Honor View 10
Recenzja

Opublikowane:

Będzie konkurował z najlepszymi

Opakowanie i akcesoria

W kartonie wraz z telefonem znalazły się następujące akcesoria: ładowarka sieciowa Huawei Super Charger (5 V/4,5 A), kabel USB-C do ładowania baterii i transferu danych, dokanałowe słuchawki, szpilka do tacki SIM, papierowe instrukcje oraz coś, co z chęcią widziałabym w w każdym zestawie sprzedażowym - silikonowe, transparentne etui.


Budowa i ekran

Smartfon w kolorze Navy Blue ma metalową obudowę (zarówno tylny panel, jak i krawędzie), przerywane paskami antenowymi. Nie jest to obudowa typu unibody, tylny panel i ramka to dwie odrębne elementy, aczkolwiek doskonale ze sobą połączone. Wykończenie jest matowe, co, w mojej opinii, wygląda lepiej niż na przykład szklane, błyszczące panele, które notorycznie trzeba czyścić z odcisków palców. Oczywiście w pewnym stopniu zabrudzenia, zwłaszcza przetłuszczenia, będą też widoczne na obudowie modelu View 10, ale doskonale pomaga na to dołączone w zestawie etui. Jakość wykonania jest na najwyższym poziomie, podobnie jak ergonomia - smartfon doskonale leży w dłoni, a przyciski zlokalizowane są tak, że wygodnie się do nich sięga kciukiem.


Front smartfonu zdominował 6-calowy ekran LCD o proporcjach 18:9 (drugi z takim ekranem w portfolio firmy, po modelu Honor 7X) i rozdzielczości Full HD+, czyli 2160x1080 pikseli (co przekłada się na 403 ppi). Jest jasny, o mocnych, nasyconych kolorach i wysokiej ostrości. Ciekawym elementem wyglądu są zaokrąglone narożniki ekranu. Na dodatek w ustawieniach znalazł się tryb kolorów (normalny i wyrazisty), tryb ochrony oka oraz możliwość regulowania temperatury barw i zmiana rozdzielczości ekranu. Wysoka jasność zapewnia dostateczną widoczność obrazu nawet w pełnym słońcu, choć w praktyce refleksy na ekranie przeszkadzają w korzystaniu ze smartfona w takich warunkach. Warto dodać, że od momentu wyjęcia z pudełka smartfon ma fabrycznie naklejoną folię na ekran, co daje pewną ochronę wyświetlacza przed zarysowaniami. Producent nie podaje bowiem, czy zastosowano tu jakiś rodzaj wzmocnionego szkła.

Ekran otaczają wąskie ramki po bokach oraz nieco szersze od góry i od dołu. Mają taki sam kolor jak reszta obudowy, czyli niebieski. Górna ramka mieści głośnik rozmów, czujniki, frontowy aparat i diodę powiadomień, z kolei dolna zagospodarowana została przez podłużny, owalny przycisk Home (dokładniej nieklikalne pole dotykowe ukształtowane jak przycisk) z wbudowanym skanerem linii papilarnych - szybkim, precyzyjnym i bezbłędnym, który na dodatek może zastąpić standardowe przyciski nawigacyjne systemu. Osobiście cieszy mnie fakt, że Honor zmieścił skaner linii papilarnych na frontowym panelu - i to razem z ekranem o proporcjach 18:9. Wielu producentów przeniosło w tej sytuacji czytnik na plecki swoich telefonów, ale Honorowi udało się zachować czytnik pod ekranem nie zwiększając ogólnych gabarytów i ergonomii urządzenia.


Nieco więcej dzieje się na krawędziach smartfonu. Po lewej stronie umieszczona została tacka na karty SIM i microSD. To rozwiązanie hybrydowe, w którym możemy zamontować albo dwie karty nanoSIM, albo jedną kartę i nośnik pamięci. Na dolnej krawędzi umieszczono gniazdo słuchawkowe, port USB-C, otwór mikrofonu oraz pojedynczy głośnik. Po prawej stronie znalazły się przyciski do regulacji głośności, dość płytko uniesione ponad krawędź - ale w wystarczającym stopniu, by wyczuć je bez patrzenia. Pozostała tylko górna krawędź, na której znajdziemy otwór dodatkowego mikrofonu oraz port podczerwieni, dzięki któremu możemy zmienić smartfon w pilota.


Tylny panel jest dość minimalistyczny. Znalazł się tu podwójny aparat, któremu towarzyszy dioda doświetlająca. Każdy z obiektywów jest dość mocno uniesiony ponad panel - mniej więcej o 2 milimetry. Aby zniwelować tę różnicę warto ubrać smartfon w dołączony do zestawu pokrowiec. Oczywiście lepiej by to wyglądało, gdyby aparat w ogóle nie wystawał, bo naprawdę w dużym stopniu psują ogólną pozytywną estetykę modelu. Oprócz aparatu na tylnej obudowie nadrukowane zostało logo oraz oznaczenia i certyfikacje, widzimy też paski antenowe.


materiał własny

O autorze
jolanta-szczepaniak.jpg
Jolanta Szczepaniak

Dziennikarka - w zawodzie od 10 lat. Absolwentka UŁ. Dawniej związana z miesięcznikiem "Mobile Internet", obecnie publikuje testy w serwisie mGSM.pl. Sporadycznie blogerka i wikipedystka. Na co dzień fanka mobilnych technologii i internetu, gadżeciara, serialomaniaczka i nałogowa czytelniczka książek oraz prasy popularyzującej naukę.

Artykułów: 2757

Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies