BlackBerry KEY2 LE
Recenzja

Opublikowane:

Pisać każdy może...

... ale przy pomocy modelu Blackberry Key 2 LE może to zrobić przy pomocy fizycznej klawiatury. To tylko jedna z cech recenzowanego smartfona - jakie jeszcze niespodzianki odkrywa nowa jeżyna?

BlackBerry KEY 2 LE
BlackBerry KEY 2 LE Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl

Wiadomo, że obecne BlackBerry to nie ta sama firma co dawniej. Nie są za nią odpowiedzialni Kanadyjczycy - tylko Chińczycy. Zmienił się system operacyjny, a BlackBerry - jako marka - utraciła swój status prestiżowego urządzenia biznesowego. Dla wielu osób to relikt przeszłości, którego czasy świetności zakończyło pojawienie się smartfonów z dotykowymi ekranami. No bo spójrzmy prawdzie w oczy - klawiatury QWERTY w smartfonach zawsze były niszowym produktem - i nie wydaje mi się, żeby jakimś cudem nagle się to zmieniło.

Wciąż jednak, za sprawą TCL Corporation, dostajemy do testowania nowe modele z charakterystycznym logo i fizyczną klawiaturą - która uchodziła za jedną z najlepszych. Pozostawmy przeszłość i sentyment - jak w teście wypada model BlackBerry KEY 2 LE, będący nieco słabszą wersją podstawowego modelu, czyli KEY 2?


Spis treści



Opakowanie i akcesoria

Projektując opakowanie BlackBerry postawiło na klasykę - minimalizm, prostotę i czerń. Wewnątrz kartonowego pudełka znajdziemy, obok samego smartfonu, także ładowarkę sieciową (5V/3A, 9V/2A, 12V/1,5A) wraz z kablem USB-USB-C, dokanałowe słuchawki z zapasowymi gumkami, papierową instrukcję oraz szpilkę do otwierania tacki na kartę SIM i microSD.


R E K L A M A

Budowa i ekran

Na pierwszy rzut oka BlackBerry KEY2 LE wygląda jak droższy model podstawowy. Co oczywiście, biorąc pod uwagę różnicę cenową, przemawia na plus recenzowanego urządzenia. Zastosowano jednak tańsze materiały - zamiast metalowej ramki jest tworzywo. Tylny panel jest pokryty gumowanym materiałem, dzięki czemu smartfon łatwiej utrzymać w dłoni. Szkoda tylko, że zabrakło tu jakiegokolwiek stopnia odporności na wodę.

Front urządzenia wyraźnie wskazuje, że mamy do czynienia ze smartfonem BlackBerry. W dobie touchscreenowych klonów fakt, że na pierwszy rzut oka można rozpoznać markę, to istotna cecha. Recenzowany model nie podąża za trendami - wprost przeciwnie. To nie bezramkowe urządzenie z ekranem wypełniającym jak największy procent frontowego panelu - w KEY2 LE nie dość, że mamy wyraźne ramki i relatywnie mały ekran o nietypowych proporcjach, to sporą część frontu zajmuje masywna klawiatura QWERTY. Mimo to udało się zachować odpowiednie proporcje - klawiatura jest na tyle mała, że nie dominuje nad całością, ale na tyle duża, by dało się na niej wygodnie pisać. W sumie KEY2 LE wygląda zgrabnie, elegancko i jest poręcznym urządzeniem.


Ekran to jednostka o przekątnej 4,5 cala i rozdzielczości 1620x1080 pikseli (daje to 432 ppi). Najbardziej zwracają jednak uwagę proporcje - 3:2. Większość aplikacji przygotowywana jest na inne proporcje - jak więc wyglądają na ekranie BlackBerry? W większości przypadków poprawnie, są odpowiednio wyskalowane, a to, co powinno być widoczne, nie jest ucinane. Najlepiej prezentują się tu wszelkiego rodzaju teksty, najgorzej - multimedia i gry. Podczas oglądania filmów mamy wielkie czarne paski na górze i na dole ekranu. Zresztą nie można się było spodziewać, by multimedia w formacie 16:9 dobrze wyglądały na ekranie o proporcjach 3:2. Albo trzeba się do tego przyzwyczaić, albo odpuścić sobie maratony filmowe na Netflixie, oglądane przy pomocy BlackBerry KEY2 LE.

Co do samych parametrów obrazu nie mam większych uwag - kontrast i jasność są na dobrym poziomie, podobnie kąty widzenia, a temperaturę barwową można modyfikować poprzez ustawienia wyświetlacza. Jeśli nosimy okulary z polaryzacją, to zauważymy przyciemnienie ekranu trzymając telefon w poziomej orientacji. Nie jest to jakaś wyższa półka - po prostu dobry przedstawiciel średniego segmentu. Nad ekranem znalazł się frontowy aparat, głośnik rozmów, czujniki i dioda powiadomień - nie zdecydowano się na wcięcie ekranu, aby zwiększyć powierzchnię ekranu względem frontowego panelu. Prawdę mówiąc, producent mógł nieco wydłużyć ekran, pozbywając się na przykład dolnego paska pod ekranem, przeznaczonego na pola dotykowe z systemowymi przyciskami (i postawić na klawisze wirtualne). I zyskałby wyświetlacz dłuższy o niemal centymetr.


Klawiatura w BlackBerry KEY2 LE to przyjemny powrót do przeszłości - i ukłon w stronę osób, do których niekoniecznie przemawiają klawiatury wirtualne. Zauważmy jednak, że nie dla wszystkich użytkowników praca z urządzeniem wyposażonym w pełną klawiaturę fizyczną będzie łatwa, szybka i komfortowa. To zupełnie inny sposób interakcji ze smartfonem w porównaniu do urządzeń w pełni dotykowych. Na początku przy pomocy fizycznej klawiatury pisałam znacznie wolniej niż przy pomocy klawiatury wirtualnej, ale po kilku dniach tempo jest lepsze - a wrażenia bardziej naturalne. No i nie trzeba tu żadnych wibracji jak w klawiaturach wirtualnych - wciśnięcie przycisku na klawiaturze jest w 100% realne :)

Zacznijmy od zalet klawiatury QWERTY w smartfonie. Podkreślić trzeba szybkość i wygodę pisania (co oczywiście wynika z osobistych preferencji), możliwość korzystania z niej w różnych warunkach pogodowych (na przykład w pełnym słońcu) czy wyższą odporność na upadki (w porównaniu ze szklanym ekranem). Plusem jest także fakt, iż w obrębie klawiatury producent umieścił też skaner linii papilarnych. A dokładniej znalazł się on na spacji. I, biorąc pod uwagę dość mały rozmiar czytnika, sprawdza się doskonale - szybko i praktycznie bezbłędnie rozpoznaje palce użytkownika. Kolejna zaleta to wykorzystanie klawiatury w roli obszernego zasobnika skrótów. Po dłuższym lub krótszym naciśnięciu wybranego klawisza uruchamiane są określone aplikacje i funkcje systemu, a jest jeszcze Speed Key... Daje to łącznie kilkadziesiąt programowalnych klawiszy.


A co działa na niekorzyść tego rozwiązania? Przede wszystkim to, jak niewiele osób chce wracać do przycisków fizycznych w czasach wirtualnych klawiatur, które są świetnie dopracowane, umożliwiają zmianę rozmiaru i kolorów, pisanie poprzez przeciąganie palcem, przewidywanie tekstu, na dodatek pozwalają na szybkie dodawanie znaków specjalnych i dodatkowych elementów, takich jak grafiki, naklejki i emotikony. Przy pomocy fizycznej klawiatury wprowadzanie znaków specjalnych, znaków interpunkcyjnych czy nawet polskich diakrytyków jest bardziej czasochłonne niż przytrzymanie palca na klawiszu wirtualnym i wybraniu odpowiedniego symbolu. Po drugie fakt, że przez fizyczną klawiaturę dostajemy mniejszy ekran o nietypowych proporcjach. A on nie sprawdza się podczas oglądania filmów i seriali czy podczas grania. A po trzecie, niewielkie klawisze sprawdzają się przy drobnych palcach - koledzy, którzy mieli okazję sprawdzić wygodę korzystania z fizycznej klawiatury, narzekali, że jest ona zbyt mała. Po czwarte, obecność klawiatury przeszkadza we wszelkich czynnościach, podczas których smartfon powinien być trzymany w poziomie (robienie zdjęć lub granie). Warto więc mieć to na uwadze i przetestować wcześniej w sklepie - fizyczna klawiatura nie dla wszystkich będzie komfortowym rozwiązaniem.


Tył smartfonu pokrywa gumowane tworzywo o ciekawym wzorze. Dzięki temu KEY2 LE łatwiej utrzymać w dłoni (albo dłoniach, bo pisanie wymaga jednak użycia obu rąk). Nie widać też na nim odcisków palców i innych zabrudzeń. W lewym górnym narożniku zlokalizowano podwójny aparat (na lekko wystającym module), obok całkiem spore oko z podwójną diodą doświetlającą. W centralnym punkcie znalazło się logo BlackBerry, a w dolnej części nadrukowano oznaczenia i certyfikacje.


Krawędzie - z wyjątkiem górnej - są wyfrezowane w taki sposób, że trzymanie telefonu jest komfortowe nawet przez dłuższy czas. Górną pozostawiono płaską - na co dzień to absolutnie nie robi różnicy, jednak wnętrze dłoni odczuje to, gdy będziemy chcieli wykorzystać smartfon do grania w poziomej orientacji ekranu. Umieszczono na niej gniazdo słuchawkowe oraz otwór dodatkowego mikrofonu - do redukcji hałasu oraz nagrywania dźwięku podczas korzystania z dyktafonu lub nagrywania wideo. Na dolnej krawędzi znalazł się natomiast port USB-C i dwa rzędy otworów - w jedynym umieszczono mikrofon, drugi natomiast maskuje głośnik zewnętrzny. Na lewej krawędzi znalazła się tacka na kartę SIM i microSD, po prawej mamy zestaw fizycznych przycisków (wszystkie są wykonane z metalu): do regulacji głośności, do odblokowania ekranu/włączenia telefonu i tzn. Convenience Key, do którego można przypisać różne aktywności (np. odpalenie Asystenta Google). W praktyce wciąż mi się mylił z przyciskiem odblokowania ekranu i najchętniej bym się go pozbyła.


R E K L A M A

System i aplikacje

Wiele lat temu BlackBerry było synonimem urządzenia dla biznesmena - nie tylko z uwagi na kultową klawiaturę, ale i wszechstronne, niezawodne i bezpieczne oprogramowanie. Wtedy smartfony BlackBerry nie tylko pracowały na domyślnych aplikacjach producenta - ale i pod kontrolą autorskiego systemu BlackBerry OS. Teraz się to zmieniło, jeżyny przeszły na Androida i oferują praktycznie to samo, co inne smartfony z systemem Google'a. Co prawda oferują zestaw aplikacji firmowanych przez BlackBerry, takich jak BlackBerry Locker, DTEK i BlackBerry Hub, ale w praktyce można je zdezaktywować i zastąpić aplikacjami ze sklepu Google'a. Spójrzmy jednak, może warto z nich korzystać?


Zacznijmy od BlackBerry Hub - to aplikacja agregująca wszystkie wiadomości, powiadomienia z mediów społecznościowych, e-maile i alerty. Umieszcza je w obrębie jednej osi czasu, dzięki czemu jednym spojrzeniem można ogarnąć, co się dzieje w mobilnym świecie. Aplikacja ta sprawdzi się najlepiej w przypadku osób, które mają wiele kont mailowych i profili w mediach społecznościowych. Trzeba tylko pamiętać, by wyłączyć powiadomienia w innych aplikacjach, aby ich nie duplikować, a także o tym, że aplikacja dość mocno obciąża zasoby systemowe - ułatwia codzienną pracę, ale jeśli zależy wam na lepszej płynności i szybkości pracy, powinniście rozważyć jej wyłączenie. DTEK to zestaw narzędzi do chronienia plików hasłem lub czytnikiem linii papilarnych i do bezpiecznego przeglądania sieci, podobną rolę ma BlackBerry Locker - aplikacja, która zabezpiecza takie rzeczy jak zdjęcia, aplikacje i inne pliki chroniąc je hasłem. Jest tu też Privacy Shade (pozwala na zaciemnienie wybranych obszarów ekranu) oraz Password Keeper. Z BlackBerry Messengera nie korzystałam, bo potencjalni kandydaci do rozmowy korzystają z innych komunikatorów.

Poza tym BlackBerry KEY2 LE działa pod kontrolą relatywnie czystej wersji Androida 8.1, z pewnymi modyfikacjami wprowadzonymi przez BlackBerry Launcher. Obiecywana jest aktualizacja do Androida 9 Pie, ale nie wiadomi, kiedy nastąpi.


Obecna nakładka udostępnia szereg funkcji, które polepszają komfort pracy z urządzeniem. Jedną z nich jest klonowanie aplikacji. Dzięki tej funkcji w urządzeniu mogą pracować jednocześnie dwie wersje Twittera, WhatsAppa, Instagrama lub WeChata - jako dwie odrębne ikony, z dwoma odrębnymi kontami. Wygodna rzecz, zwłaszcza gdy prowadzi się osobiste i firmowe konta w mediach społecznościowych. Niektórym użytkownikom może przydać się dodatkowy przycisk fizyczny - Convenience Key - można używać go do uruchamiania Asystenta Google albo innych aplikacji, ale w praktyce często mi się mylił z klawiszem blokady/włącznikiem. Dodatkowo preinstalowano tu przeglądarkę Firefox Focus, która pozwala na uniknięcie powszechnie używanych w internecie mechanizmów śledzących. Nie sposób nie wspomnieć o wykorzystaniu klawiatury do ustawienia dużej liczby skrótów klawiszowych - w sumie można ustawić 52 konfigurowalne skróty, czyli zaprogramować każdy klawisz dla długiego i krótkiego naciśnięcia. Dodajmy do tego obsługę skrótów przez klawisz Speed Key, umieszczony obok spacji (działający jak Fn w komputerze). Jest jeszcze karta Produktywność, która ma zapewnić szybki dostęp do ważnych informacji.


Wracając jeszcze do biznesowego charakteru jeżynek dodam, że BlackBerry KEY2 LE znalazło się wśród urządzeń rekomendowanych przez Google'a jako urządzenie firmowe w ramach programu Android Enterprise Recommended.

R E K L A M A

Dźwięk

Dźwięk, który wydobywa się z głośnika smartfonu (umieszczonego na dolnej krawędzi) nie jest imponujący. Jest głośny i dość czysty, ale nie przy wyższym poziomie głośności - wtedy słychać pewne zniekształcenia i brak niskich tonów, a całość nie zawsze jest komfortowa dla ucha. Warto dodać, że do zestawu dołączone są słuchawki - ale nie liczcie, że dostarczą wybitnego dźwięku. Ale przecież smartfon BlackBerry wcale nie pozuje na model multimedialny, tylko biznesowy - a w takim bardziej zwracamy uwagę na inne aspekty niż to, jak sprawdza się w roli odtwarzacza. Plusem jest natomiast obecność radia FM z obsługą RDS (choć bez możliwości nagrywania audycji). Do słuchania plików audio mamy preinstalowaną aplikację Muzyka Play.


R E K L A M A

Zdjęcia i wideo

Podwójny aparat w BlackBerry KEY2 miał dwa 12-megapikselowe sensory, dzięki czemu mógł zaoferować podwójny zoom optyczny. W KEY2 LE również jest podwójny aparat, ale w innej, bardziej uboższej konfiguracji. Główny układ ma 13 megapikseli (f/2.2), a wspiera go 5-megapikselowy sensor (f/2.4), służący do pomiaru głębi. Dzięki temu dostarcza zdjęć z rozmytym tłem, rozpoznając to, co jest na pierwszym planie i to, co jest tłem - co w praktyce nie zawsze wygląda tak, jak powinno.

Jakość zdjęć jest poprawna przy dobrym oświetleniu. Mają dobry poziom szczegółowości, dobry kontrast i naturalne kolory. Niestety aparat słabo spisuje się w zdjęciach nocnych - pod każdym względem. Zresztą KEY2 nie był orłem w dziedzinie fotografii - trudno spodziewać się lepszych efektów pracy od modelu, który jest jeszcze bardziej względem niego okrojony.

Aparat umożliwia wybór proporcji zdjęcia. Mamy tu format 4:3 (13 megapikseli, 4160x3120 pikseli), 16:9 (8,3 megapiksela, 3840x2160 pikseli), 1:1 (8,9 megapiksela, 2976x2976 pikseli) oraz 3:2 (10,6 megapiksela, 399x2664 pikseli). Poza tym mamy HDR w trybie auto, możliwość nagrywania w maksymalnej rozdzielczości 4K, niewiele trybów do wyboru (film, zdjęcie, portret, spowolnienie, panorama i skaner kodów kreskowych), dopiero po wejściu w ustawienia okazuje się, że jest tu też tryb manualny - w celu jego wywołania należy wybrać zakładkę "Tryb sterowania" - i wybrać tryb automatyczny albo ręczny.


Oto rezultaty fotografowania:


Przedni aparat ma 8 megapikseli i dostarcza przeciętnych zdjęć - nie mają dobrej ostrości (fixed focus), a kolory wydają się nieco blade, na dodatek lepiej unikać silnego kontrastu. Nie ma tu ani HDR, ani efektu bokeh, ani doświetlenia zdjęć. W nocy - czy generalne w gorszym oświetleniu - selfiki lepiej zupełnie sobie odpuścić.


Aparat pozwala na nagrywanie w domyślnej jakości Full HD przy 30 klatkach na sekundę - w tym ustawieniu można wykorzystać dość istotną opcję, poprawiającą stabilizację filmu. Efekty filmowania możecie zobaczyć poniżej, a tymczasem dodam tylko, że maksymalna jakość, w której można nagrywać wideo, to 4K przy 30 klatkach na sekundę. Oto rezultaty nagrywania wideo:

BlackBerry KEY2 LE - nagrania wideo w jakości Full HD
wideo: mGSM.pl przez YouTube

R E K L A M A

Komunikacja

BlackBerry KEY2 LE ma wszelkie niezbędne opcje komunikacji. Jest tu moduł Wi-Fi pracujący w dwóch pasmach, Bluetooth 5.0, obsługa LTE i NFC oraz poprawnie sprawujący się moduł nawigacji. Generalnie poszczególne komponenty działają bez zarzutów. Z fizycznych złączy mamy USB-C (z obsługa OTG), a także gniazdo słuchawkowe, z którego na szczęście producent nie zrezygnował. Tacka na karty zmieści jedną kartę SIM w rozmiarze nano oraz kartę microSD - jest także wersja KEY2 LE z obsługa dwóch kart SIM.

Połączenia głosowe

Codziennie realizowałam przy pomocy BlackBerry KEY2 LE kilkanaście-kilkadziesiąt minut połączeń głosowych. I ani razu nie miałam problemów ani z zasięgiem, ani z jakością samego połączenia. Głośnik do rozmów jest wystarczająco głośny i dostarcza czysty dźwięk, mikrofon dobrze zbiera dźwięk, choć mógłby się nieco lepiej sprawdzać w trybie głośnomówiącym. Generalnie jakość rozmów głosowych stoi na wysokim poziomie. Szkoda tylko, że nie ma wbudowanej w aplikację telefonu możliwości nagrywania połączeń głosowych.


R E K L A M A

Pamięć i wydajność

Smartfon ma 32 GB pamięci wewnętrznej - z czego 10,03 zajmuje (po pierwszym uruchomieniu) system i preinstalowane aplikacje. Czyli w praktyce do dyspozycji użytkownika pozostaje ok. 22 GB. Można też zamontować kartę microSD o maksymalnej pojemności 256 GB.

Urządzenie napędza Snapdragon 636, wspierany przez 4 GB pamięci RAM i grafikę Adreno 509. Generalnie na co dzień nie miałam z recenzowanym smartfonem problemów - ani podczas surfowania po sieci, ani podczas korzystania z mediów społecznościowych, ani podczas grania. Trzeba zawsze wziąć pod uwagę fakt, że procesor nie należy do najmocniejszych, co może dać o sobie znać przy wielu aplikacjach działających w tle czy podczas uruchamiania gier 3D. Przez większość czasu smartfon działa szybko i płynnie, ale sporadycznie pojawiały się lekkie przycięcia czy dłużej wczytywały się elementy interfejsu - na przykład po zamknięciu zasobożernej aplikacji. Warto dodać, że sporo systemowych zasobów pochłania BlackBerry Hub - po wyłączeniu tej aplikacji smartfon działa bardziej płynnie.


R E K L A M A

Bateria

Tak naprawdę dziwi fakt, że producent zdecydował się umieścić w modelu LE baterię mniejszą o jakieś 15% w stosunku do KEY2. Zamiast ogniwa o pojemności 3500 mAh dostajemy baterię o pojemności 3000 mAh. A przecież obydwa urządzenia mają praktycznie identyczne rozmiary, a KEY2 LE naprawdę wiele by zyskał mocniejszą baterią. Czasy pracy są satysfakcjonujące - średnio na jednym ładowaniu smartfon wytrzymywał 1,5 dnia, z czasem pracy ekranu wynoszącym około 5-5,5 godz. Z kolei naładowanie trwa mniej więcej 90 minut. Po 30 minutach stan naładowania wykazuje 51%, po godzinie bateria ma ok. 85%, pozostałe 20-30 minut trwa zapełnienie pozostałej reszty ogniwa. Oczywiście wykorzystując kabel i ładowarkę z zestawu.

  • czas pracy z włączonym ekranem (YouTube, 1 karta SIM, aktywny moduł WI-Fi, 50% jasności ekranu) - 13 godzin i 21 minut,
  • godzina strumieniowania wideo (Chrome, 1 karta SIM, aktywny moduł WI-Fi, 50% jasności ekranu) - 11-12% baterii mniej,
  • godzina odtwarzania wideo z pamięci telefonu (tryb samolotowy, 50% jasności ekranu) - 9% mniej,
  • pół godziny grania w Real Racing 3 - 10% baterii mniej,
  • wynik w PC Mark battery test - 11 godzin i 27 minut,
  • 8 godzin w trybie czuwania - 4-5% baterii mniej.


R E K L A M A

Podsumowanie

Podstawowy model Blackberry, czyli KEY2, wyceniony został na 3 tysiące złotych. Producent jednak słusznie założył, że nie każdy będzie chciał wydać tyle pieniędzy na smartfon - nawet na dość unikalny model z fizyczną klawiaturą. W KEY2 LE zaoszczędzono na materiałach, klawiatura została pozbawiona funkcji dotykowej (na szczęście pozostawiono skaner linii papilarnej w spacji i funkcję Speed Key), a aparat jest słabszy i pozbawiony teleobiektywu. Zamontowano słabszy procesor i mniej RAM-u, zmniejszona została także pojemność baterii. Dzięki temu cena spadła i model z 32 GB pamięci można kupić za 1699 złotych, zaś wersję z 64 GB - za 1849 złotych. Pojawiły się też różne wersje kolorystyczne - oprócz opisywanej (granatowej) wersji obudowa może mieć kolor szampański lub czerwony (odpowiednio Slate, Champagne i Atomic).

Czy jednak w dobie urządzeń bezramkowych, z ekranami zajmującymi praktycznie cały frontowy panel, telefon z fizyczną klawiaturą ma jeszcze sens? Jeśli uważacie, że tak, macie ograniczony budżet i nie zamieracie wykorzystywać smartfona do grania, fotografowania czy multimediów - KEY2 LE może być dobrym pomysłem na smartfon do pracy. Zwłaszcza, że praktycznie nie ma żadnej konkurencji...


Plusy i minusy

Plusy:

  • fizyczna klawiatura ułatwiająca pisanie - niemal tak dobra jak w dawnych, oryginalnych jeżynach
  • opcje komunikacji
  • nie wygląda gorzej/taniej od podstawowego modelu KEY2
  • poręczny design
  • gniazdo słuchawkowe i radio FM
  • wygodnie zlokalizowany i bardzo dobrze działający skaner linii papilarnych
  • skróty klawiszowe i klawisz Speed Key
  • funkcje interfejsu BlackBerry Launcher
  • aplikacje od BlackBerry, nastawione na zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa
  • szybkie ładowanie baterii
  • dobre czasy pracy

Minusy

  • specyfikacja nie zachwyca w średniej półce cenowej
  • mały wydajny procesor
  • nietypowe proporcje ekranu
  • klawiatura nie jest dotykowa - tj. nie może służyć jako trackpad
  • zbędny dodatkowy przycisk - tzw. Convenience Key - na prawej krawędzi
  • obecność klawiatury nie ułatwia obsługi telefonu w poziomej orientacji
  • sporo oszczędności w stosunku do podstawowego modelu KEY2
  • jakość zdjęć

Materiał własny

O autorze
jolanta-szczepaniak.jpg
Jolanta Szczepaniak

Dziennikarka - w zawodzie od 10 lat. Absolwentka UŁ. Dawniej związana z miesięcznikiem "Mobile Internet", obecnie publikuje testy w serwisie mGSM.pl. Sporadycznie blogerka i wikipedystka. Na co dzień fanka mobilnych technologii i internetu, gadżeciara, serialomaniaczka i nałogowa czytelniczka książek oraz prasy popularyzującej naukę.

Artykułów: 2757

Ten artykuł skomentowano już 1 raz.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
100,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 0,0% 
Default user logo
3do18

Opinia pozytywna

kocham klawiaturę BB, korzystam obecnie z Q10 Hub do sprawdzania wielu kont pocztowych i BB Bold9900 do rozmów i poruszania się, oczywiście w Boldzie i Q10 większość aplikacji BB i innych dostawców już nie działa, brak suportu - szkoda
.248.69.95 | 07.12.2018, 12:12
R E K L A M A


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies