Opakowanie i akcesoria
Archos 55 Diamond Selfie zapakowany został w kolorowy karton, w którym, oprócz phabletu, znajdziemy również sieciową ładowarkę (1A), kabel microUSB (typ B)-USB, dokanałowe słuchawki z pilotem, na którym znalazł się przycisk do odbierania rozmów, a także szpilka do wysuwania tacki SIM, papierowa instrukcja oraz karta gwarancyjna i folia ochronna do naklejenia na wyświetlacz. Szkoda tylko, że skoro model ten wspiera technologię Qualcomm Quick Charge (informacja z komunikatu prasowego), producent nie dostarczył akcesorium, które by tę funkcję było w stanie wykorzystać - zamiast tego mamy "normalną" ładowarkę.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Budowa i ekran
Z frontu uwagę zwraca przede wszystkim 5,5-calowy, w pełni laminowany wyświetlacz IPS o rozdzielczości Full HD, chroniony szkłem Dragontrail. Zapewnia upakowanie pikseli na poziomie 401 dpi, niezły kontrast i jasność, choć kolory są raczej po chłodnej stronie skali. Nad ekranem umieszczono czujniki, głośnik, aparat oraz diodę powiadomień, dolny pasek jest zaś wygodnym miejscem na trzymanie telefonu - przyciski systemowe są bowiem wyświetlane na ekranie.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Wokół phabletu biegnie metalowa ramka, na której umieszczone zostały (w kolejności od góry zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara): uniwersalne gniazdo słuchawkowe, przyciski do regulacji głośności i odblokowania ekranu (wykonane z tworzywa), łatwe do wymacania bez patrzenia, dalej otwór mikrofonu i port microUSB na dolnej krawędzi (a także coś, co wygląda jak maskownica głośników z zaślepionymi otworami - sam głośnik jest w wycięciu na tylnym panelu) oraz tacka na karty SIM i microSD (nanoSIM i microSIM lub microSIM i microSD) po lewej stronie. Tu nie ma zaskoczeń - wszystko znalazło się tam, gdzie być powinno, gdzie tego oczekujemy i gdzie najłatwiej z tego korzystać. No może wolałabym, żeby przyciski były nieco niżej, gdyż każdorazowo musiałam przesuwać rękę wzdłuż urządzenia by do nich sięgnąć, ale dla osób z większymi dłońmi to nie będzie problemem. Sama ramka, miejscami tylko przerywana paskami antenowymi, jest ładnie zeszlifowana i wygląda atrakcyjnie, choć da się wyczuć nieco ostrą krawędź na połączeniu z frontowym panelem.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Z tyłu znalazł się szklany panel, na którym Archos umieścił główny aparat (minimalnie, na jakieś pół milimetra, sterczący nad obudowę) wraz z diodą doświetlającą, do tego skaner linii papilarnych, w który bez problemu trafia palec wskazujący, a także otwór zewnętrznego głośnika oraz oznaczenia i certyfikacje w dolnej części panelu. Producent chwali się, że na tylnym panelu zastosował odporne na zarysowania szkło - no cóż, mimo dbania o telefon i noszenia w pokrowcu zdarzyła mi się rysa, więc radzę uważać z tymi szklanymi panelami... Kilka słów należy też poświęcić czytnikowi odcisków palców, który okazał się jednym z większych mankamentów urządzenia. Działa wolno i nie jest szczególnie precyzyjny - zbyt często musiałam wystukiwać PIN na ekranie.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Phablet ma, co oczywiste, słuszne rozmiary. I słuszną wagę, wynoszącą około 180 gramów (nawet jak na 5,5-calowy sprzęt to dużo) - ale przecież kto decyduje się na phableta wie, że jest to raczej urządzenie duże i ciężkie. Ale pomimo sporych gabarytów, jest przyjemny w obsłudze. A pod względem wizualnym jest dopracowanym i eleganckim urządzeniem, o minimalistycznym designie. Szklane powierzchnie są efektowne i wnoszą powiew prestiżu, choć ze względów praktycznych i estetycznych preferuję jednak obudowy metalowe lub bazujące na tworzywie. Szklane są mniej trwałe, łatwo się palcują i są śliskie.
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!