Pamiętacie model Huawei P Smart Z? Jeśli przypadł wam do gustu, to tym bardziej spodoba się wam jego odświeżona wersja, przygotowana pod marką Honor, która jest jednocześnie następcą popularnego modelu Honor 8X.

Honor 9X to kolejny model z oferty chińskiego producenta (submarki Huawei), który plasuje się w niższo-średnim segmencie cenowym. Smartfon wyróżnia się kolorem (Sapphire Blue) ze wzorem tworzącym znak X, przyjazną specyfikacją - 128 GB pamięci wewnętrznej, 4 GB pamięci RAM, procesor Snapdragon 710F - intuicyjnym interfejsem i dobrą ceną. Ma też pełny pakiet usług Google. Jak to możliwe w nowym smartfonie od Huawei? Przecież wszystkie urządzenia mobilne firmowane przez chińskiego giganta, wyprodukowane od maja, miały być pozbawione certyfikacji GMS...
Po pierwsze producent przygotował dwie różne wersje - jest europejski Honor 9X Global Edition z procesorem Kirin 710F i dostępem do usług Google, natomiast chińska wersja Honora 9X ma nowszy procesor Kirin 810, inaczej umieszczony czytnik linii papilarnych i inne aparaty. O co więc chodzi? Otóż europejski Honor 9X ma ten sam numer modelu co Huawei P Smart Z (tj. STK-LX1). A Huawei P Smart Z zadebiutował w Europie jeszcze przed amerykańską blokadą. W praktyce Huawei odświeżył więc istniejący model wykorzystując uzyskaną już certyfikację GMS. I nie ma znaczenia nazwa handlowa, inna pamięć, inne aparaty, inne wzornictwo - istotny jest numer modelu, który został zatwierdzony przez Google przed majem 2019. W ten sposób możemy mieć do czynienia z jednym z ostatnich modeli Honor z oficjalnym wsparciem od Google. Czas pokaże.
Spis treści
- Opakowanie i akcesoria. Budowa i ekran
- System i aplikacje
- Dźwięk. Zdjęcia i wideo
- Komunikacja. Połączenia głosowe. Wydajność (benchmarki)
- Bateria. Podsumowanie. Plusy i minusy
Opakowanie i akcesoria
Niebiesko biały karton ukrywa dość podstawowy zestaw akcesoriów - być może w wersji do sprzedaży znajdzie się coś ekstra, ale w tym, który przysłano do redakcji, znalazła się tylko ładowarka sieciowa Huawei 5V - 2A, kabel USB-USB-C, szpilka do otwierania tacki na karty SIM i silikonowe, transparentne etui.
R E K L A M A
Budowa i ekran
Smartfon wygląda atrakcyjnie - chyba, że lubicie bardziej stonowany design. Aluminiowa ramka łączy frontowy panel (chroniony prawdopodobne przez Gorilla Glass) z tylnym panelem, który wygląda na szklany, choć wydaje mi się, że pokrywa go tworzywo - być może tzw. akrylowe szkło, które Huawei zastosował w bliźniaczym modelu Huawei P Smart Z. Honor nie potwierdził w swoich materiałach zastosowanych materiałów, ale wdaje się solidnym urządzeniem. Szkoda tylko, że nie jest pyło- ani wodoodporny. Umiarkowanie ślizga się po nie do końca płaskich powierzchniach, a jego front i plecki, podobnie jak wszelkie błyszczące powierzchnie, mocno zbierają odciski palców. Ale przecież w komplecie jest etui, które uchroni plecki przed uszkodzeniami i zabrudzeniami.
Smartfon dostarcza dostateczną przestrzeń roboczą do pracy i rozrywki. Ma 6,59-calowy ekran IPS LCD, który pozbawiony jest wcięć czy otworów. Rozdzielczość wyświetlacza to Full HD+ (2340x1080 pikseli), która przekłada się na 391 ppi - w praktyce oznacza to, że wyświetlane obrazy i teksty są odpowiednio ostre i wyraźne, a gołym okiem nie wypatrzymy pojedynczych pikseli. Nie mam też zastrzeżeń do jasności. Choć maksymalny poziom jasności nie jest szczególnie imponujący, to w słońcu niemal bez problemów byłam w stanie dostrzec to, co dzieje się na ekranie, a w nocy ekran mnie nie raził. Warto dodać,że Honor udostępnia w ustawieniach narzędzia do zmiany kolorów ekranu (normalny lub żywy tryb kolorów oraz ustawienie temperatury barw). Jest tez możliwość zmiany rozdzielczości ekranu (HD+ lub FHD+). Warto dodać, że nie ma problemów podczas korzystania z urządzenia w okularach z polaryzacją, a na ekran jest fabrycznie naklejona folia. Ekran otacza niewielka ramka, zaś nad ekranem znalazła się szczelina głośnika rozmów. Dioda powiadomień jest nieobecna.
Tylny panel jest dobrze wyprofilowany - mimo sporych rozmiarów smartfon wygodnie leży w dłoni. Przyciąga wzrok niebieskim kolorem i wykończeniem, tworzącym znak X. W praktyce rzeczony X nie jest tak intensywnie zaznaczony jak na zdjęciach marketingowych - pojawia się gdy na plecki pada światło i to pod określonym kątem, przyjmując różną intensywność. I bardzo trudno uchwycić to na zdjęciu. Na pleckach umieszczono trzy aparaty w obrębie jednego modułu, który, tradycyjnie już dla produktów Huawei/Honor, nieco wystaje ponad powierzchnię. Różnicę poziomów zniweluje transparentne etui, w które możecie "ubrać" smartfon - dodawane jest do zestawu.
Na pleckach są też nadrukowane oznaczenia modelu oraz certyfikacje. nalazł się tu również okrągły skaner linii papilarnych - działa błyskawicznie i bezbłędnie. To jedyne zabezpieczenie biometryczne smartfonu - Honor 9X nie dostarcza bowiem funkcji rozpoznawania twarzy do odblokowania telefonu. Najwyraźniej producent postanowił oszczędzić mechanizm i korzystanie z wysuwanego aparatu ograniczyć tylko do cykania selfików.
Honor 9X nie ma bowiem standardowego aparatu, umieszczonego gdzieś w okolicach wyświetlacza. Producent zastosował tu ruchomy moduł z aparatem do selfików, który wysuwa się z górnej krawędzi obudowy. Służy wyłącznie do selfików - niektórzy producenci wykorzystują frontowy aparat do funkcji rozpoznawania twarzy, ale Honor z tego rozwiązania zrezygnował. Oprócz tego na górnej krawędzi znalazł się otwór mikrofonu oraz tacka na karty SIM/microSD.
Lewa krawędź pozbawiona została dodatkowych elementów, natomiast na prawej umieszczone zostały przyciski do regulacji głośności oraz blokada/włącznik telefonu. Mają odpowiedni klik i łatwo wyczuć je palcem - choć są dość płytkie. Na dolnej krawędzi znalazł się port USB-C, głośnik zewnętrzny, otwór mikrofonu i uniwersalne gniazdo słuchawkowe.
System i aplikacje
Smartfon pracuje pod kontrolą Androida 9 Pie z interfejsem EMUI 9.1 i aktualizacjami z 1 sierpnia 2019. Jest tu praktycznie taki sam zasób aplikacji i funkcji jak w innych smartfonach chińskiego producenta.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Za dużo tu preinstalowanych rzeczy - w tym aplikacji zewnętrznych producentów i zdublowanego softu np. do multimediów - ale generalnie EMUI jest dojrzałym, dopracowanym systemem, z masą opcji, ustawień i funkcji, które zadowolą osoby lubiące personalizować swoje urządzenia. Nie wiemy, jak to będzie z łatkami bezpieczeństwa czy aktualizacją systemu do Androida 10 - sytuacja na linii Chiny-USA, od której zależy współpraca handlowa Huawei z amerykańskimi firmami, jest wciąż dynamiczna. Warto dodać, że zarówno poprzednik recenzowanego modelu, czyli Honor 8X, jaki Huawei P Smart Z, na którym opiera się Honor 9X, mają oficjalnie potwierdzoną aktualizację do EMUI 10/Magic UI 3.0/Androida 10, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by i Honor 9X ją otrzymał.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Jest tu możliwość wyboru trybu interfejsu - z menu aplikacji lub ekranami głównymi - oraz systemu nawigacji - przez systemowe przyciski lub gesty. Można wykorzystać skaner linii papilarnych do otwierania paska powiadomień albo przewijania zdjęć w galerii. Jest obsługa motywów, aplikacje bliźniacze, tryb podzielonego ekranu, obsługa jedną ręką - praktycznie wszystko to, co znamy z innych urządzeń ze stajni Huawei/Honor.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Dźwięk
Pojedynczy głośnik smartfonu z pewnością nie zrobi imprezy - gra średnio donośnie i czysto, ale wystarczy raczej do kameralnego oglądania multimediów oraz grania niż głośnego odtwarzania muzyki. Raczej przeciętny w swojej półce cenowej. Plusem jest obecność uniwersalnego gniazda słuchawkowego - słuchawki z zestawu raczej nie zadowolą bardziej wymagających użytkowników, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by podłączyć własny, ulubiony zestaw. Dodatkowo po podłączeniu słuchawek do gniazda słuchawkowego można skorzystać z dodatkowych ustawień dźwięku Huawei Histen.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Do odtwarzania dźwięku mamy preinstalowany firmowy odtwarzacz o podstawowych funkcjach, estetyczny i intuicyjny. Nie zabrakło też radia FM.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Zdjęcia i wideo
Za zdjęcia odpowiada zestaw trzech aparatów na które składają się 48-megapikselowa jednostka główna Sony IMX582, 8-megapikselowy aparat szerokokątny oraz 2-megapikselowy aparat do pomiaru głębi. Domyślnie zdjęcia są robione w rozdzielczości 12 megapikseli, co ma zapewnić lepszą jakość obrazu. Można też wymusić cykanie zdjęć w pełnej rozdzielczości. Wszystkie aparaty znalazły się na niewielkim, podłużnym module na tylnym panelu, który mniej więcej na milimetr sterczy ponad powierzchnię.
Jakość zdjęć prezentuje się adekwatnie do półki cenowej. Przy dobrym świetle zdjęcia są ostre, o naturalnych kolorach (choć często nieco wyblakłych) i dobrej szczegółowości. Do tego skorzystać można z efektów kolorystycznych i trybów upiększania - nie będziecie mieć problemów z udostępnianiem fotek w mediach społecznościowych. Zalecana (i domyślna) rozdzielczość to 12 megapikseli - można w ustawieniach wymusić cykanie zdjęć w pełnej rozdzielczości 48 megapikseli. Włączenie AI czasem pomaga, a czasem psuje zdjęcia - sztuczna inteligencja zazwyczaj skutkuje zdjęciami o mocno nasyconych kolorach, wyostrzonych, odszumionych i o podkręconym kontraście. Na ekranie komórki prezentują się nieźle, ale tracą szczegóły przy zbliżeniach.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Nieszczególnie podobają mi się efekty pracy aparatu po zmroku i w nocy. Zdjęcia w trybie automatycznym mają słaby poziom detali i nieco wybrane kolory, a po uruchomieniu trybu nocnego widać, że zdjęcie jest jaśniejsze, ma podbity kontrast, mocno nasycone kolory i jest mocno wyostrzone. Ale efekt wciąż nie jest zadowalający.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Szeroki kąt, którego obecność zawsze doceniam, tym razem mnie zawiódł - zdjęcia wykonane przy pomocy tego aparatu są mało szczegółowe, mają kiepskie kolory i wyraźne są na nich zniekształcenia obrazu spowodowane przez szeroki kąt (widać to już nawet na podglądzie zdjęcia). Przy gorszym oświetleniu nie warto go w ogóle używać.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Aplikacja aparatu
Jeśli mieliście do czynienia z jakimkolwiek smartfonem od Huawei albo Honora, to znacie już aplikację aparatu. Ona się praktycznie nie zmienia. Jest przejrzysta i prosta w użyciu, udostępnia szereg trybów (w tym tryb nocny, tryb pro, HDR - niestety nie w automacie) oraz oczywiście tryb portretowy, nagrywanie wideo i in. Jest tu też wsparcie ze strony sztucznej inteligencji. Aparat obsługuje też gesty, co oznacza, że można uruchomić spust migawki poprzez wystawienie dłoni w kierunku obiektywu oraz po wykryciu uśmiechu. Nie zabrakło wsparcia ze strony HiVision - aplikacji, która odpowiada za identyfikowanie przedmiotów, tłumaczenie tekstów czy skanowanie produktów i kodów QR.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Smartfon rejestruje wideo o maksymalnej jakości 1080p przy 30 lub 60 klatkach na sekundę. Przy ograniczeniu się do rozdzielczości 720p można skorzystać ze stabilizacji wideo AI. Nagrania nie gubią ostrości, maja dobry zakres tonalny i kolory, ponarzekać można co najwyżej na średni poziom detali. Oto rezultaty nagrywania wideo:
Aparat do selfików
Za selfiki odpowiada 16-megapikselowy aparat umieszczony w niewielkim module, chowanym w obudowie. Kiedy jest potrzebny, wtedy zostaje wysunięty z górnej krawędzi. Zajmuje to 1,5 sekundy. I automatycznie się chowa, gdy smartfon wykryje spadanie. Za ewentualne doświetlenie kadru odpowiada ekran. Nie zabrakło tu trybów upiększania, wsparcia sztucznej inteligencji czy efektów rozmycia tła. Do tych ostatnich mam największe zarzuty - generalnie lepiej z nich zrezygnować. O ile zdjęcia bez rozmycia wychodzą poprawnie, to po jego zastosowaniu oprogramowanie rzadko kiedy poprawnie kadruje fotografowaną osobę z tła. Ma problem z włosami - najczęściej rozmywa je razem z tłem. Zdarza się, że rozmywa też ubrania.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Komunikacja
Smartfon ma większość modułów łączności, których spodziewalibyśmy się po współczesnym smartfonie. Jest obsługa dwóch kart SIM, wsparcie dla wi-Fi w standardzie 802.11a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.0, port USB-C, mini-jack 3,5 mm oraz system nawigacji obsługujący GPS, GLONASS i Beidou. Gdyby jeszcze nie zabrakło tu modułu NFC, nie byłoby powodów do narzekania. Jednak w obliczu wzrastającej popularności płatności zbliżeniowych, faktu, że staje się to standardem w telefonach i że znajdziemy ten moduł u większości konkurentów, brak NFC w Honorze 9X to praktycznie strzał w stopę.
Połączenia głosowe
Nie stwierdziłam żadnych problemów w kwestii połączeń głosowych - dźwięk jest czysty i głośny, rozmówca słyszał mnie wyraźnie nawet, gdy rozmowa toczyła się w hałaśliwym otoczeniu. Smartfon obsługuje dwie karty SIM, które można skonfigurować pod katem połączeń i transferu danych. Możliwe jest przekazywanie połączeń między kartami i obsługa LTE na dwóch kartach SIM. Zabrakło możliwości nagrywania rozmów - ale tego typu aplikację można zainstalować ze sklepu Google Play.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Pamięć i wydajność
Ze 128 GB pamięci wewnętrznej dla użytkownika przeznaczono ok. 117 GB (po pierwszym uruchomieniu). Ale jest też możliwość zamontowania kart microSD w miejsce jednej z kart. 9X przyjmuje nośniki do 512 GB.
Smartfon dostarczany jest na europejskie rynki w jednej tylko wersji, wyposażonej w Kirina 710F (porównywalnego pod względem specyfikacji z Galaxy S8 lub Huawei Mate 10 Pro), którego wspiera 4 GB pamięci RAM. Radzi sobie z wielozadaniowością, z mediami społecznościowymi, z grami (przy bardziej zasobożernych tytułach stosowane są najniższe ustawienia grafiki), generalnie ze wszystkim, z czym każecie się mu zmierzyć. Szkoda, że smartfon ten nie dostał takiego samego procesora jaki został umieszczony w chińskiej wersji modelu - Kirin 810. Jego wydajność byłaby jeszcze wyższa, a urządzenie wykazywałoby lepszą dynamikę w grach. W porównaniu do modeli, które za podobne pieniądze oferuje konkurencja - przede wszystkim Xiaomi - specyfikacja Honora 9X nie budzi większych emocji.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Bateria
Smartfon wyposażono w ogniwo o pojemności 4000 mAh i nie mogę narzekać na czasy jego pracy - bez problemu wystarcza na pełny dzień naprawdę intensywnego użytkowania albo na dwa dni przy bardziej typowym korzystaniu (czyli po trochu wszystkiego). Producent podaje, że smartfon ma zapewnić do 120 godzin odtwarzania muzyki, do 13 godzin odtwarzania wideo, do 24 godzin rozmów w obrębie sieci 3G lub do 8 godzin grania.
Najlepiej, by z długimi czasami pracy wiązały się szybkie czasy ładowania - niestety tak nie jest w przypadku Honora 9X. Nie ma tu technologii szybkiego ładowania, nie ma ładowania bezprzewodowego, a cały proces zapełnienia baterii zajmuje 2 godziny i 10 minut.
A tak prezentują się bardziej szczegółowe pomiary:
- czas pracy z włączonym ekranem (YouTube, 1 karta SIM, aktywny moduł WI-Fi, 50% jasności ekranu, minimalny poziom dźwięku) - 16 godzin i 25 minut,
- wynik w PC Mark battery test - 13 godzin i 22 minuty,
- wynik Geekbench (full discharge) - 5290 punktów, rozładowanie po 8 godzinach i 45 minutach,
- godzina strumieniowania wideo (Chrome, 1 karta SIM, aktywny moduł Wi-Fi, 50% jasności ekranu) - 9% baterii mniej,
- godzina odtwarzania wideo z pamięci telefonu (tryb samolotowy, 50% jasności ekranu) - 7% baterii mniej,
- pół godziny korzystania z nawigacji online - 8-9% baterii mniej,
- pół godziny grania w Real Racing 3 - 7% baterii mniej,
- 8 godzin w trybie czuwania - 2% baterii mniej.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Podsumowanie
Dwa tygodnie z Honorem 9X były bardzo udane. Smartfon okazał się przyjaznym modelem, z dużym ekranem, idealnym do oglądania filmów i seriali. Dawał sobie radę z grami i zdjęciami - oczywiście stosownie do specyfikacji i półki cenowej. To kolejna solidna i niedroga propozycja od Honora, która w pewnych aspektach wymagała kompromisów, ale w kluczowych obszarach nie zawiedzie. Spodoba się też osobom, które lubią smartfony zwracające na siebie uwagę - seria X od Honora mocno stawia na atrakcyjny design i wykończenie - Honor 9X nie jest wyjątkiem.
Poprzednik recenzowanego modelu, Honor 8X, był bardzo popularnym smartfonem - na całym świecie sprzedano około 15 milionów egzemplarzy. Honor 9X jest pod wieloma względami lepszy, ale, w związku z sytuacją między Chinami i USA oraz amerykańskimi sankcjami wobec chińskich producentów, ma znacznie gorszy start. Nie ma pewności, jak długo modele od Huawei i Honora będą otrzymywać aktualizacje, a to powstrzymuje wielu użytkowników przed wyborem smartfonów tych marek. Jeśli jednak jesteście skłonni zaryzykować i nie przeszkadza wam brak NFC, to Honor 9X z pewnością was nie rozczaruje. Ale w swojej półce cenowej nie jest najlepszą propozycją. W Europie Honor 9X będzie sprzedawany za 299 euro, czyli w Polsce prawdopodobnie przełoży się to na 1299 złotych. Za podobne pieniądze możemy mieć takie modele jak Redmi Note 8 Pro, Xiaomi Mi 9T, Oppo Reno Z2, Honor View 20 czy Samsung Galaxy A50.
R E K L A M A
Plusy i minusy
Plusy:
- atrakcyjny wygląd obudowy
- możliwość korzystania z pełnego ekranu, bez wcięć czy otworów
- funkcjonalność interfejsu
- 128 GB pamięci wewnętrznej
- jakość zdjęć z głównego aparatu
- szybki i dokładny skaner linii papilarnych
- pojemna bateria
- dobre czasy pracy
- gniazdo słuchawkowe
- rozsądna cena
Minusy
- brak NFC
- dość wolny mechanizm wysuwania frontowego aparatu
- nagrywanie w maksymalnej jakości Full HD
- spore wymiary i waga
- brak diody powiadomień
- brak funkcji rozpoznawania twarzy
- brak certyfikacji na pyło- i wodoszczelność
- brak ładowania bezprzewodowego
- jakość zdjęć z wykorzystaniem obiektywu szerokokątnego
- jakość zdjęć nocnych
- kiepskie rozmywanie tła w selfikach
- za dużo preinstalowanych aplikacji
- wydajność niewystarczająca dla graczy
- brak szybkiego ładowania
Materiał własny