Doogee Titans2 DG700
Recenzja

Gdyby dopracować szczegóły...

Gdy po raz pierwszy czytałem informację prasową przedstawiającą smartfon Doogee Titans2 DG700, przecierałem oczy ze zdumienia. Tyle dobrego za niecałe 700 złotych? Niezła specyfikacja, ciekawy wygląd, IP67... Za taką cenę? Uznałem, że musi w tym tkwić jakiś "haczyk". Postanowiłem go poszukać i zamówiłem egzemplarz testowy.

Doogee Titans2 DG700
Doogee Titans2 DG700 fot. Adam Łukowski/mGSM.pl

Doogee jest nowym graczem na polskim rynku. Założona w marcu 2013 roku, jest trzecią co do wielkości firmą należącą do grupy KVD. Filozofię marki ma odzwierciedlać jej nazwa. Firma wyjaśnia ją tak: D - decyduj i rób (po angielsku "do"); OO - transkrypcja matematycznego symbolu nieskończoności; GEE - angielski zapis mandaryńskiego zawołania, używanego przy jeździe konnej jako hasło do galopu. "Doogee" symbolizuje podejście do życia, pozwalając klientom i sprzedawcom czuć, że istnieje nieskończona siła, która prowadzi ich ku ich życiowym celom i wprowadza pozytywną energię.

Rzeczywiście. Lektura specyfikacji telefonu wnosi sporo pozytywnej energii. Za 700 złotych dostaniemy sprzęt w solidnej, dużej obudowie, kryjącej w środku czterordzeniowy procesor MediaTek MT6582 o częstotliwości taktowania 1,3 GHz, dwurdzeniowy układ graficzny Mali-400MP2 o taktowaniu 500 MHz oraz gigabajt RAM-u i 8 GB pamięci. Interfejs Androida 4.4 KitKat zaprezentuje nam 4,5-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 960x540 pikseli, wykorzystujący technologię One Glass Solution.

Na pokładzie mamy także 8-megapikselowy aparat główny OmniVision, wspierany przez diodę doświetlającą, która posłużyć może jako latarka. Na froncie z kolei umiejscowiona została 5-megapikselowa kamera. Smartfon posiada również wachlarz rozwiązań komunikacyjnych, w tym moduł sieci bezprzewodowej Wi-Fi, Bluetooth 4.0, odbiornik GPS z A-GPS, HotKnot, podwójny slot kart SIM, a także modem 3G. To jeszcze nie koniec: Interfejsem można sterować za pomocą gestów, zaś na boku urządzenia umieszczono dodatkowy, konfigurowalny klawisz, któremu możemy przypisać dwie funkcje: inną do pojedynczego naciśnięcia, inną do podwójnego.

I tak, może on przykładowo uruchomić aparat, zaś jego dwukrotne naciśnięcie spowoduje włączenie przeglądarki. Pozytywna energia może również oznaczać pojemną baterię. I taką też tu znajdziemy - ma 4000 mAh, a w dodatku telefon ma funkcje szybkiego ładowania i PowerBanku, może zatem tym samym naładować inne urządzenia. Nie możemy zapomnieć o deklaracji, iż konstrukcja spełnia wymogi IP67 - telefon powinien zatem bezproblemowo znosić kontakt z wodą. I gdzież ten haczyk? Szukajmy!


Spis treści

W opakowaniu niestety go nie znajdziemy... Pudełko jest estetyczne, zaś w środku skrywa wszystko, czego potrzebujemy. Poza telefonem i baterią, w komplecie otrzymujemy 2-amperowy zasilacz, kabel USB, przejściówkę USB OTG oraz całkiem przyzwoite słuchawki. Melomanów może nie zachwycą, ale oferują przyjemne, pozbawione poważnych mankamentów brzmienie.

Zestaw zawiera również dwie folie ochronne - jedną opakowano osobno, zaś druga jest fabrycznie naklejona na ekran - i nie jest to typowa folia "transportowa", chroniąca ekran nowego egzemplarza. W opakowaniu znalazłem także instrukcję - ale w języku angielskim. Tu zakładam, że egzemplarze sprzedawane w naszym kraju mają już odpowiednie tłumaczenia...

Zestaw jest wykonany starannie - nie ma się do czego przyczepić. Podobnie, nie można narzekać na wyświetlacz. Niby nic porywającego - ale sprawdza się znakomicie. Ma szerokie kąty czytelności i przyjemną równowagę barw. Ładnie prezentuje czerń, a jego panel dotykowy nie daje powodów do krytyki. Chroniące ekran szkło zapewnia dobry poślizg palce i odporność na zarysowania, choć nie jest żadnym "markowym" cudem technologii.

