Zmartwił mnie także wyświetlacz. I to niekoniecznie tym, że kolory jakie pokazywał, były jakieś takie mało nasycone, ale przede wszystkim sporadycznym brakiem (ale jednek brakiem) reakcji na jego dotykanie. Zdarzało się, że musiałem w niego kliknąć nawet kilka razy, aby uruchomić jakąś funkcję, albo link na stronie www. Niedobrze...
Rewelacji nie było także w benchmarkach. Choć tu uczciwie muszę powiedzieć, że choć wyniki - jak widać - nie są rewelacyjne, to telefon ani razu mi się nie zawiesił, ani razu nawet nie zamyślił. Po prostu działał.
I to działanie może być - chyba - najlepszym i najkrótszym podsumowaniem testu tegoż urządzenia. Bo czego oczekiwać od telefonu, jeśli nie niezawodności w funkcjonowaniu? Może jeszcze kilku rozwiązań ułatwiających życie użytkownikom? Wspominałem już o sprawnie działającym modemie LTE, powitalnych komunikatach, sortowaniu połączeń z podziałem na SIM-y. Ale zapomniałem napisać o funkcji "menadżer urządzeń". I choć pisana jest ona z błędem (prawidłowa pisownia to po angielsku "manager" lub po polsku "menedżer"), to działa nader sprawnie - po wejściu do menu pokazuje pliki i katalogi podzielone według zawartości. Mamy zatem osobno m.in. dokumenty, obrazy, muzykę i pliki wideo.
Pamiętajmy jeszcze o cenie. A dokładniej o stosunku jakości do ceny. Wypada to naprawdę nieźle. A że telefon małe niedociągnięcia? Przecież dziennikarze testujący muszą mieć o czym pisać...
Fot. Adam Owczarek/mGSM.pl
materiał własny
- Pokaż wszystkie |
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5