Asus Zenfone Max Pro M1
Recenzja

Opublikowane:

Przepis na udany smartfon

Opakowanie i akcesoria

W pudełku wraz z telefonem dostajemy szereg akcesoriów, ale nie ma tu nic, co by szczególnie zwróciło naszą uwagę. Jest ładowarka sieciowa 5V/2A, kabel USB-microUSB, dokanałowe słuchawki z kompletem uszczelek, narzędzie do wyjmowania tacki na karty SIM/microSD oraz garść papierów.

Warto dodać, że na innych rynkach zestaw ten może wyglądać nieco inaczej. Zamiast słuchawek możemy dostać etui, natomiast mieszkańcy Indii dostaną coś, co nazywa się Asus Max-box - czyli coś jak niewielka tekturowa podstawka do smartfonu, której zadaniem jest wzmocnienie dźwięku produkowanego przez głośnik.


R E K L A M A

Budowa i ekran

ZenFone Max Pro M1 ma zupełnie neutralny wygląd. Nie jest ani wybitnie atrakcyjny, ani nie zniechęca swoją aparycją. Nie wprowadza też żadnych rewolucji w budowie. Jest praktyczny, dobrze leży w dłoni i oferuje wszystko to, co jest niezbędne do jego obsługi. Pozytywnie oceniam jakość wykonania - choć przyznam, że trochę brakuje mi tu charakterystycznego dla Asusa wzoru obudowy, przypominającego koncentryczne kręgi (no dobrze, pojawia się na niewielkiej powierzchni włącznika/blokady ekranu, ale jest praktycznie niezauważalny). To pozwalało na pierwszy rzut oka odróżnić modele Asusa od konkurencji. Max Pro jest natomiast jak każdy inny model, któremu producent nie nadał indywidualnego charakteru...

Frontową część urządzenia przykrywa szkło, pod którym umieszczono przede wszystkim ekran, ale także głośnik rozmów, frontowy aparat wraz z diodą doświetlającą, czujniki oraz diodę powiadomień - w najbardziej oczywistej lokalizacji, czyli górnej ramce. Dolna ma taką samą grubość, ale nie dodaje funkcjonalności - nie ma tu ani logo, ani przycisków, ani skanera linii papilarnych. Co najwyżej zapewnia symetrię i miejsce do pewniejszego uchwycenia telefonu.


Ekran nie zawiedzie fanów dużych wyświetlaczy. Ma 6 cali, nie został uszczuplony o tzw. notch (na szczęście) i proporcje 18:9, a jego rozdzielczość - 2160x1080 pikseli - przekłada się na wysoką wartość upakowania pikseli na cal (401 ppi). W praktyce oznacza to że zapewni nam doskonale czytelny obraz, o wysokiej ostrości i wyraźnych detalach. Nie mam zastrzeżeń do kolorów i kontrastu, nie mam też większych uwag do poziomu jasności. Ekran chroni warstwa wzmacnianego szkła, ale nie sprecyzowano, jaki producent za nim stoi. Na wszelki wypadek założyłabym jednak, że nie będzie to najwyższa ochrona wyświetlacza i nakleiła folię ochronną. Smartfon nie daje zbyt wielu możliwości by zmienić parametry obrazu - oprócz poziomu jasności jest jeszcze opcja zmiany temperatury kolorów.

Tylny panel to w większości metalowa powierzchnia, z dodatkiem plastikowych wstawek w górnej i dolnej części, zapewniających poprawne działanie anten. Paski te tworzą jedną całość z ramką urządzenia. W ciemnej wersji kolorystycznej (Deepsea Black) nie ma między nimi większej różnicy w kolorze czy fakturze. Jaśniejsza wersja (Titanium Grey) również prezentuje się zachęcająco - przynajmniej na zdjęciach. Metal ma matowe wykończenie, co wygląda świetnie i jest przyjemne w dotyku, ale dość łatwo zbiera zabrudzenia. W jednym z narożników producent umieścił podwójny aparat (w pionowej orientacji, prawie niewystający ponad powierzchnię panelu) wraz z diodą doświetlającą oraz centralnie zlokalizowany, okrągły skaner linii papilarnych. Pod nimi znalazło się dość subtelne logo oraz nadrukowane oznaczenia dotyczące tego modelu.


Pora przejść na krawędzie. Najbardziej "zatłoczona" jest dolna - znajdziemy tu uniwersalne gniazdo słuchawkowe, otwór mikrofonu, port microUSB (w niższej półce cenowej wciąż nie wyparł go port USB-C) oraz głośnik zewnętrzny. Górną krawędź smartfonu pozostawiono niemal pustą - widzimy tylko niewielki otwór dodatkowego mikrofonu. Po prawej stronie znalazły się przyciski fizyczne do regulowania głośności oraz włącznik/blokada ekranu. Po lewej zaś pokrywa tacki na dwie karty nanoSIM oraz kartę microSD.


Materiał własny

O autorze
jolanta-szczepaniak.jpg
Jolanta Szczepaniak

Dziennikarka - w zawodzie od 10 lat. Absolwentka UŁ. Dawniej związana z miesięcznikiem "Mobile Internet", obecnie publikuje testy w serwisie mGSM.pl. Sporadycznie blogerka i wikipedystka. Na co dzień fanka mobilnych technologii i internetu, gadżeciara, serialomaniaczka i nałogowa czytelniczka książek oraz prasy popularyzującej naukę.