Obudowa telefonu jest już nieco bardziej dyskusyjna. Pojawiają się pierwsze rozczarowania... Z daleka Doogee Titans2 prezentuje się świetnie. Wygląda na drogą, luksusową konstrukcję.

Choć osobiście wolę mniej ostentacyjne modele, obiektywnie przyznaję, że Titans2 ma w sobie to "coś", co nie pozwala pozostać obojętnym na jego urodę. Oczywiście wygląd telefonu nie każdemu musi przypaść do gustu, ale wiem, że są użytkownicy, którzy uwielbiają taki styl. Nie jestem jednak modową blogerką, nie będę rozwodził się na temat meandrów, którymi podążały umysły i talenty projektujących ten model.

Dla mnie - jako testującego - telefon może właściwie wyglądać dowolnie, ale nie mogę przejść obojętnie wokół niedoróbek, psujących całe wrażenie. Krzywe przeszycia ekoskóry z "krokodylowym" wzorem nie uchodzą! Nie wygląda to dobrze... W dodatku, po kilkudniowym użytkowaniu wspomniana skóra zaczyna odklejać się od narożników pokrywy baterii. A miało być tak pięknie... Gdyby nie to, wybaczyłbym plastikową imitację stali i mocujących ją wkrętów na tyle telefonu - zwłaszcza, że najważniejsza część obudowy jest już z prawdziwego metalu.

Błyszcząca, okalająca boki urządzenia rama odpowiada za słuszną wagę urządzenia, ale za to dobrze wygląda i zapewnia trwałość i sztywność całej konstrukcji. Element nośny, czyli wewnętrzny korpus jest co prawda z tworzywa, ale wszystko razem jest naprawdę solidne i dobrze, starannie zmontowane. Wrażenie psuje jedynie tylna ścianka telefonu, a gdyby nie ona, ocena obudowy byłaby wysoka. Z matowym, pozbawionym nadmiaru błyszczących zdobień tworzywem na tyle, Titans2 prezentowałby się świetnie.

Urządzenie miało wyglądać luksusowo, ale pozostać tanie. Na czym jeszcze oszczędzano? Na tłumaczeniu menu! Standardowa część interfejsu jest w porządku. Problemy zaczynają się, gdy zechcemy skorzystać z autorskich funkcji implementowanych przez Doogee do Androida. Czytając opcje ustawień związanych z gestami, można dosłownie pęknąć ze śmiechu. Zobaczcie sami:

Zastanawiam się, jakiego elektronicznego tłumacza użyli inżynierowie Doogee, intryguje mnie również fakt, jak takie menu przeszło "ścisłe testy jakości", jakimi chwali się producent na swej stronie internetowej... I znów muszę napisać: szkoda!

Szkoda, bowiem do samego działania telefonu, jego interfejsu i wyposażenia nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Doogee nie udziwnia interfejsu, nie dodaje dziesiątek zbędnych aplikacji, zostawiając wszystko w założonym przez twórców systemu porządku. Czemu zatem dopuszczono, by ten pozytywny obraz popsuł taki drobiazg, jak tłumaczenie kilku pozycji menu?! Już chyba wiem, skąd ta niska cena...

Producent zapewnia, że telefon jest zgodny z wytycznymi IP67. Powinien zatem być całkowicie odporny na wnikanie pyłu, a także wody - przy założeniu, że dolna powierzchnia obudowy urządzenia znajduje się metr pod powierzchnią wody, a górna nie mniej niż 15 cm przez pół godziny.

Zwykle poddaję telefony o podwyższonej wytrzymałości rozmaitym próbom, ale dręczony obawami wywołanymi przez wspomniane wyżej dziwne oszczędności, tym razem zacząłem delikatniej. I dobrze postąpiłem, bowiem Doogee Titans2 poległ już na pierwszej próbie kąpieli w umywalce, czyli na głębokości kilku centymetrów.

Najpierw przestały działać klawisze włącznika i głośności, zaś chwilę później urządzenie wyłączyło się. I choć po osuszeniu sprzęt wrócił do życia, postanowiłem oszczędzić mu kolejnych wyzwań. Zamiast tego przyjrzałem się uszczelnieniom. Nie ma ich zbyt wiele. Umieszczone na szczycie obudowy gniazda minijack i microUSB chroni zaślepka, która nie ma jednak dodatkowego, miękkiego kołnierza z gumy. Z kolei baterię i gniazda kart osłania gumowa nakładka, która również nie wygląda na solidną.

