Konstrukcja, zestaw, jakość wykonania
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Honora 7X otrzymamy w schludnym opakowaniu z dość skromnym zestawem akcesoriów. Mamy w nim jedynie przewód USB i zwykły zasilacz. Tak przynajmniej było w przypadku mojego zestawu testowego - nie zdziwiłbym się jednak, gdyby te oferowane w sklepach zostały wzbogacone o słuchawki.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Stylizacja telefonu nie porywa, ale w sumie - sprawia korzystne wrażenie. Honor 7X ma dość prostą bryłę, którą uatrakcyjnia zaokrąglone szkiełko tworzące front urządzenia. Z tyłu natomiast, na pierwszy plan wybijają się (dosłownie) dwa wystające obiektywy aparatu fotograficznego. Ktoś może uznać je za ozdobę czy charakterystyczny akcent...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ja jednak zapiszę je po stronie wad. Moim zdaniem, nie wyglądają one zbyt dobrze, a do tego - mogą być narażone na uszkodzenie. Fakt - w moim egzemplarzu na razie nie widać na nich niepokojących śladów - ale jeśli telefon trafi w ręce mniej ostrożnego, uważnego nabywcy - może być różnie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Kolejnym elementem, który można uszkodzić, jest niestety szkiełko chroniące wyświetlacz. Dość łatwo je zarysować - i warto w tym miejscu pomyśleć o zakupie folii ochronnej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Reszta obudowy jest już jednak solidna. Pokrywająca ją powłoka jest odporna na zarysowania, nie wyciera się zbytnio, a cały korpus cechuje się dobrą sztywnością. Matowe wykończenie obudowy zapewnia pewny chwyt i zapobiega ślizganiu się telefonu po gładkich blatach. Jest jednak coś, co niezmiennie mnie drażniło. Wbrew pozorom, tył obudowy łatwo się brudzi.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na gładkiej powierzchni pozostają ślady palców, zaś wokół wystających obiektywów zbiera się kurz. Jak to wygląda - możecie zobaczyć na zdjęciach ilustrujących niniejszą recenzję. Na kilku pokazałem telefon podczas normalnej eksploatacji: celowo go nie czyściłem. Prawdę mówiąc, nie sądziłem, że matowy metal może być tak podatny na zabrudzenia...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Z przednim szkłem jest już znacznie lepiej - nie brudzi się bardziej, niż u konkurentów... Nie mam również zastrzeżeń co do ergonomii. Przyciski głośności oraz włącznika są umieszczone klasycznie - na prawym boku. Są wystarczająco duże i wygodne, choć mają lekki luz.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Gniazda minijack i microUSB są umieszczone na dolnej ściance - nie ma problemów z ich użytkowaniem, a do tego - mamy łatwiejszy dobór akcesoriów. Na spodzie telefonu znajdziemy również pojedynczy głośnik, o całkiem przyzwoitych możliwościach.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na lewym boku obudowy mamy natomiast solidną szufladkę na karty (niestety - slot jest hybrydowy), zaś nad ekranem - poza głośnikiem słuchawki i przednią kamerą - zmieściła się jeszcze dioda powiadomień. Ogólnie - obudowie nie mam wiele do zarzucenia, poza nadmierną podatnością na zabrudzenia.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!