Opakowanie i akcesoria
X4 Soul Infinity N jest dostarczany w zgrabnym pudełku z magnetycznym zapięciem. Wewnątrz niego znalazła się papierowa instrukcja i gwarancja, zestaw słuchawkowy (który wygląda jak Apple EarPods) oraz ładowarka 5V/2A i kabel USB typu C. Akcesoria są w kolorze białym.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Budowa i ekran
Z kwartetu zaprezentowanych przez Allview modeli do testów dostałam ten z literą N. N, czyli Nice. I faktycznie nie mogę zaprzeczyć - smartfon jest naprawdę ładny. Na froncie ma 5,7-calowy ekran o proporcjach 18:9 (czyli wpisuje się w tegoroczne trendy) otoczony wąskimi ramkami, tylny panel zaś jest błyszczący i świetnie odbija światło (coś jak w modelu HTC U11). Smartfon dostępny jest w wersji Night Sky, Mocha Gold i Steel Grey. Pomimo dużego ekranu świetnie leży w dłoni (zasługa proporcji). Za wygląd i jakość wykonania dostaje dużego plusa.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Frontowy panel to oczywiście w głównej mierze wyświetlacz. Jego przekątna to 5,7 cala i gdyby miał standardowe proporcje, smartfon nie byłby do końca poręczny - zwłaszcza dla osób o mniejszych dłoniach. Ale zastosowanie tu modnych w tym roku proporcji 18:9 poskutkowało tym, że smartfon jest tak samo wygodny do trzymania jak telefony z 5-5,2-calowymi ekranami. X4 Soul Infinity N ma ekran w technologii IPS o rozdzielczości 1440x720 pikseli, czyli HD+. Daje to upakowanie na poziomie 282 pikseli na cal. Nie dojrzymy pojedynczych pikseli gołym okiem, choć nie zaszkodziłaby wyższa rozdzielczość, np. 2160x1080 pikseli (co jednak przełożyłoby się na wzrost ceny i spadek czasu pracy na baterii). Pomijając kwestię rozdzielczości X4 Soul Infinity N ma ekran o dobrej jasności, przyzwoitych kątach widzenia, i dobrych, nieprzejaskrawionych kolorach (choć poziom czerni jest daleki od tego, co oferują AMOLED-y). Nie zapomnijmy o możliwości dostosowania parametrów obrazu dzięki technologii MiraVision i obecności filtra światła niebieskiego.
Boczne ramki są dość wąskie, nieco grubsze umieszczono nad i pod ekranem. Na górnej zlokalizowano przedni aparat fotograficzny, diodę LED, diodę powiadomień oraz głośnik, na dolnej zaś logo Allview. Telefon nie ma żadnych fizycznych przycisków na froncie, wyłącznie wirtualne, standardowe przyciski systemowe Androida, które można na dodatek skonfigurować poprzez interfejs. Całość przykrywa warstwa szkoła 2.5D - to hartowane szkło Dragontail Glass.
Ramki telefonu są metalowe, czarne, zaokrąglone - i umieszczono na nich wszelkie gniazda, fizyczne klawisze i porty. Na górnej krawędzi znalazła się tacka na karty SIM (jedna w rozmiarze nano, druga w rozmiarze micro), z możliwością zamontowania karty microSD (koszem karty nanoSIM). Do jej wysunięcia niezbędna będzie szpilka lub rozgięty spinacz. Po prawej stronie producent umieścił przyciski do regulacji głośności (w jednej belce) oraz włącznik/blokadę ekranu. Przyciski są łatwo wyczuwalne i korzystanie z nich nie sprawia najmniejszych trudności. Dolną krawędź zaanektował głośnik zewnętrzny, port USB typu C oraz gniazdo słuchawkowe. W centralnym punkcie jest USB, otoczone dwoma rzędami otworów - lewy rząd to atrapa i prawdopodobnie miejsce zlokalizowania głównego mikrofonu, prawy rząd otworów maskuje faktyczny głośnik. Mini-jack 3,5 mm wciśnięty jest przy narożniku - ale dobrze że jest.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Trafiła do mnie wersja w kolorze Night Sky - na pierwszy rzut oka wydaje się, że smartfon na kolor czarny, ale gdy spojrzymy na tylny panel, widać, że producent dodał tu nieco charakteru. Panel zmienia bowiem kolor w świetle, rzuca ciekawe refleksy ujawniając różne odcienie granatu. Wygląda to świetnie do momentu, w którym estetykę popsują ślady palców, niestety dość mocno widoczne na błyszczącej powierzchni.
Na tylnym panelu umieszczono ponadto obiektyw aparatu (zauważalnie wystaje ponad obudowę, pokryty szkłem szafirowym), otwór dodatkowego mikrofonu, diodę doświetlającą i skaner linii papilarnych - niewielki, okrągły, nieco poniżej poziomu obudowy. O aparacie będzie później, teraz skupmy się na czytniku. Znalazł się w optymalnym miejscu, pod palcem wskazującym i na pewno przyspiesza odblokowanie telefonu. Zazwyczaj prawidłowo sczytuje odcisk palca, a ekran odblokowuje z lekkim opóźnieniem - do poziomu szybkości smartfonów Huawei ma jeszcze długą drogę. Oprócz zabezpieczenia biometrycznego czytnik może być też wykorzystywany jako spust migawki.
Materiał własny
















Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!