Czy BlackBerry KEY2 to smartfon na dzisiejsze czasy? Trzej kanadyjscy operatorzy uważają, że jak najbardziej i rozdają go za darmo po podpisaniu umowy na 2 lata. Ucieszy prawdopodobnie tych, którzy porozumiewają się przede wszystkim tekstowo.

- Ale oczywiście nie tylko, bo choć KEY2 nie ma topowej na dziś specyfikacji, nie oferuje wyświetlacza 4K zajmującego cały przedni panel główny urządzenia, to jednak daje funkcjonalność i elegancję niespotykane w takim zestawieniu ani w ofertach operatorskich, ani na wolnym rynku poza marką BlackBerry, która nie jest już co prawda kanadyjska, ale tam właśnie ma bardzo mocne korzenie.
Spis treści
- Elegant w detalach: budowa, klawiatura, wyświetlacz
- Co z tą specyfikacją i wydajnością?
- Zdjęcia daja radę
- Oprogramowanie i usługi: kosmos
- Komunikacja i cała reszta
- Czas podsumowań
Elegant w detalach
Budowa
KEY2 Ma metalową, aluminiową, zimną w dotyku ramę, która sprawia wrażenie solidności. - Wrażenie potęgowane odpowiednim wyważeniem smartfona, który pewnie leży w ręce pozwalając na obsługą fizycznej klawiszy jedną ręką (choć raczej nie polecam). Na lewej krawędzi umieszczono od góry przyciski głośności, power i dodatkowy przycisk konfigurowalny przez użytkownika. Wszystkie wykonane są z metalu, a "power" ma dodatkową wyraźną fakturę. Na lewej krawędzi mamy szufladkę na kartę SIM i kartę pamięci. Na górnej - gniazdo audio jack 3,5 mm na słuchawki, a na dolnej uniwersalne USB-C. Cieszy, że producent nie zrezygnował z jacka. Szkoda, że obudowa nie jest wodoszczelna.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Tylny panel BlackBerry KEY2 pokryty został w miarę miękkim, przypominającym twarda gumę, elastycznym tworzywem z diamentową teksturą. Tył jest dodatkowo lekko wypukły. Smartfon nie przesuwa się sam po śliskich powierzchniach, nie wypada z ręki. W górnym lewym rogu mieszczą się chronione szkłem obiektywy aparatów i dwukolorowy zestaw doświetlających LED-ów. W zależności od wersji kolorystycznej mamy srebrne albo czarne logo BlackBerry wykonane z metalu prawdopodobnie zintegrowanego z obudową. Na naklejonej na tył folii producent ostrzega, że bateria jest niewymienna i nie należy próbować otwierania obudowy. Informuje również o sposobie otwierania szufladki z kartami, ułożeniu kart i sugeruje by nie wkładać załączonego w pudełku kluczyka do otworu mikrofonu na górnej krawędzi smartfona.
Klawiatura
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Około jednej czwartej powierzchni przedniego panelu KEY2 zajmuje klawiatura Qwerty pełniąca również funkcję gładzika z obsługą gestów. Przewijają ekrany stron, dokumentów, wspomagają szybkie pisanie. Bardzo płaskie przyciski wykonane zostały z plastiku. Są lekko fazowane od linii symetrii klawiatury: te na lewej części są fazowane od góry i z prawej strony, a te na prawej - od góry i po lewej. Wyróżniony lekko wystająca nadlewką jest tylko przycisk litery "D". Nieco zawiedzeni mogą być ci, którzy pamiętają nieco inne przyciski, z wyraźniej zaznaczoną geometrią; może się zdawać, że tam pisało się nieco pewniej.