W założeniu, powinniśmy wcisnąć ją w rowek wokół chronionych elementów - ale w praktyce, po prostu ją kładziemy. Rowek na gumę jest zbyt szeroki, przez co wcale nie przylega ona tak, by zapewnić szczelność. Mająca ją dociskać pokrywa baterii również nie ma dodatkowych zatrzasków, które zapewniłyby dopasowanie uszczelki... I już wiem, czemu w smartfonie chlupie woda. Najwyraźniej, nie uszczelniono także przycisków na bokach obudowy, od których zaczęły się całe wodne problemy Titansa. Wygląda na to, że nie jest to jednak sprzęt do zadań specjalnych, a zwyczajny smartfon, który zapewne zniesie deszcz czy przypadkowe zachlapanie, ale pełne zanurzenie - już nie. Wróćmy zatem do mniej ekstremalnych zadań... Co będzie największą zaletą Titans2?

Może aparat fotograficzny? Uff... jest przyzwoity. W dziedzinie fotografii, Titans2 na swym poziomie cenowym broni się bardzo dzielnie.

Zdjęcia nie oszałamiają, ale można oglądać je z przyjemnością. Spodobało mi się neutralne, naturalne odwzorowanie barw i szybkie działanie układu ostrości.

Ponarzekałbym jedynie na jakość oddawania detali i szum pojawiający się przy gorszym oświetleniu - ale jak na telefon za 700 zł, DG700 okazał się niezłym fotografem. Przednia kamera także jest dobra - jedynym, czego jej brakuje, jest dioda...

Jakość zdjęć - bez zarzutu, podobnie, jak interfejs aparatu. Standardowy, prosty, pozbawiony udziwnień. Nasz sprzęt nieco gorzej zaprezentował się przy nagrywaniu filmów. Tu widać już więcej szumów, pojawiają się zaburzenia płynności i "skoki" przysłony. Nadal jednak - przy swej cenie - Titans2 trzyma poziom.




Filmy nagrane Doogee Titans2 DG700
wideo: mGSM.pl przez YouTube

Podobnie wypada podstawowa funkcja urządzenia, czyli komunikacja głosowo-tekstowa. Tu jedynym mankamentem jest przeciętna jakość dźwięku w słuchawce. Telefon mógłby być głośniejszy. Innych przypadłości - jak problemy z zasięgiem czy ze współpracą z akcesoriami - nie zaobserwowałem. Komunikacja tekstowa również przebiega bez większych problemów - kuleje jedynie słownik SMS.

Świetnie działają gesty, których menu skrytykowałem kilka akapitów wcześniej. Oprócz znanych z wielu innych modeli gestów wykorzystujących żyroskop (np wyciszanie dzwonka poprzez odwrócenie telefonu ekranem w dół) możemy tu również skorzystać z kreślenia znaków palcem po zablokowanym ekranie. Możemy np nakreślić literę "E" by uruchomić przeglądarkę albo "W" by włączyć skrzynkę wiadomości. I choć korzystanie z gestów utrudnia koślawe tłumaczenie ich menu - w praktyce okazują się one praktyczne i przydatne. Równie praktyczny jest dodatkowy, programowalny klawisz na boku telefonu. Możemy przypisać mu dwie funkcje - dla pojedynczego i podwójnego wciśnięcia. To naprawdę usprawnia uruchamianie najczęściej używanych aplikacji.

Miłym dodatkiem jest także funkcja "trybu gościa" - przydatna, gdy użyczamy komuś nasz smartfon, a nie chcemy dawać pełnej kontroli nad jego zasobami. Interfejs pracuje płynnie, zaś wydajność telefonu nie pozostawia niczego do życzenia. Nie sposób również skrytykować baterii. Titans2 bez wysiłku wytrzymuje całe dwa dni, a w sytuacji awaryjnej może wspomóc swą (pozytywną ;) ) energią inny telefon czy odtwarzacz. Oczywiście nie naładuje całkowicie innego smartfona, ale na pewno utrzyma go jakiś czas przy życiu. Prosty, mały telefon czy odtwarzacz MP3 uda się nawet doładować prawie do pełna.

Przyznam, że Doogee Titans2 DG700 trochę mnie rozczarował. Zapowiadał się naprawdę dobrze. Niedrogi, nieźle wyglądający telefon o sensownej specyfikacji i praktycznych dodatkach w interfejsie systemowym, który pozostawiono w niemal niezmodyfikowanej formie.

Nim zacząłem go używać, przekonał mnie do siebie solidnymi, metalowymi wzmocnieniami obudowy, słuszną wagą i dużą baterią. Był świetnym materiałem na przebój. Okazało się jednak, że niska cena nie bierze się znikąd, a diabeł tkwi w szczegółach. Producent oszczędził na uszczelnieniach, przez co o wodoodporności można zapomnieć. Pomysłowe założenia sterowania gestami zniszczyły błędy w tłumaczeniu interfejsu, a czarę goryczy przelało marne wykończenie tyłu obudowy. A wystarczyło zrezygnować z odpustowych ozdób, deklaracji na temat szczelności i popracować na kilkunastoma hasłami w menu...

Gdyby nie wspomniane niedociągnięcia, polecałbym wam ten model niemal bezwarunkowo - wszak zalet - mimo wszystko - ma mnóstwo. Jeśli nie zależy wam na wodoodporności, lubicie uśmiechnąć się na widok menu, a przywiązujecie wagę jedynie do solidnej baterii, obudowy i podstawowych funkcji smartfona - kupujcie!

Mat. własny

O autorze
adam-lukowski.jpg
Adam Łukowski

Od 25 lat w branży nowoczesnych technologii. Pamięta pierwsze komórki i początki mobilnego internetu, ma za sobą również pracę w poczytnych czasopismach. Od początku istnienia mGSM.pl dostarcza aktualności i recenzuje urządzenia, korzystając z wiedzy i nabytego przez lata doświadczenia.

Artykułów: 16263

Ten artykuł skomentowano już 8 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
25,0% 
icon down
 12,5% 
icon unknown opinion
 62,5% 
Default user logo
cenbe

Opinia pozytywna

Szukając z ciekawości informacji o Titans2 DG700 natknąłem się przypadkiem... na własną recenzję z 2016 roku. Teraz mamy rok 2023 a ja nadal używam tego telefonu. Jest po prostu NIEZNISZCZALNY! Teraz, po dziesięciu latach przesiadam się na DOOGEE SMINI i mam nadzieję, że sprawi się równie dobrze jak mój ulubiony 'Tytan'.
.128.64.190 | 13.12.2023, 19:12
R E K L A M A
Default user logo
cenbe

Opinia pozytywna

Bardzo dobry telefon. Mam go uż ponad dwa lata. Kupiłem za około 100 euro na Ali. W komplecie była dodatkowa bateria. Telefon wykonany bardzo solidnie, odporny na zachlapanie. Wszystko chodzi bez zarzutu i bardzo płynnie. Problemem jest głęboko schowane gniazdo USB (niektóre kable musiałem ścinać nożem tapicerskim aby można było je podłączyć). Niewielkie braki w tłumaczeniu menu. Telefon niejednokrotnie uratował mi tyłek na kolokwium, także robienie zdjęć dokumentów i ich obsługa jest super.
.adsl.inetia.pl | 14.07.2016, 09:07
Default user logo
jogi69

Opinia negatywna

Niestety szmelc - mam go od stycznia 2015. Po miesiącu nagle odmówił posłuszeństwa- nie dało się go włączyć. Po naprawie chodził kolejny rok, gdy w marcu 2016 sytuacja się powtórzyła.Po kolejnej naprawie pochodził....2 tygodnie i ponownie się zepsuł. Aktualnie jest trzeci i ostatni raz w serwisie bo mam już nowy telefon i zależy mi tylko na odzyskaniu kontaktów . Niestety nie mogę polecić.
.ap-media.pl | 28.04.2016, 22:04
R E K L A M A
Default user logo
enee

Opinia neutralna

Posiadam go od 6 miesięcy. Największym atutem jest jego niezniszczalność i żywotność baterii (nawet 5 dni), super dla kogoś, kto nie bawi się w gry i aplikacje, ale to nie jest telefon dla wymagających użytkowników. Bardziej skomplikowane operacje (root, link2sd itd.) to istny koszmar.
.informatyka.pl | 04.04.2016, 11:04
Default user logo
Mariusz K.

Opinia neutralna

x-men x1 fajnie jak by ktoś opisał :)
.adsl.inetia.pl | 22.08.2015, 16:08
Default user logo
kuna1100xx

Opinia neutralna

Mam go od 4 miesiecy i niestety nie jest dobrze -obudowa choc metalowa poprostu sie wyciera ukazujac czysty juz nie polyskujacy metal pewnie zaraz zacznie rdzewiec ha ha ! Idac dalej srubki po bokach chyba byly slabo dokrecone bo jednej juz nie ma :) a teraz najlepsze co z tego ze niby obudowa solidna a wypadl mi jak wklafalem go do kieszeni spodni i juz po szybce :( przesada co do tej podwyrzszonej odpornosci szkoda bo dziala caly czas bez zarzutow tylko co z tego jak za wym panelu serwis policzy mnie 300 hyba nie warto !.
.syrion.pl | 01.05.2015, 09:05
Default user logo
dret

Opinia neutralna

ja też mam h-smarta i spisuje się jak na razie OK
.dolsat.pl | 21.03.2015, 21:03
R E K L A M A
Default user logo
hsmart

Opinia neutralna

Czyli opisywany jakiś czas temu twardziel z biedronki bije go wytrzymaloscia :)
uzywam biedronkowca od 4 miesiecy, jest swietny
.adsl.inetia.pl | 21.03.2015, 09:03


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies