Asus Nexus 7 K009

Specyfikacja techniczna

Doskonały tablet tylko szkoda, że zrobiony przez Asusa.
Kupiłem z końcem marca 2015 Nexusa dla żony, bo skarżyła sie, że dotychczasowy tablet często potrzebuje czasu na zastanowienie zanim coś wykona. Kupiłem refabrykowany za 899 zł w sklepie internetowym Asusa i po kilku dniach oczekiwania dotarł w opakowaniu zastępczym wraz z ładowarką i fakturą zakupu.
Pierwsze oznaki, że coś jest nie tak zgłosiła mi żona po wyjeździe (pracuje za granicą). Tablet samoczynnie rozłącza sie z routerem Wifi w lokalnej sieci LAN. Myślę; sprawdzę jak wróci. Rzeczywiście, urzadzenie potrzebuje kilku minut, by nawiązać połączenie również i w domu. Szukam rozwiązania w sieci. W końcu zwracam się do wsparcia Asusa. I tu pojawia się pierwszy kłopot; nie znam numeru seryjnego urządzenia. Dopiero w czwartym czy piątym mailu od działu wsparcia otrzymuję informację, która powinna była do mnie dotrzeć wraz z tabletem.
Ale oto pojawia się kolejna usterka. W maju jedziemy autem do Włoch i planujemy używać Nexusa do offlinowej nawigacji. Jednak tablet nie jest w stanie ustalić swej pozycji. Znowu internet i szukanie rozwiązania. Dział wsparcia proponuje odesłać do serwisu. Odkładam to na później, bo wycieczka i kolejny wyjazd żony.
Jak do tej pory wszystko normalnie. Tłumaczę kobiecie, że usterki się trafiają nawet najlepszym nie podejrzewając wcale, jak bardzo się mylę.
Zgłaszam sprzęt do naprawy serwisowej. Kurier zabiera, po kilku dniach przywozi i nic. Jak było tak jest. Piszę do działu wsparcia. Obiecują przypilnować naprawy. Zatem znowu zglaszam do naprawy... Tablet wraca. O ile Wifi wreszcie działa poprawnie, o tyle geolokacja wcale. Znowu wymiana maili z działem waparcia Asusa i propozycja, bym wnioskował o wymianę na inny egzemplarz. Wnioskuję. Robię fotki zagubionego Nexusa obok innych urządzeń, które w jakiś niewytłumaczalny sposób łapią fixa w kilka sekund. Drukuję i dołączam do kolejnej wysyłki do autoryzowanego serwisu w Koszalinie. Czyli znowu kurier, tym razem chyba trwający z 10 dni pobyt w serwisie. Myślę; tym razem będzie dobrze. Czytam raport z naprawy: wymieniona płyta główna. Odpalam sprzęt, osiem minut trwa połączenie z routerem. No ale to pierwszy raz, pocieszam się. Dla pewności restartuję tablet i czekam znów 8 minut na ustanowienie połączenia z WiFi. Idę na balkon spróbować GPS. Moj tani telefon łapie fixa bez problemu. Dotychczasowy tablet żony i jej telefon również. Nexus nie. Próbuję w pracy i w parku. Tak samo. Moja żona już nie chce urządzenia którego jest od półtora miesiąca jedynie teoretycznym posiadaczem. Ja również nie upieram się choć wiem, że dwa dedykowane etui i bezprzewodową ładowarkę będę musiał za bezcen odsprzedać.
Piszę do wsparcia Asusa z prośbą o przekazanie informacji o procedurze niezgodności towaru z umową sprzedaży, bo regulamin sklepu internetowego jej nie zawiera. Nie wiem, jak i dokąd wysłać tablet, bo sklep jest fizycznie gdzieś w Niemczech. O ile do tej pory dział wsparcia kazał mi czekać na jakąkolwiek odpowiedź 2 dni robocze, o tyle teraz czas oczekiwania wynosi już dni 14.
Każdy sam oceni, czy kupi produkt firmy Asus ryzykując przygodę podobną do mojej. W tej chwili nie wiem, czy sprawa nie oprze się na sądzie, bo ja swych praw na pewno dojdę, lecz zadziwia mnie postawa pracowników tej firmy. Wszak autoryzują serwis, który dokonuje w ich imieniu czynności zwanych naprawą i nawet nie sprawdza, czy przyniosły pożądany efekt. Nikt się nie troszczy o koszty tych działań i transportu. Jakże bezkarnie muszą się czuć ci ludzie zarówno w koszalińskim serwisie jak i samej firmie Asus. Ktoś ich nadzoruje? Ale, co w tej sprawie najdziwniejsze, nikt nie przejmuje się użytkownikiem. Absolutnie nikt.
Być może te słowa dotrą do kogoś z Asusa, kto rozumie, że to zadowoleni użytkownicy są podstawą powodzenia w tym biznesie. Jak dotąd, w tej historii nikt nie kiwnął palcem, by o to zadbać. Zrobiono natomiast wiele, by pogrzebać dobrą opinię, jaką Asus cieszy się w naszym kraju.
Dziękuję za tę gorzką i smutna relację. Szczerze współczuję, choć wiem, że to niewiele. Obawiam się, że to kwestia rachunku ekonomicznego. Jeśli rzecz dotyczy sporej partii urządzeń - jest głośna awantura i reakcja producenta - ostatnio np. Apple wymienia aparaty w iPhone'ach. Jeśli stosunkowo niewielu (kilkudziesięciu? kilkuset?) urządzeń - bardziej opłaca się zlecić serwis firmie zewnętrznej, która weźmie na siebie gniew i rozczarowanie klientów. W rezultacie opłaca się nawet zapłacić odszkodowanie w sądzie (bo ilu użytkowników będzie miało siłę i ochotę tam pójść?). Rzadko zdarza się naprawdę dobry serwis z pracownikami i szefem, którym zależy. Pozdrawiam serdecznie i życzę w przyszłości samych udanych zakupów. (jf)

Najlepszy tablet 7" jaki miałem. O niebo lepszy od pierwszej generacji (którą też miałem). Polecam z całego serca.
Teraz coś do moderatorów ten tablet posiada Snapdragona 600 tylko, że z obniżonym taktowaniem do 1,5 gHz. Potwierdzone info. Wszystko sprawdziłem. Pozdrawiam.
Dziękuję, być może masz rację, być może Asus montował w niektórych modelach inny procesor. A może nie. Nie jestem w stanie w tej chwili znaleźć pełnej dokumentacji części (grzebanie w dokumentach FCC nie należy do czegoś co można zrobić szybko i sprawnie), ale tu masz skrawek znaleziony na szybko: http://media.gadgetblog.it/a/asu/asus-me571kl-allfcc/th/schermafbeelding-2013-06-14-om-02-22-38-620x350.jpg
Pozwolisz zatem, że zostaniemy przy swojej wersji. (jf)

Tablet po aktualizacji do 4.4 KitKat też ma emulator Javy w postaci ART, więc można dopisać.
Poza tym jestem mega zadowolony. Lekki, dobrze się trzyma w ręce, ekran REWELACJA. 1920x1200 na 7" IPS robi bardzo dobre wrażenie :)