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Poświęciłem sporo czasu na naukę pisania bez patrzenia na przyciski i przyznam, że nie było to łatwe. Na szczęście jest uzupełnianie pisowni, gdzie proponowany przez słownik wyraz zatwierdza się gestem: przesuwając palec po klawiaturze z dołu do góry. Chyba za bardzo przyzwyczaiłem się do ekranów dotykowych, by w pełni docenić mechaniczna klawiaturę. Nadal czasem muszę spojrzeć, by wybrać literę, szczególnie jeśli nie trzymam smartfona równo w rękach. - Brakuje mi również mocniej wypukłych klawiszy, które pamiętam ze starszych modeli BB. No i znaki przestankowe... Przynajmniej dwukrotne wciśnięcie przy najczęściej używanych przecinku i kropce to nie jest najlepsze rozwiązanie. Polskie litery - o ile nie korzystamy z podpowiedzi - wybiera się z listy po dłuższym wciśnięciu klawisza. Nie używajcie funkcji pisania analogicznej do swipe na klawiaturze mechanicznej. To mordęga ze względu na zbyt niską jej czułość na dotyk. Do gestów wystarczy. Do pisania gestami już nie.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Klawisze są zawieszone bardzo miękko, ale mają wyraźny skok. Po opanowaniu ich rozmieszczenia pisanie wychodzi dosyć sprawnie. Spacja pełni funkcję czytnika linii papilarnych, który nie działa może błyskawicznie, ale wystarczy jedno przyłożenie palca, żeby odblokować smartfona. Mamy tu także dodatkowy klawisz Speed Key Bez niego po 2 skróty można przypisać do każdego przycisku klawiatury do wybranej funkcji, kontaktu czy aplikacji: dla dłuższego i krótszego wciśnięcia; z nim ta liczba znacznie się zwiększa - i chyba nie ma niczego, czego nie moglibyśmy takim skrótem w smartfonie wywołać.
Wyświetlacz
Minimalnie wypukłe (2,5 D) szkło 4,5-calowego dotykowego wyświetlacza niemal zlewa się z ramą obudowy. Pomiędzy jedno a drugie nie mają szansy dostać się zabrudzenia, a wpływa to również pozytywnie na trwałość mechaniczna ekranu. Niezmiernie mnie cieszy, że producent zdecydował się na użycie szkła Gorilla Glass 3, które jest bardziej niż szkła piątej generacji odporne na zarysowania. Testy zarysowań pokazują jasno, że ślady zaczynają być widoczne od szóstki w skali Mohsa, a to oznacza, że jeśli przez przypadek włożymy smartfona do kieszeni ze standardowymi kluczami (nie polecam w przypadku żadnego smartfona, bo zawsze można trafić na dobrej jakości twardą stal narzędziową), to ma szanse przetrwać takie spotkanie. - Szkłem chroniony przy okazji jest przedni aparat smartfona, czujniki oraz przyciski nawigacyjne, które wymagają pracy z podświetleniem, bo bez niego są raczej mało widoczne.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Wiecie, że niedotykany wyświetlacz niemal się nie paprze? Drobiazg, a jak cieszy. Inna sprawa, że przyzwyczaić się do smartfona obsługiwanego wyłącznie klawiatura i ewentualnie przyciskami funkcyjnymi jest dosyć trudno? Gdyby klawiatura znacznie lepiej sprawdzała się jako gładzik, nie byłoby problemu: gesty w połączeniu z przyciskami funkcyjnymi i kombinacjami przycisków funkcyjnych w zupełności wystarczyłyby do codziennej obsługi smartfona. Jako że czułość klawiatury jako touchpada jest jednak moim zdaniem zbyt mała, dotyk nadal się przydaje, a wyświetlacz i tak nie brudzi się jakoś szczególnie.
Co z tą specyfikacją i wydajnością?
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
BlackBerry KEY2 to smartfon dedykowany specyficznemu użytkownikowi. W tej niszy sprzedażowej nie do końca liczy się najbardziej wyśrubowana specyfikacja, natomiast ogromne znaczenie maja przede wszystkim udogodnienia związane z szybkim pisaniem maili, przeglądaniem dokumentów, czy obsługa wiadomości tekstowych.
Wyświetlacz z matrycą IPS o rozdzielczości 1080x1620 pikseli (zwracam uwagę: optymalny do pracy z tekstem format 3:2) bardzo dobrze nadaje się do kontroli tekstu - zarówno pisanego, jak i czytanego, ale sprawdza się również przy roboczym przeglądaniu grafiki i zdjęć. Głębia kolorów i kąty widzenia nie budzą żadnych uwag.
Format jest za to mniej odpowiedni do oglądania filmów, czy do gier. W przypadku wideo daje radę, choć nie jest to ani porażająca jakość, ani komfortowe oglądanie ze względu na aspekt boków wyświetlacza. Grania nie polecam ze względu na problemy aplikacji z dostosowaniem się i do aspektu i do rozdzielczości. Pamiętajmy: KEY2 ma być przeznaczony do pracy. - Do pracy, w której wystarcza w zupełności Snapdragon 660 i 6 GB pamięci RAM. To drugie nawet z pewnym zapasem. W zależności od wersji w KEY2 znajdziemy 64 albo 128 GB wbudowanej pamięci flash - oczywiście z możliwością rozbudowy. To miejsce w pamięci bardzo się przydaje - nie trzeba się martwić za bardzo choćby rozmiarami załączników do maili, a urządzenie można traktować jako szybki - bo wyposażony w USB 3.0 dysk przenośny.
Jeżeli zachodzi potrzeba podłączenia zewnętrznej klawiatury, myszki, czy zewnętrznej pamięci poza szufladką, można to zrobić oczywiście bezprzewodowo, ale także przez USB dzięki obsłudze trybu OTG.
Bateria przy pojemności 3500 mAh wytrzymuje 2 dni dosyć intensywnego dzwonienia, czytania, pisania, robienia zdjęć, sporadycznego internetu, słuchania muzyki. To dosyć imponujący wynik. Ładuje się błyskawicznie 18-watową ładowarką dzięki QC 3.0.
BlackBerry KEY2 to dobrze zoptymalizowany pod względem sprzętowym smartfon, o ile będziemy pamiętali, że służy głównie do pracy i zaakceptujemy jego klawiaturę. Zbyt mało czasu testuję smartfona, żeby powiedzieć jak będzie sprawował się po pół roku czy roku obsługując sieci społecznościowe. Na co dzień daje sobie bez problemu radę tylko sporadycznie przycinając przy uruchomionych kilku zasobożernych aplikacjach.
Zdjęcia dają radę
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Aparaty to jeden z tych elementów, który w tego rodzaju smartfonie nie jest priorytetowy. Na szczęście producent zna statystyki i wie, że nawet najbardziej zapracowany użytkownik chciałby zrobić estetyczne i dobrej jakości zdjęcie rodzinie, kotu, czy najnowszemu samochodowi. Co prawda obiektywy są chronione hartowanym szkłem, ale jednak szkoda że nie wystają ponad linię obudowy.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
W zależności od oświetlenia fotki wychodzą bardzo różnie. Można mieć wrażenie nieco wyblakłych kolorów, niekiedy na wyświetlaczu zdjęcie zdaje się zbyt ciemne, można czepiać się odwzorowania czerwieni, a niekiedy działania autofocusa, który bywa chimeryczny, co widać doskonale, gdy oglądamy w skali 1:1. Globalnie jednak KEY2 robi w miarę poprawne zdjęcia dzięki dwóm aparatom z matrycami 12 megapikseli.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Projektanci nie poszli na szczęście na łatwiznę i nie dodali drugiego aparatu dla ozdoby (czytaj: do rozmywania tła). Poza podstawowym obiektywem z przysłoną f/1.8 w głównym aparacie, mamy teleobiektyw w drugim i możliwość dwukrotnego bezstratnego powiększenia. To miłe, choć automatycznej ostrości trzeba nieco czasem pomóc pstrykając kilka ujęć "na wszelki wypadek". Aparaty o dziwo dobrze radzą sobie z łapaniem ostrości w ruchu, ale zdjęcia nocne to jeszcze niestety nie jest to. O ile zmusimy AF do współpracy, można zrobić bardzo ładne zbliżenia. Zdecydowanie gorzej niż tylny moduł foto działa przedni aparat do selfie z matrycą 8 megapikseli, Ma niestety tendencję do przepalania zdjęć w dobrych warunkach oświetleniowych, natomiast problem z ostrością, gdy warunki są nieco gorsze. KEY2 nie jest smartfonem fotograficznym, ale przy pewnym wysiłku ze strony użytkownika potrafi zrobić ładne zdjęcia.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Interfejs aparatu pozwala bez zaglądania do ustawień na przełączenie trybu HDR, zmianę stosunku boków zdjęcia, włączenie autowyzwalacza, ustawienie LED-a, przełączenie aparatów tył-przód, wybranie filtra (18 do wyboru), a także wybranie trybu pracy: film, zdjęcie, portret, panorama, skaner, wideo w zwolnionym tempie.
Zdjęcia z BlackBerry KEY2
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Pierwotnie wideo można było nagrywać w 4K i 30 fps, ale po aktualizacji oprogramowania największą obsługiwaną rozdzielczością jest 1080p przy 60 fps-ach. Być może to i lepiej, bo jakość filmów w 4K nie była, hmm, najlepsza. Podejrzewam, że w którymś z kolejnych update'ów 4K jednak wróci (EDIT: już wróciło!). Może z poprawioną jakością? Aktualizacja przyniosła za to Google Lens - dla tych, którzy korzystają i uważają aplikację za użyteczną - to dobra wiadomość. Po ustawieniu trybu ręcznego, dostajemy kontrolę nad poszczególnymi parametrami zdjęcia, przy czym mnie - ze względu na wielkość oznaczeń - potrzebne są już do obsługi okulary. Miłe jest to, że przycisk głośności możemy ustawić tak, by robić nim zdjęcia. To rzecz niby oczywista, a nadal chyba nie wszędzie występująca.
Oprogramowanie i usługi: kosmos
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
BlackBerry KEY2 - podobnie jak zresztą jego poprzednicy - to smartfon specjalny; nie jest zatem chyba dziwne, że pośród programów znajdziemy takie, które są charakterystyczne właśnie dla tej marki. DTEK to aplikacja, która w założeniu ma dbać o bezpieczeństwo użytkownika chroniąc jego prywatne dane. Oprogramowanie wymaga specjalnych uprawnień dostępu do naszych prywatnych danych, natomiast w zamian pozwoli na kontrolę innych aplikacji, czy ogólnego bezpieczeństwa urządzenia. Przyda się z pewnością tym, którzy z różnych powodów chcieliby zabezpieczyć się dodatkowo przed różnymi nieoczekiwanymi zdarzeniami, które czekają - przede wszystkim w internecie na użytkownika smartfona.
screen: J.Filipowicz/mGSM.pl
Jest BlackBerry Messenger, czyli aplikacja do rozmów wideo, czytnik niusów i instant messenger w jednym. Dodatkowo ma funkcję nieco podobną do Snapchata pozwalając na wysyłanie wiadomości czy zdjęć, które są usuwane po jakimś czasie.
screen: J.Filipowicz/mGSM.pl
Password Keeper zapamiętuje dla użytkownika hasła i pozwala nimi zarządzać - nie pozwala również na zrobienie zrzutu ekrany samej aplikacji. Privacy Shade zasłania większość wyświetlacza przed niepowołanym wzrokiem osób postronnych pozostawiając użytkownikowi niewielki, definiowalny obszar roboczy, natomiast Redaktor zamazuje część prywatnych treści przed zrobieniem zrzutu ekranu. BlackBerry Hub to właściwie jeden rozbudowany kombajn do zarządzania komunikacją z możliwością kontroli społecznościówek, wiadomości, połączeń, poczty, terminarza. Locker pozwala na znacznie więcej prywatności w korzystaniu z poszczególnych plików, aplikacji, czy galerii.
screen: J.Filipowicz/mGSM.pl
Nie ma sensu opisywać wszystkiego z detalami każdy z programów i usług może ale nie musi być przydatny. Ja na przykład z dala omijam wszelkie interfejsy zapewniające mi bezpieczeństwo zdając się na zdrowy rozsądek podczas użytkowania smartfona. Do tej pory się sprawdza. Ktoś kto po raz pierwszy bierze smartfona BlackBerry do ręki ma prawo czuć się zagubiony. Potrzeba czasu, żeby po pierwsze zapoznać się z możliwościami, jakie daje ten interfejs z wyjątkowymi aplikacjami i usługami użytkownikowi, po drugie by wybrać to, co nas najbardziej interesuje i wreszcie po trzecie - by docenić wygodę oferowana przez tego smartfona.
Komunikacja i cała reszta
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Jeśli chodzi o organizacje komunikacji w interfejsie tego smartfona, to mamy wszystko. Trochę samozaparcia i właściwie w jednym miejscu jesteśmy w stanie zarządzać niemal wszystkim. Jakość rozmów głosowych stoi na wysokim poziomie, choć dałoby się ja polepszyć jeszcze bardziej wymieniając mikrofon, który mógłby sprawować się nieco lepiej w trybie głośnomówiącym. - Nie miałem problemu z głośnym i wyraźnym słyszeniem rozmówców - oni zaś nie mieli problemu ze zrozumieniem mnie.
Wymiana danych nie przysparza żadnych problemów. Zainteresowani znajdą tu oczywiście obsługę LTE 800 MHz. W centrum miasta przepustowość jest taka, na jaka pozwala operator. W terenie jest nieco gorzej, ale nie jest to raczej wina smartfona.
Wi-Fi działa bez zakłóceń wykrywając sieci i łącząc się również z tymi, które pozwalają na pracę przy 5 GHz. Komunikacja BT zawsze działa efemerycznie, bo zawsze udaje się znaleźć jakieś urządzenie peryferyjne, które ma problemy z wykryciem. Nie miałem kłopotu ze słuchawkami bezprzewodowymi, interfejsem głośnomówiącym w samochodzie, ale jeden z 3 głośników, które próbowałem podłączyć wymagał nieco większych nakładów cierpliwości, choć w końcu również dał się namówić na współpracę ze smartfonem. Jakość dźwięku jest bardzo różna bez względu na jakość urządzenia zewnętrznego. Nie udało mi się odkryć na czym to polega, ale na jednym z trzech głośników jeżynka grała świetnie, a na dwóch pozostałych, cóż, raczej tak sobie. - Z kolei nie miałem problemów ze słuchawkami bezprzewodowymi.
Dzięki OTG podłączyłem klawiaturę i zewnętrzną pamięć - urządzenia rozpoznały się bez kłopotu. Nie używam co prawda NFC do płatności, ale z komunikacja zbliżeniową pomiędzy KEY2 i innymi urządzeniami też nie miałem problemów.
Czas podsumowań
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
BlackBerry KEY2 to urządzenie wyjątkowe; takie z którego zadowoleni będą tylko niektórzy użytkownicy. Nie wszystkim potrzebna jest fizyczna klawiatura. Mało kto będzie chciał zdecydować się na porzucenie znajomego interfejsu dotykowego na rzecz czegoś, co może, ale nie musi okazać się funkcjonalne czy przydatne w konkretnym przypadku. Jeżeli kiedyś używałeś smartfona tej marki, warto dać KEY2 szansę. Jeżeli nie masz problemu z obsługą urządzeń elektronicznych, ale smartfon z ekranem dotykowym nadal nie jest właściwym wyborem - być może to właśnie urządzenie pozwoli na w miarę bezbolesną pracę biurową i komunikację w terenie, pozwalając jednocześnie w razie konieczności na alternatywną obsługę dotykiem.
Przyznam, że namawianie do eksperymentów przychodzi mi z trudem głównie ze względu na wcale nie niską cenę smartfona. Sęk w tym, że KEY2 pomimo tego że nie przypomina innych flagowców jest urządzeniem premium. Składa się na to zarówno staranność wykonania, materiały, jak i unikatowy w skali rynku zestaw oprogramowania. Jest w tej jeżynce moc, tylko kto zechce po nią sięgnąć?
Kanadyjscy operatorzy rozdający ten model za darmo przy dwuletnim kontrakcie, wiedzą co robią. Przynajmniej mam taką nadzieję. To jest taki model sprzedaży, który wypadku konstrukcji unikalnych może się sprawdzić, a do tego rozbudzić na nowo zainteresowanie smartfonami z fizyczną klawiaturą. Nie mam pojęcia czy im się to uda, ale będę trzymał kciuki.
Materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!