Jakość wykonania i świetna bateria - to podstawowe zalety modelu ZenFone 3 Max od Asusa. Zupełnie inaczej oceniam wybór procesora i działanie aparatu. W wielu aspektach to świetny model, ale wymaga też kilku poprawek...

ZenFone 3 Max to bezpośredni następna modelu Zenfone Max, który szczycił się baterią o pojemności 5000 mAh. Nie da się ukryć, że czas pracy na baterii współczesnych smartfonów nie jest imponujący - dlatego rzeczony Zenfone Max, zapewniający godziwe czasy pracy, zyskał wielu zwolenników. Opisywany w teście model to jego nowsza, nieco zmniejszona (z 5,5 do 5,2 cala) wersja z baterią o pojemności 4100 mAh. Choć trzeba jedną rzecz doprecyzować - opisuję tu model ZC520TL, dostępny na polskim rynku (ZC wskazuje, że jest to model z niższej półki, 520 odnosi się do wielkości ekranu, a TL wskazuje na procesor Mediateka) - za granicą sprzedawana jest też 5,5-calowa wersja ZenFone'a 3 Max z oznaczeniem ZC553KL (tutaj ZE to wskazanie na średnią półkę, 552 odnosi się do wielkości ekranu, a KL wskazuje na procesor Qualcomma).
W dniu premiery cena urządzenia ustalona została na 899 złotych, ale w sklepach internetowych spadła już do bardziej rozsądnego pułapu 799 złotych. Sprawdźmy więc, czy warto w niego te kilka stów zainwestować i czy faktycznie mocna bateria sprawi, że będzie to smartfon godny uwagi...
Spis treści
- Budowa i ekran
- System i aplikacje
- Dźwięk. Zdjęcia i wideo
- Łączność i komunikacja. Wydajność (benchmarki)
- Opakowanie i akcesoria. Bateria. Podsumowanie. Plusy i minusy
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Budowa i ekran
Smartfon przypadł mi do gustu (przynajmniej wizualnie) z chwilą, gdy wyjęłam go z pudełka. Chodzi tu przede wszystkim o konstrukcję, jakość wykonania i użyte materiały. Z frontu mamy szkło 2.5D, zaokrąglone przy krawędziach, płynnie łączące się z aluminiową obudową, na krawędziach i z tyłu dominuje metal, z wyjątkiem dwóch pasków antenowych przy górnej i dolnej krawędzi, które wykonane zostały z plastiku. Spasowanie elementów jest bez zarzutów, widać wysoką dbałość o szczegóły, a konstrukcja wydaje się solidna. Plusem jest też ergonomiczna lokalizacja przycisków i czytnika linii papilarnych - te pierwsze wylądowały wygodnie pod kciukiem, zaś czytnik na tylnej obudowie, pod palcem wskazującym. Trafiło do mnie urządzenie w kolorze srebrnym i uważam, że prezentuje się naprawdę korzystnie. Jedyny minus, jaki znalazłam to fakt, że obudowa jest trochę śliska.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
5,2-calowy ekran nie dostarcza powodów do narzekań - jest wystarczająco ostry, jasny i wyraźny do codziennych zadań. Ma świetną kolorystykę i doskonałe kąty widzenia, niemniej ideałem byłaby tu rozdzielczość Full HD - Zenfone 3 Max ma "tylko" HD, co w praktyce najbardziej przeszkadza w grach, ale do multimediów czy surfowania po internecie wystarczy - i przekłada się na dłuższy czas pracy baterii... Estetykę psuje mi tu trochę ramka wokół wyświetlacza, która za bardzo rzuca się w oczy przy jasnej obudowie. Nad ekranem znalazł się głośnik rozmów, czujniki oraz frontowy aparat, jest też niewielka dioda powiadomień, praktycznie niewidoczna dopóki nie podłączymy telefonu do zasilania lub nie otrzymamy powiadomienia.
Dolny pasek zajmuje wyłącznie logo producenta - przycisku systemowe wyświetlane są na ekranie. Dziwne, ze zniknął tu charakterystyczny dla urządzeń Asusa wzór (koncentryczne okręgi) - zazwyczaj dla niego zarezerwowany był dolny pasek (na przykład w tym modelu) - w modelu 3 Max pozostał on jedynie na powierzchni bocznych przycisków.
Fizyczne przyciski znalazły się na prawej krawędzi - regulacja głośności w postaci belki i przycisk do blokowania ekranu/włącznik telefonu. Po przeciwnej stronie znalazła się tacka, wyciągana przy użyciu szpilki, rozgiętego spinacza lub firmowego narzędzia (które pewnie szybko się zgubi...). Slot pomieści albo dwie karty SIM w rozmiarze nano i micro, albo jedną kartę microSIM oraz kartę pamięci microSD. Na dolnej krawędzi znajdziemy otwór mikrofonu oraz port microUSB, na górnej zaś gniazdo słuchawkowe.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Na tylnej pokrywie, która nie jest demontowalna, znalazł się obiektyw aparatu wraz z dioda doświetlającą po lewej stronie, niewielki otwór mikrofonu oraz czytnik linii papilarnych, który znajdzie się idealnie pod palcem wskazującym, gdy trzymamy telefon w dłoni. W dolnej części zauważymy natomiast logo producenta oraz otwory wskazujące na lokalizację głośnika zewnętrznego. Dodam, że telefon ma taką konstrukcję, że gdy tylko położymy go na płaskiej powierzchni, zagłuszymy dźwięk wydobywający się z głośnika.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
System i aplikacje
Na co dzień smartfon nie sprawiał najmniejszych problemów w obsłudze, a wszystko działało płynnie. Mamy tu do czynienia z Androidem w wersji 6.0, ale ukrytym pod mocno rozbudowaną nakładką producenta (ZenUI), która spodoba się przede wszystkim osobom lubiącym mocno personalizować swoje telefony. Można bowiem zmieniać ikony, motywy, tapety, zmieniać czcionki i kolory etykiet, efekty przemieszczania się między ekranami, rozmiary ikon itp. Mocno konfigurowalne jest też menu aplikacji, z podziałem na aplikacje i widgety, wyszukiwarką, różnymi trybami podglądu oraz możliwością grupowania aplikacji w foldery, ukrywania, blokowania, zmiany rozmiaru siatki itd. Edytowalny jest także pasek skrótów (tj. panel szybkich ustawień), ściągany z górnej krawędzi ekranu.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
W ustawieniach wyświetlacza jak i w panelu skrótów znajdziemy przydatny wieczorową porą filtr światła niebieskiego. Jest obsługa gestów dotykowych (np. popularne dwukrotne stukniecie ekranu celem jego uśpienia oraz wybudzenia) oraz gestów ruchu. Możemy przełączyć się w tryb obsługi jedną ręką, mamy też tryb łatwy i tryb dla dzieci. Z kolei przeciągnięcie po powierzchni ekranu w dół pokazuje okno szybkiego wyszukiwania, przeciągniecie w górę - panel zarządzania ekranem głównym (inny sposób na jego wywołanie to przytrzymanie dłużej palca na wolnej powierzchni ekranu głównego). Atrakcji jest tu znacznie więcej, czasem można się aż pogubić.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Nie mam zastrzeżeń do działania czytnika linii papilarnych, okazał się w miarę szybki i precyzyjny. Działał bezbłędnie w 8 na 10 przypadkach, czasami nawet radził sobie z nakremowanym palcem, ale z mokrym już nie. Co więcej, pracuje nawet przy wyłączonym ekranie. Odblokowanie ekranu to nie jedyna akcja, jaką można przy jego pomocy wywołać. Umożliwia odebranie połączenia głosowego, uruchomienie aparatu (na odblokowanym ekranie) oraz zrobienie zdjęcia (w aplikacji aparatu). Pozwala tez na autoryzowanie zakupów i logowanie się w aplikacjach.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Nakładka mocno ingeruje w system i czasem stanowi problem dla wydajności urządzenia - co prawda nie pojawiały się aplikacje wymagające zamknięcia, nie musiałam ani razu resetować telefonu, ale zauważalne były pewne opóźnienia w pracy interfejsu, zwłaszcza podczas ładowania aplikacji, wgrywania ekranu po zamknięciu aplikacji czy podczas działań wymagających wielozadaniowości. Wydaje mi się, że w porównaniu z innymi modelami z tej samej półki cenowej Asus Zenfone 3 Max nie będzie się pozytywnie wyróżniał pod względem wydajności i szybkości pracy.
Jeśli ktoś preferuje czystego Androida, to korzystanie z fabrycznej nakładki Asusa zdecydowanie nie jest dla niego. Zwłaszcza, gdy dodamy do tego fakt, jak wiele aplikacji mamy preinstalowanych i jak wiele z nich odpala się przy pierwszym uruchomieniu - dobrze że część można po prostu odinstalować. Na dodatek jest tu wbudowany Menadżer telefonu, w którym skontrolujemy użycie danych, wybierzemy tryb wydajności baterii, zablokujemy niechciane powiadomienia czy skorzystamy z menadżera autouruchamiania - zablokujemy uruchamianie się aplikacji, które mogłyby niepotrzebnie zużywać zasoby.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Asus udostępnia też coś, co zwie się Dżin Gier (Game Genie) - aplikacja ta ładuje dodatkowe menu wywoływane z pływającego przycisku, przy pomocy którego możemy na szybko wyczyścić pamięć (by poprawić wydajność), połączyć się z zewnętrznymi źródłami,np. poradnikami jak przejść grę, ale przede wszystkim jest to narzędzie do nagrywania tego, co dzieje się na ekranie - możemy w ten sposób nagrywać i udostępniać na żywo wideo tego,w co właśnie gramy, albo zapisywać w pamięci lokalnej. Rejestrowane może być także wideo z frontowego aparatu, jeśli ktoś chciałby przy okazji komentować to, co dzieje się na ekranie.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Dźwięk
Nie mam zastrzeżeń do dźwięku - jest poprawny i dość głośny (traci na jakości dopiero przy wyższym poziomie głośności). Nie jest elementem, który w większym stopniu zajmowałby uwagę producenta, o czym świadczy choćby lokalizacja na tylnym panelu i łatwość, z jaką można stłumić dźwięk choćby trzymając telefon w ręku lub kładąc na płaskiej powierzchni. Słuchając muzyki przez słuchawki nie mam już żadnych zastrzeżeń.
Asus preinstalował tu aplikację pt. Kreator audio, która pozwala zoptymalizować brzmienie dźwięku pod kątem aktualnego zastosowania - muzyka, film, gdy czy wokal - albo po prostu można zdać się na tryb inteligentny. Dodam jeszcze, że bardzo przydatny okazał się tryb "Na zewnątrz", niezastąpiony w bardziej hałaśliwym środowisku, który mocno kompresuje dźwięk, ale potrafi przy tym znacznie zwiększyć poziom głośności - przydaje się, gdy chcemy pogadać w trybie głośnomówiącym podczas jazdy autem. Najlepsze jest to, że bardzo łatwo go uruchomić - wystarczy kliknąć na regulację głośności, a na ekranie, pod paskiem poziomu głośności, ujrzymy przełącznik tego trybu.
Dyktafon pozwala na zapisywanie plików w formacie 3GPP, jest tu też Radio FM z RDS. Muzykę odtwarzać możemy przez Google'owską aplikację Muzyka Play - producent nie preinstalował tu własnego odtwarzacza.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Zdjęcia i wideo
Za zdjęcia odpowiada 13-megapikselowy aparat główny z autofocusem i diodą doświetlającą - to układ słabszy niż w poprzedniku, Asus Zenfone Max miał bowiem laserowy autofocus oraz podwójną diodę. Ale to, co w specyfikacji to jedno, często inaczej wszystko wygląda w praktyce.
Niestety Zenfone 3 Max w tym przypadku nie ma się czym chwalić. Aparat ma tendencję do produkowania dość zaszumionych zdjęć i jest czuły na oświetlenie - pozostawia niedoświetlone obszary w cieniu i prześwietla te, które są w słońcu, z kolei po zmroku większość zdjęć psuje tzw. efekt flary (kilka przykładów w galerii. Kiepsko jest ze stabilizacją obrazu - aby zdjęcia wyszły poprawnie, trzeba mieć naprawdę stabilną rękę. Autofocus nie jest najszybszy i fotografowanie poruszających się obiektów jest mocno utrudnione (może nie tyle fotografowanie, co osiągniecie takiego rezultatu, by były odpowiednio wyostrzone na zdjęciu). Jeśli jednak się uda utrzymać aparat i złapać focus, efekty, przynajmniej w dobrym oświetleniu, nie rozczarują, i otrzymamy zdjęcia o dobrej kolorystyce i kontraście.
Muszę jeszcze zaznaczyć, że interfejs aparatu nie jest rozbudowany i nie uszczęśliwi osób, które lubią pogmerać przy parametrach zdjęcia. Brak tu trybu manualnego, w którym ręcznie można konfigurować parametry ISO, ekspozycji i in. Można oczywiście wpływać na nie wchodząc w ustawienia, ale nie jest to ani szybkie, ani wygodne. Użytkownik ma do wyboru różne tryby robienia zdjęć, m.in. HDR, Upiększanie, Duża rozdzielczość, Słabe oświetlenie, Noc, Upływ czasu. Aparat może też robić zdjęcia panoramiczne, skanować kody QR i rejestrować zdjęcia z naniesionymi efektami.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Oto rezultaty fotografowania:
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
A tak wyglądają przykładowe zdjęcia z frontowego aparatu:
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Smartfon nagrywa wideo w maksymalnej rozdzielczości 720p, ale jego jakość jest możliwa do zaakceptowania wyłącznie w dobrych warunkach oświetlenia - po zmroku aparat dosłownie traci zdolność ostrzenia.
|
|||
ASUS ZenFone 3 Max - przykładowe nagrania wideo wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Łączność i komunikacja
Zestaw opcji łączności obejmuje to co najważniejsze - i niezbędne - we współczesnym smartfonie. Do komunikacji bezprzewodowej mamy Wi-Fi w standardzie 802.11 b/g/n z hotspotem i Wi-Fi Direct, Bluetooth 4.0 oraz obsługę sieci 2G, 3G i 4G (LTE kat. 4). Dodam od razu, że NFC jest nieobecne - osobiście mi to nie przeszkadza, ale dla niektórych nabywców może być istotne. Z fizycznych złączy mamy port microUSB 2.0 z obsługą hosta, uniwersalne gniazdo słuchawkowe oraz skaner linii papilarnych, umieszczony z tyłu obudowy. GPS, wspierany przez aGPS, sprawował się bez zarzutów i szybko wyszukiwał satelity - smartfon nie ma też problemów, by stabilnie utrzymać sygnał w czasie przemieszczania się (testowane online, z Google Maps i aGPS oraz offline, z aplikacją i mapami Here WeGo).
Nie miałam najmniejszych problemów z prowadzeniem rozmów, wszystko było słychać czysto i wyraźnie. Nie zapomnijmy o możliwości nagrywania rozmów (można też ustawić autonagrywanie wszystkich połączeń) - formatem wyjściowym są pliki o rozszerzeniu 3GPP. DualSIM pracuje bez zarzutów - łatwo skonfigurować, która karta będzie pracowała w szybszych sieciach, a która wyłącznie w 2G oraz która będzie domyślna dla transferu danych oraz połączeń. Asus preinstalował też własną klawiaturę, o rozbudowanej funkcjonalności, z licznymi skórkami i opcjami personalizacji.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Pamięć i wydajność
Smartfon ma 32 GB pamięci wbudowanej, z czego dla użytkownika dostępne jest ok. 23,5 GB. Do tego posiłkować możemy się kartami microSD (niestety w rozwiązaniu hybrydowym, wykluczającym wtedy korzystanie z dwóch kart SIM). Na nośniki pamięci przenosić można dane aplikacji (niestety nie przerzucimy tu całych aplikacji). Ale producent zadbał o tych, którym pomimo tych wszystkich gigabajtów może brakować przestrzeni. Po pierwsze zamontował port USB z funkcją hosta i dołączył w zestawie stosowny kabelek, dzięki któremu możemy wykorzystać smartfon w roli powerbanku albo podłączyć pod niego zewnętrzne nośniki pamięci. No i jest jeszcze oferta dla chmury - użytkownicy Asusa otrzymują 100GB więcej miejsca na Google Drive na 2 lata.
Ze swoją specyfikacją ZenFone 3 Max nie pobije rekordów wydajności. Ze szczegółowymi parametrami podzespołów możecie zapoznać się na karcie produktu, w skrócie można napisać, że pracuje pod kontrolą 4-rdzeniowego procesora Mediateka o taktowaniu 1,25 GHz z grafiką Mali-T720, do tego ma 2 GB pamięci RAM. W swojej półce cenowej takie parametry nie imponują, ale też za bardzo nie ma się do czego przyczepić. W takich zastosowaniach jak surfowanie po sieci, streaming wideo, obsługa profili w mediach społecznościowych, transfery plików z i do chmur, robienie zdjęć, wszelka komunikacja pisemna czy czytanie e-booków nie nastręczało Zenfone'owi 3 Max najmniejszych problemów. Ale do grania tak do końca bym go nie polecała.
Codzienne zabijacze czasu, tak zwane casualowe gry, nie stanowią dla niego większego wyzwania. Ale sytuacja zmienia się w przypadku bardziej zasobożernych tytułów. Po pierwsze nie ta wydajność, a po drugie nie ta rozdzielczość. Oczywiście większość gier, nawet tych bardziej wymagających, można odpalić i spokojnie zagrać, ale dla (w miarę) płynnej rozgrywki trzeba pogodzić się z niższymi detalami obrazu. Zresztą gdyby było tu FullHD i podzespoły musiałyby przetrawić dodatkowe piksele, wydajność mogłaby bardziej ucierpieć. Weźmy praktyczne doświadczenie z Real Racing 3 - animacje między wyścigami i ładowanie poszczególnych wyścigów jest wolne i widać klatkowanie, ale do płynności samego wyścigu nie mam zastrzeżeń - tu nie ma lagów, a animacja jest płynna, choć widać niedostatki rozdzielczości. Generalnie dramatu nie ma, po prostu pewien kompromis. Ale nie dla poważnych graczy.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Opakowanie i akcesoria
Zestaw sprzedażowy nie jest rozbudowany - znalazłam w nim, oprócz telefonu, sieciową ładowarkę o prądzie wyjściowym 2A, kabel microUSB-USB, kabel USB-OTG do podłączania zewnętrznych nośników lub urządzeń do ładowania, szpilkę do wysuwania tacki SIM/SD oraz instrukcję i kartę gwarancyjną.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Bateria
To, czym spośród innych smartfonów ze średniej półki cenowej ma wyróżniać się ZenFone 3 Max, jest mocna bateria. Producent zamontował w urządzeniu ogniwo o pojemności 4100 mAh, co się chwali, ale jednocześnie uniemożliwił użytkownikom dostęp do niego oraz ewentualną wymianę, co już mi się nieco mniej podoba. Ale taki jest ogólny trend i nie ma co się czepiać. Jak więc przedstawiają się czasy pracy:
- godzina strumieniowania wideo: ubyło 11%,
- pół godziny grania w Real Racing 3: minus 8%,
- odtwarzanie wideo w aplikacji YouTube przy 50% jasności ekranu, 2 kartach SIM i aktywnym module Wi-Fi - smartfon wytrzymał około 11 godzin.
Sprawdziłam go też w aplikacji PCMark, która ma narzędzie o nazwie Battery Work. I tak w przypadku pomiaru bez zamontowanych kart SIM czas pracy wyniósł 11 godzin i 14 minut, zaś po zamontowaniu kart zmniejszył się o 25 minut. Dla użytkownika ważniejsze jest jednak to, przez ile dni smartfon wytrzyma bez ładowania. I przyznaję, że czasy pracy tego modelu są bardzo dobre. Pełny dzień pracy to dla niego żaden problem, w zasadzie intensywniejsze użytkowanie pozwalało na 1,5-2 dni bez ładowarki, a w trybie oszczędniejszym przekraczało dwie doby. Dodam jeszcze, że czas ładowania (korzystając z ładowarki dostarczonej w zestawie) wynosi nieco ponad 3 godziny - niestety nie ma tu żadnej z technologii przyspieszonego ładowania.
Nie zapominajmy o funkcji powerbanku - gdy wepniemy kabel OTG smartfon pyta, czy chcemy używać go w normalnym trybie, czy do ładowania innego urządzenia. W pierwszym przypadku ładowanie następuje przy natężeniu 0,5A, a drugim teoretycznie przy natężeniu 1,5A.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Podsumowanie
Zenfone 3 Max to model, który w pełni odpowiada na potrzeby sporej grupy użytkowników, szukających smartfona, którego nie trzeba codziennie podłączać do ładowarki, przy zachowaniu atrakcyjnego wyglądu, kompaktowych rozmiarów i ogólnego zadowolenia z szybkości pracy. To jedno z tych urządzeń, które wygląda na droższe, niż jest w rzeczywistości. To, co może być największa bolączką jego przyszłych użytkowników, jest mocno rozbudowana i zasobożerna nakładka ZenUI oraz procesor, który niezbyt radzi sobie z wielozadaniowością. Zenfone 3 Max nie przekona też często korzystających z aparatu cyfrowego oraz graczy, dla których jego wydajność na pewno nie będzie wystarczająca.
Plusy i minusy
Plusy:
- budowa, wykonanie i ergonomia urządzenia
- aluminiowa obudowa
- dual-SIM
- obsługa kart pamięci
- czytnik linii papilarnych
- 32 GB wbudowanej pamięci
- pojemna bateria
- akcesoria w zestawie
- funkcja powerbanku
- czasy pracy
- możliwości personalizacji i opcje interfejsu
Minusy
- oczekiwałam ekranu w wyższej rozdzielczości
- może się ślizgać
- hybrydowy slot na karty SIM/microSD
- słaby procesor
- wydajność w grach
- interfejs nie działa tak płynnie, jak w konkurencyjnych modelach z analogicznej półki cenowej
- przesyt funkcji w nakładce ZenUI, która wymaga mocniejszego odchudzenia
- za dużo preinstalowanych aplikacji
- łatwo zagłuszyć głośnik
- działanie aparatu w zakresie ostrości zdjęć
- generalnie słabszy aparat w porównaniu do poprzednika, który miał laserowy autofocus i dwie diody doświetlające
- nagrywanie po zmroku
- brak NFC
- cena
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!