Artykułów: 2757

Ten artykuł skomentowano już 2 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
50,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 50,0% 
Default user logo
Jolanta Szczepaniak

Opinia neutralna

Dziękuję za słowa uznania. Staram się robić recenzje jak najdokładniej, ale czasem zdarzają się niedopatrzenia lub pomyłki - przede wszystkim z uwagi na ograniczony czas korzystania z telefonu - tym bardziej więc cenne są uwagi i sprostowania od użytkowników.
Przy pomocy zewnętrznych aplikacji można uzyskać funkcję nagrywania połączeń, ale w testach skupiam się na funkcjach wbudowanych w oprogramowanie. Co do preinstalowanych aplikacji - faktycznie można wymusić ich zatrzymanie, ale nie do końca zapomnieć o ich istnieniu - ikona wciąż pozostaje w menu aplikacji ;) Na korzyść Asusa dodam, że przynajmniej preinstalowane zostały aplikacje, które zapewne większość użytkowników i tak by zainstalowała.
Przyznaję swój błąd w opisie dotyczącym pracy przy podzielonym ekranie. Funkcja ta jest faktycznie dostępna z poziomu listy otwartych aplikacji - i żeby z niej skorzystać, trzeba przytrzymać dłużej palec na karcie z podglądem aplikacji. Niestety zadziałało przyzwyczajenie z innych smartfonów, w których przy kartach z podglądem aplikacji jest charakterystyczna dla tej funkcji ikona.
Natomiast w kwestii ładowarki - tutaj bazuję na tym, co podaje producent i źródła internetowe (np. http://techbunch.in/mobiles/asus-zenfone-max-pro-m1-support-fast-charging/) - i w tym momencie także nie dysponuję silniejszą ładowarką od tej dodanej przez Asusa, by sprawdzić w praktyce czasy ładowania przy pomocy alternatywnego akcesorium.
Pozdrawiam serdecznie (JS)
.146.35.112 | 23.09.2018, 19:09
R E K L A M A
Default user logo
S

Opinia pozytywna

Muszę przyznać, że bardzo lubię Pani recenzje za zwięzłość. Przechodzenie do sedna bez zbędnego wodolejstwa czy porównań to jest styl, który do mnie trafia. Pochwalam i czekam na kolejną reckę :)
Tak się natomiast składa, że jestem szczęśliwym posiadaczem rzeczonego Zenona od ponad miesiąca i kilka rzeczy postanowiłem sprostować.
Pisze Pani, że "zabrakło możliwości nagrywania połączeń". Otóż taka możliwość jak najbardziej istnieje i ja z tej możliwości korzystam. Zabrakło co najwyżej preinstalowanej apki do nagrywania rozmów, ale to akurat żaden problem.
Zaś preinstalowanego Facebooka i Messengera faktycznie nie można wywalić, za to da się kompletnie wyłączyć i zapomnieć i ich istnieniu, więc też jakby żaden problem.
Co do "braku możliwości pracy przy podzielonym ekranie" to też się nie zgodzę. Ta funkcja działa, tylko nie każda aplikacja wyraża chęć współpracy w tym trybie. Rzekłbym nawet, że ilość aplikacji działających na podzielonym ekranie generalnie w Androidzie jest dość ograniczona, ale jednak podzielony ekran tu działa. Zresztą zdaje się, że ten bajer został wkomponowany w system już w Android 7 Nougat. A tylko przypomnę, że Asus Zenfone Max Pro M1 śmiga na Oreo 8.1 w tej chwili.
Zgodzę się co do oprogramowania, że wymaga dopracowania. Jest troche niedorobione i dziurawe. Szczególnie jeśli chodzi o gesty czyli dwupuk i pisanie literek uruchamiających aplikacje na wyłączonym ekranie, które po prostu przestają działać po krótkim okresie nieaktywności i nic się nie dzieje. Akurat czytając ten artykuł postanowiłem sprawdzić czy nie ma jakiejś aktualizacji i faktycznie pojawiła się z 19 września. Dopiero co zainstalowałem, więc jeszcze cieżko coś stwierdzić, ale mam nadzieję, że mu się poprawiło coś z tymi gestami. W ogóle to wstyd, że nie dostałem powiadomienia o tej aktualizacji, tak samo zresztą jak i o poprzedniej pomimo włączonej opcji automatycznego sprawdzania i zasysania aktualizacji przez wifi.
SD 636 powinien wspierać ładowanie szybsze niż te 10 W (5V/2A) dołączonej ładowarki. Ja akurat ładuję w nocy ze słabszej ładowarki 5V/1A i nawet nie wiem ile to czasu zajmuje szczerze mówiąc, ale ostała mi się ładowarka QC 3.0 o mocy 10 W (5V/2A) lub 15 W (9V/1.67A) z poprzedniego telefonu (...) a właśnie Asus go zastąpił. Potestowałbym, ale trochę to potrwa zanim uzyskam jakieś wyniki. Skąd wzięła Pani informację o tym, iż "smartfon nie obsługuje żadnej popularnej technologii szybkiego ładowania" i czy sprawdzała Pani empirycznie jak wygląda sprawa z tym szybkim ładowaniem?
.198.110.51 | 22.09.2018, 00:09


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies