Wygląd i menu
Na pierwszy rzut oka Viper V1i nie wyróżnia się niczym wyjątkowym. Zdarzało się, że chwytałam w domu inny telefon, łudząco do niego podobny, by dopiero po odwróceniu i spojrzeniu na "plecki" zorientować się, że to nie Viper.
Czarna bryła urządzenia ma idealną dla mnie wielkość. To ważne, bo mam specyficzne dłonie - małe, ale z dużymi kciukami. Nie każdy telefon jest dla mnie wygodny, a ten całkiem dobrze obsługuję jedną ręką. Tylna klapka okalająca także boki telefonu jest wykonana z miłego w dotyku, lekko gumowanego tworzywa, dzięki czemu urządzenie pewniej leży w dłoni. Tworzywo to także uchroniło obudowę przed pęknięciem podczas upadku na płyty chodnikowe.
Przód błyszczy czernią wyświetlacza. Dopiero po zaświeceniu ekranu ukazują się trzy dotykowe przyciski na dolnym panelu. Mają one trochę inny wygląd niż w innych smartfonach, są małe i rysowane na planie koła. Nasuwa mi się w pamięci logo zespołu Coma. U góry widać jedynie kratkę głośnika i obiektyw przedniej kamerki. Po bardziej uważnym przyjrzeniu odnajdziemy także czujnik światła. W mocnym świetle żarówek LED, lub słonecznym, przy wyłączonym ekranie można także dostrzec siatkę digitizera, ale nie wpływa to na komfort użytkowania telefonu.Viper V1i ma jedynie dwa przyciski fizyczne umiejscowione wygodnie pod prawym kciukiem: do regulacji głośności i zasilania. Złącza mini-jack i microUSB zostały wkomponowane u góry obudowy.
Gumowana klapka jest na tyle elastyczna, że bez problemu można ją odgiąć, aby dostać się do środka telefonu, wystarczy drugą ręką chwycić telefon dość nisko. Wracając jednak do wyglądu, tył Vipera wyróżnia niespotykane logo w kształcie dwóch trójkątów z wklęsłymi łukowato bokami, które jest wykonane z metalu i zatopione w obudowie. Wygląda to dość ciekawie i estetycznie, a także wzbudza zainteresowanie otoczenia.
fot.Karolina Lewandowska/mGSM.pl
Drugi charakterystyczny element to mocno wypukły i duży obiektyw tylnej kamery osadzony w metalowej obręczy. Pod nim znajduje się dioda doświetlająca, a na samym dole - głośnik. Warto wspomnieć o dwóch wypukłych punkcikach w dole obudowy, swego rodzaju "nóżkach", na których opiera się telefon, gdy leży. Zabezpieczają one obudowę przed wycieraniem, a także powodują, że kratka głośnika nie jest osłonięta przez podłoże.
Obudowa nie trzeszczy, nie skrzypi, nie widać żadnych niedoróbek. Mam jedynie wątpliwości do szczeliny między obręczą obiektywu a klapką, oraz wzdłuż klapki dookoła obudowy. To świetne miejsca na różne małe paprochy, brudki, piasek... nie zabrałabym Vipera na plażę. Wątpliwości moje wzbudziło także mocowanie przycisków do klapki. Są one przypięte cieniutkimi paskami tworzywa od środka klapki. Pierwszy raz spotkałam się z takim rozwiązaniem i wydaje mi się, że przy dłuższym użytkowaniu klawiszki mogą się poluzować. Przy drugim zakładaniu klapki, jeden z nich odwrócił się, blokując możliwość jej zatrzaśnięcia. Mogło to skończyć się oderwaniem przycisku.
fot.Karolina Lewandowska/mGSM.pl
Viper V1i został wyposażony w duży, jasny 4,7-calowy wyświetlacz IPS z ochronną powłoką Dragontrail Glass. Ekran jest bardzo przejrzysty, świeci równomiernie, ma idealne kąty widzenia. Poziom obsługi dotyku jest naprawdę wysoki. Wystarczy stwierdzić, że nie miałam żadnych problemów podczas pisania wiadomości. Czuła klawiatura przeważnie "wiedziała" o którą literkę chodzi, także udawało się pisać bez literówek.
Użytkownik może spersonalizować wygląd ekranu głównego do swoich potrzeb, czyli wybrać ilość ekranów głównych i ustawić na nich widżety najczęściej używanych, czy ulubionych aplikacji i funkcji telefonu.
Ekranów maksymalnie może być 9 i powiem szczerze, że trudno mi wyobrazić sobie żebym kiedykolwiek musiała korzystać z takiej ilości. Dodatkowo jest możliwość tworzenia folderów na ekranie, co pomaga utrzymać porządek w aplikacjach. Smartfon proponuje wiele motywów, a ilość efektów przejścia ekranów jest piorunująca: 29... Można także wybrać spośród trzech rozmiarów czcionki.
Materiał własny






















Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!