pamięci telefonu (tryb samolotowy, Netflix offline, 50% jasności ekranu) - 4-5% baterii mniej,
  • pół godziny korzystania z nawigacji online - 3% baterii mniej,
  • pół godziny grania w Real Racing 3 - 8-9% baterii mniej,
  • 8 godzin w trybie czuwania - 2% baterii mniej.


Naładowanie baterii trwa około 2 godzin. Po 30 minutach jest 32%, po godzinie - 60%, a po dwóch - 98%. Po 10-15 minutach jest już 100% stanu naładowania baterii - oczywiście przy wykorzystaniu ładowarki i kabla z zestawu.

R E K L A M A

Podsumowanie

HTC wraz z modelem Desire 20 Pro nie powróci do czołówki smartfonowych producentów, ale pokazuje, że jeszcze ma coś do powiedzenia (i do pokazania) w tym segmencie produktów. Stworzył wydajne, średniopółkowe urządzenie, które wyróżnia się na rynku wizualnie - a jest to spora zaleta w dobie smartfonowych klonów - a ponadto mile zaskoczy pod względem czasów pracy. Jego cena również nie jest przesadzona, choć z podobną specyfikacją znajdziemy wiele innych modeli konkurencji, które są podobnie (np. Samsung Galaxy A41) lub nawet lepiej wycenione (np. Huawei P40 Lite, Xiaomi Redmi Note 9 Pro lub Realme 6). To smartfon, który nie sprawi, że HTC odzyska dawną popularność, ale dobrze rokuje na przyszłość - choć nie uważam, by był warty aż 1399 złotych. Za niższą kwotę byłby bardziej warty uwagi, a przy wyższych stawkach są po prostu ciekawsze i lepiej wyposażone alternatywy.

Nie spodziewajmy się raczej modelu bez Pro w nazwie - do takiej nomenklatury przyzwyczaili nas inni producenci, który obok podstawowego modelu proponują też modle Max, Pro, Plus, Lite itp. Według HTC określenie "Pro" w recenzowanym modelu oznacza, że znajdują się w nim profesjonalne rozwiązania. Pytanie tylko, jakie...

Plusy i minusy

Plusy:

  • oryginalne wykończenie plecków urządzenia
  • szybki i dokładny skaner linii papilarnych
  • świetne czasy pracy na pojedynczym ładowaniu
  • niemal czysty Android z kilkoma firmowymi rozwiązaniami
  • obecność gniazda słuchawkowego i słuchawki w zestawie
  • wydajność na co dzień
  • liczba GB pamięci
  • obsługa dwóch kart SIM
  • obsługa kart pamięci do 2 TB
  • dobra jakość zdjęć i nagrań z głównego aparatu
  • jakość selfików
  • NFC

Minusy

  • ekran łatwo się rysuje
  • brak pyło- i wodoszczelności
  • brak diody powiadomień
  • brak etui w zestawie
  • mało imponujący procesor, który można znaleźć w modelach niemal o połowę tańszych
  • wydajność w zasobożernych grach
  • brak funkcji rozpoznawania twarzy
  • niewiele funkcji związanych z personalizacją interfejsu
  • mało rozbudowane funkcje aparatu i nie do końca intuicyjny interfejs aplikacji
  • brak stabilizacji obrazu

Materiał własny

O autorze
jolanta-szczepaniak.jpg
Jolanta Szczepaniak

Dziennikarka - w zawodzie od 10 lat. Absolwentka UŁ. Dawniej związana z miesięcznikiem "Mobile Internet", obecnie publikuje testy w serwisie mGSM.pl. Sporadycznie blogerka i wikipedystka. Na co dzień fanka mobilnych technologii i internetu, gadżeciara, serialomaniaczka i nałogowa czytelniczka książek oraz prasy popularyzującej naukę.

Artykułów: 2757

Ten artykuł skomentowano już 1 raz.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
0,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 100,0% 
Default user logo
ZADZIOR

Opinia neutralna

"Solidna sztuka, ale nie z te pieniądze" zjedzona literka ;). Pozdrawiam.
Bardzo dziękuję, poprawione. Pozdrawiam. (jf)
.48.103.146 | 06.10.2020, 10:10
R E K L A M A


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies