Alcatel OT-V770
Recenzja

Opublikowane:

Plaskacz

V770 to jeden z telefonów, które zaskoczyły mnie ostatnio najbardziej. Spodziewałem się modelu prostego i nieskomplikowanego, a znalazłem słuchawkę bardzo nietypową i funkcjonalną, z przyzwoitymi możliwościami multimedialnymi, zaskakująco płaską i użyteczną. Teleideał? Z pozoru model prosty, w "praniu" bardziej zaawansowany i multimedialny. Zrobi zdjęcia, nagra film, wyśle SMS i MMS, no i... zadzwoni. A do tego płaski. Szkoda, że nie wie, co to UMTS.

Kiedy na redakcyjnym biurku zobaczyłem przesyłkę z najnowszym Alcatelem, podchodziłem do niej z umiarkowanym optymizmem. W rękach miałem wcześniej wiele modeli francuskiej firmy, większość była z tzw. niższej półki. To oznacza, że miała niewiele zaawansowanych funkcji, a co za tym idzie, niewiele można było potestować - możliwości telefonu dawało się poznać w kilka lub kilkanaście minut. I nie oznacza to, że były to złe modele. Raczej przeznaczone po prostu dla użytkownika mniej zaawansowanego.

Słysząc o nowym Alcatelu z serii One Touch sądziłem, że będę miał do czynienia z podobnym telefonem. Że przyjdzie mi się "bawić" słuchawką nie mającą wiele możliwości, w dodatku klasyczną z wyglądu.

Prawie jak iPod

Okazało się jednak, że trafił do mnie bardzo ciekawy model, wyglądem - na pierwszy rzut oka - przypominający bardziej odtwarzacz iPod niż telefon komórkowy. Dlaczego?

Słuchawka jest w zasadzie płaska (to jeden ze szczuplejszych telefonów na rynku - ma tylko 10 mm), nie ma wyodrębnionych klawiszy, tylko podzieloną na pół płaszczyznę z przyciskami, do tego prawie 50 proc. przedniego panelu zajmuje niemal panoramiczny wyświetlacz (i to jaki, ale o tym za chwilę).

Po bokach jest w zasadzie skromnie - z prawej strony umieszczono slot karty pamięci, po drugiej - gniazdo miniUSB służące jednocześnie do podłączenia kabla do komputera i ładowarki. I na tym koniec... A nie, zapomniałbym o znajdującym się w górnym lewym rogu obudowy "oczku" do zaczepienia smyczy - takiej do zawieszania na szyję.

Zaskoczenie z wielu stron

Skromne wyposażenie V770 w porty i gniazda wbrew pozorom nie oznacza, iż w środku użytkownik nie znajdzie niczego ciekawego... W tym Alcatelu zaskakuje wiele rzeczy...

Pierwsze co mnie uderzyło, to jakość wyświetlacza. W testowanym modelu na tapecie zainstalowana była fotka dwóch słoni - takich zwyczajnych, być może afrykańskich. Z pewnością znaczenie miała sama jakość wykonanego zdjęcia, niemniej prezentowało się ono na ekranie wprost wyśmienicie. W końcu 262 tys. kolorów robi swoje... Źle też nie wyglądały inne predefiniowane tapety czy funkcje menu - kolory były jasne, czytelne i żywe. W szkolnej skali - za ekran piąteczka!

Zaskoczony byłem także jakością odtwarzanych empetrójek - V770 również i to potrafi - jak na multimedialny telefon przystało. Zdziwiła mnie jednak nie sama możliwość odtwarzania, ale to, jak dobre dźwięki mogą się wydobywać z ledwie zauważalnego głośniczka znajdującego się z tyłu telefonu, pod obudową baterii. Do typowo muzycznych telefonów naprawdę niewiele mu brakowało (zdarzało się, że dźwięki z górnych rejestrów nieco "chrypiały"), niemniej V770 poradził sobie i z utworami, w których pierwsze skrzypce grały... właśnie skrzypce, ale także z tymi, w których zdecydowanym liderem była perkusja, a całością utworu rządził rytm.

Wszelkie piosenki można zainstalować w telefonie, korzystając z kabla USB, ewentualnie przez Bluetooth. Szkoda, że komórka podłączona do komputera nie była rozpoznawana jako pamięć masowa, tylko konieczne było instalowanie dodatkowego oprogramowania... Po podłączeniu V770 do komputera telefon pyta, czy ma pracować np. w trybie "pamięć zewnętrzna", czy też chcemy po prostu naładować baterię.

Odtwarzane piosenki można także przesłać do urządzenia, korzystając ze standardu A2DP. Pozwala to na podłączenie bezprzewodowych, stereofonicznych słuchawek, a takie odtwarzanie muzyki będzie już zdecydowanie bardziej komfortowe...

Pamięć telefonu nie jest imponująca (10 MB), na szczęście można ją rozbudować, korzystając z kart MicroSD - pozostaje mieć nadzieję, że takowe znajdą się w zestawach sprzedażnych trafiających na polskie półki sklepowe. Szkoda troszkę, że muzyki nie można odtwarzać w tle - kiedy to na telefonie wykonuje się inne funkcje. Za odtwarzacz MP3 zatem - czwórka z plusem.

Gdzie są klawisze?

Nietypowa jest - jak już pisałem - klawiatura V770. Początkowo obawiałem się, że nie będę umiał z niej korzystać - nie przyzwyczaję się i skończy się na narzekaniach. Po kilku dniach okazało się jednak, że zarówno pisanie SMS-ów, jak i wybieranie numerów telefonów odbywa się bez problemów. Pod warunkiem przyzwyczajenia się do... innej lokalizacji klawiszy "0", "*" i "#". Przyciski nie są bowiem ułożone - jak w zdecydowanej większości słuchawek - w trzech kolumnach i czterech rzędach, ale... w czterech kolumnach i trzech rzędach. Co za tym idzie, wspomniana kratka, gwiazdka i zero znajdują się nie w ostatnim rzędzie na dole, ale w ostatniej kolumnie na prawo. Ot, ciekawostka...

Jakby tego było mało, konstruktorzy ciekawie rozwiązali także klawisz nawigacyjny - którego... w zasadzie nie ma. Wokół przycisku potwierdzającego znajduje się jedynie okrągła obwiednia, którą można naciskać, pełniąca funkcję klawisza nawigacyjnego - "prawo", "lewo", "góra" i "dół". Rozwiązanie wydaje się być kontrowersyjne, jednak sprawdza się w praktyce.

Panorama telefoniczna

Tak jak i nietypowo ułożone są klawisze - bardziej poziomo niż pionowo, tak niestandardowo usytuowano wyświetlacz. Obraz na nim wyświetlany jest niemalże panoramiczny - a to dlatego, że ekran jest szerszy niż wyższy. Zdjęcia, filmy czy po prostu zawartość menu jest - przyznaję - pokazywana bardzo czytelnie. Menu V770 prezentowane jest, podobnie jak klawisze, w trzech rzędach po cztery ikonki w każdym. Nawiguje się wygodnie, korzystając z klawisza-obwiedni, prawy przycisk nawigacyjny służy najczęściej do cofania, lewy zaś - do wchodzenia w opcje dodatkowe.

Kolejne poziomy menu nawiązują do wcześniejszych modeli Alcatela, jednakże rozwiązane są bardziej przyjaźnie i nie powinny nastręczać użytkownikowi kłopotów. Co ważne, w trybie czuwania poszczególne elementy rozmieszczone są wokół wyświetlacza. Przykładowo, nazwa sieci znajduje się w dolnym lewym rogu, przez co nie ma kłopotu, że po umieszczeniu na tapecie zdjęcia ukochanej osoby lub pociechy nazwa sieci pojawi się na oczach lub okolicach nosa...

Może się podobać

Potencjalnych nabywców z pewnością ucieszy wiadomość o dużej pamięci SMS-ów (do 500 wiadomości) i niemałej książce telefonicznej (do 800 numerów).

Podczas kilkudniowych testów telefon spisywał się bardzo dobrze. Bez kłopotów mieścił się w kieszeni spodni czy marynarki, z pewnością sprawdzi się także w damskiej torebce. W miejscu tzw. zamieszkania zasięg mojego operatora pozostawia wiele do życzenia i niejednokrotnie zdarzało się, że - korzystając z innych telefonów - musiałem podejść do okna i niemal się przez nie wychylić, aby było mnie słychać. Kilka dni spędzonych z Alcatelem uchroniło mnie od częstego wietrzenia mieszkania - komórka łapała sygnał nawet w tzw. małym pokoju, w których wiele innych zdecydowanie odmawiało współpracy. Za radio w telefonie - piątka z plusem. A skoro o rozmowach mowa, to bez kłopotów przebiegała także współpraca z bezprzewodowym zestawem słuchawkowym...

Telefon, mimo wcześniejszych obaw, podczas testów sprawdził się w zasadzie 100-procentowo. Komu można go polecić? Tym, którzy od telefonu chcą czegoś więcej niż tylko rozmów i SMS-ów, ale z drugiej strony, nie chcą w kieszeni nosić ciężkiego, dużego urządzenia multimedialnego, tylko mały lekki i sprawny telefonik.

Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet

avatar_empty.gif
Opublikowane:
Autor: Adam Owczarek
Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies