Okazało się, że jeśli tapnę w czytnik znajdując się w dowolnym miejscu menu, to momentalnie będę mógł wrócić do ekranu początkowego. - Jest coraz ciekawiej - mruczałem dalej, być może nawet coraz głośniej, przyglądając się Honorowi z rosnącą ciekawością. I już po chwili ustaliłem co jeszcze potrafi on zrobić. Inne znalezione przeze mnie funkcje - choć, przyznaję, skorzystałem ze ściągi, czyli spisu opcji zamieszczonego w menu - to m.in. możliwość odbierania połączeń, wykonywania zdjęć i zatrzymania alarmu.
Najciekawszą jednak, bajerancką można nawet powiedzieć, funkcją jest możliwość uruchomienia panelu powiadomień. Do tej pory, aby to zrobić, musiałem przeciągać palcem po ekranie - od jego górnej krawędzi do środka. Teraz podobny ruch mogę wykonać palcem na czytniku... A jeśli chcę wyczyścić powiadomienia? Wystarczy chwilę później dwa razy na ów czytnik kliknąć. A aby zamknąć? Wykonujemy ruch palcem od dołu do góry... Ależ zabawa, co nie? ;) A miny tych, który widzą, że coś się dzieje na ekranie, choć nikt go nie dotyka - doprawdy bezcenne ;)
Fot. Adam Owczarek/mGSM.pl
Ruch palcem od dołu do góry przyda się także wtedy, kiedy nie mamy zaprezentowanego panelu powiadomień. Wtedy uruchamiamy menedżera działających (w tle) aplikacji. Szkoda tylko, że w tym momencie nie miałem możliwości zamknięcia wszystkich pracujących programów - choćby poprzez tapnięcie w czytnik. Póki co takiej opcji nie znalazłem. A szkoda... Niczego nie uruchamiało również przesuwanie palcem po czytniku w prawo i w lewo. Cóż, może kiedyś, po jakiejś aktualizacji...
I o ile na początku mojej znajomości z Honorem 7 do wszystkich wyżej wymienionych opcji podchodziłem dość sceptycznie, to zaledwie po kilku dniach tak się do nich przyzwyczaiłem, że przez myśl mi przechodziło: "jak ja mogłem się bez tej funkcji obyć...". Choć, oczywiście, bardziej tradycyjne sposoby także się sprawdzały - mam tu na myśli klasyczne nawigowanie poprzez klawisze funkcyjne i ikony lub komunikaty pojawiające się na ekranie.
Fot. Adam Owczarek/mGSM.pl
I wszystko byłoby idealnie, gdyby nie to, że opisywany czytnik jest... zbyt czuły. Zauważałem to wtedy, kiedy telefon spoczywał w kieszeni, a ja wkładałem tam rękę (niekoniecznie po telefon). Prawie zawsze musiałem niechcący musnąć ten kwadracik dający tyle zabawy i przyjemności, a skutkowało to tym, że telefon sygnalizował lekką wibracją o "niezgodności odcisku palca" i proponował, abym "spróbował ponownie?" Ale... ja przecież niczego nie chciał, ja tylko wsadził rękę do kieszeni, bo już momentami chłodnawo na dworze...
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!