Opakowanie i akcesoria
Zawartość opakowania ze smartfonem bardzo mile zaskakuje. Dawno nie spotkałam się z taką ilością akcesoriów. Po pierwsze mamy tu sieciową ładowarkę ze standardową lub brytyjską wtyczką - łatwo wymienić wtyczki i dla osób często podróżujących to naprawdę fajne rozwiązanie. Do tego kabel USB-USB typu C, przelotkę na USB żeński, folię ochronną na ekran, dokanałowe słuchawki, narzędzie do wysuwania tacki na karty SIM/microSD, przejściówka z microUSB na USB typu C, zapasową klapkę osłaniająca gniazda SIM/TF oraz papierową, wielojęzyczną instrukcję i kartę gwarancyjną.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Budowa i ekran
Wygląd telefonu bezsprzecznie pokazuje, że to model o wzmocnionej i uszczelnionej konstrukcji, który zaliczymy w poczet urządzeń typu rugged. Wyróżnia go masywna obudowa wykonana z gumowanego tworzywa oraz metalowych wstawek, wytłoczenia i liczne powierzchnie o szorstkiej powierzchni, uniemożliwiające przypadkowe wysunięcie telefonu z mokrej lub spoconej dłoni, porty umieszczone za uszczelnionymi klapkami, odsłonięte śrubki spajające obudowę - całość jest solidna, masywna i pasująca do pancernego Archosa. I zdecydowanie będzie dobrze komponować się z męską dłonią - dla mnie na co dzień model Sense 50x okazał się trochę za duży - niewygodnie leżał w mojej dłoni, zaś jego waga sprawiała, że jego dłuższe trzymanie stawało się dla mnie męczące.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Frontowa część zajęta jest przez 5-calowy ekran IPS o rozdzielczości Full HD. Oferowane upakowanie pikseli na cal wynosi 441 ppi, nie można mieć więc zarzutów co do ostrości, szczegółowości i jakości wyświetlanego obrazu. Producent podaje, że ekran osiąga 420 cd/cm2 - jasność jest raczej typowa dla smartfonów ze średniej półki cenowej. Nie mam zastrzeżeń co do kolorów, zaś biorąc pod uwagę kąty widzenia łatwo zauważyć, że dość szybko ekran ciemnieje, gdy patrzymy na niego z boku. Panel dotykowy o pięciu punktach dotyku sprawował się bez problemów.
Ekran otaczają masywne, czarne ramki: boczne mają około pół centymetra, zaś górna i dolna w najszerszym miejscu 1,5 centymetra. Dochodzi do tego nachodząca na krawędzie obudowa - Sense 50x jest naprawdę wielki. Nad wyświetlaczem znalazło się także logo producenta, frontowy aparat, czujniki, głośnik rozmów i dioda powiadomień. Z kolei pod ekranem producent umieścił dotykowe pola z przyciskami systemowymi - są one podświetlane, jednak w modelu typu rugged widziałabym jednak przyciski fizyczne (choćby do odbierania rozmów), łatwiejsze do obsługi na przykład w grubszych rękawiczkach. Frontowy panel chroni szklana powłoka Gorilla Glass 3, na dodatek jest tu fabrycznie naklejona folia (dodatkowa znalazła się w zestawie).
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Krawędzie są mocno zabudowane, wzmocnione metalowymi wstawkami i śrubami - z odpowiednio zabezpieczonymi portami oraz innymi elementami użytkowymi. Na górnej krawędzi producent umieścił gniazdo słuchawkowe, zabezpieczone porządną klapką. Po prawej stronie umieszczono łącznie trzy przyciski - najwyżej jest belka do regulacji głośności, nieco niżej przycisk do odblokowania ekranu/włącznik, zaś jeszcze niżej - dodatkowy przycisk, którego funkcje użytkownik może dostosować (z podanych opcji, w menu jako "Inteligentny klucz"): zrzut ekranu, nagrywanie dźwięku, latarka, PTT lub otworzenie konkretnej aplikacji, na dodatek różne akcje mogą zostać przypisane do pojedynczego kliknięcia, podwójnego kliknięcia lub dłuższego przytrzymania przycisku. I wszystko byłoby super, gdyby nie fakt, że przyciski są płaskie, nie wystają ponad krawędź, przez co nie da się ich łatwo wymacać bez patrzenia.
Na dolnej krawędzi umieszczono, zabezpieczony klapką, port USB-C, a także otwór mikrofonu. Pozostała jeszcze lewa strona telefonu - tutaj znalazła się klapka chroniąca przed wodą i pyłem gniazda na karty SIM i microSD. Po otwarciu klapki wydobycie tacki nie będzie jednak zbyt proste - trzeba dodatkowo skorzystać ze szpilki, aby wysunąć tackę. Rozwiązanie to nie jest zbyt wygodne, i chyba nie do końca dobrze zrealizowane konstrukcyjnie - tacka wsuwa i wysuwa się z dużym oporem, widać było też zarysowania na stykach kart SIM. Tacka mieści dwie karty SIM: jedną w rozmiarze micro, drugą zaś w rozmiarze nano - zamiast niej można zamontować kartę microSD. W moim egzemplarzu niestety telefon nie chciał odczytać mniejszej karty SIM - zamontowaną w tym samym slocie kartę microSD czytał bez problemu.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Pozostał jeszcze tylny panel smartfonu, na którym umieszczono metalową płytkę z obiektywem aparatu, diodą doświetlającą (nieźle spisującą się w roli latarki) oraz niewielkim, okrągłym skanerem linii papilarnych. Ten ostatni nie spisuje się najlepiej, wielokrotnie trzeba kilka razy przykładać palec, aby skaner go sczytał i rozpoznał. Na tylnej części telefonu znalazł się też głośnik zewnętrzny (trzy niewielkie pionowe szczeliny), nadrukowane oznaczenia i certyfikacje oraz metalowa płytka z nazwą producenta.
materiał własny




















Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!