Proszę się nie krępować i słać do redakcji listy, w których czarno na białym będzie mi się udowadniać, że jestem paskudnym męskim szowinistą, jednakże Alcatel OT-708 dla mężczyzn raczej się nie nadaje. Uważam się za typowego przedstawiciela brzydkiej płci i bardzo starałem się polubić ten telefon przez dwa tygodnie. Zazwyczaj okazywało się, że palce mam zbyt wielkie, a cierpliwości za mało.
Alcatel jest telefonem nie tylko dla zabieganych i zapracowanych pań, które lubią telefony dotykowe, a nie przepadają za nadmiarem opcji albo za wysokimi rachunkami za internet. Nadaje się dla osób mających niewielkie problemy ze wzrokiem.
Czy to oznacza, że One Touch Mini nadaje się dla każdej kobiety? Oczywiście że nie. Nie będą nim zachwycone panie, które do porannej kawy czytają instrukcję obsługi boeinga, a wiedza techniczna partnera budzi u nich jedynie uśmiech politowania. - One Touch Mini to model nieskomplikowany, przy intuicyjnej dotykowej obsłudze zapewniający podstawowy zestaw cech wymaganych dziś w gadżecie komunikacyjnym.
Niewielkim rozmiarom obudowy towarzyszy wysoka estetyka wykonania, ale błyszczący plastik niezmiennie zbiera z dłoni odciski palców i wymaga stałej dbałości o czystość. W zestawie przydałaby się ściereczka.
Standardowy interfejs dotykowy został rozszerzony o panel, który pozwolił na wyeliminowanie przycisków mechanicznych. Zamiast nich, w aktywnych miejscach pojawia się punktowe niebieskie podświetlenie działające jak przyciski dotykowe. W niektórych aplikacjach - np. w odtwarzaczu audio - światełka przybierają kształt znanych funkcji: przewijania do przodu i do tyłu, pauzy, startu. Producentowi udało się stworzyć efektowny i estetyczny interfejs bez ocierania się o odpustowy kicz.
W korpusie telefonu znajdziemy dwa przyciski mechaniczne. Jeden odpowiada za głośność i przewijanie zdjęć w galerii multimedialnej, drugi zaś blokuje wyświetlacz, włącza/wyłącza telefon i pozwala na zamknięcie aplikacji Java.
W tylnej części telefonu umieszczono oczko aparatu z matrycą 1,3 Mpix, a w dolnej - gniazdo uniwersalne dla ładowarki i kabla USB oraz rysik, który przydaje się do obsługi niektórych opcji. Jak łatwo się domyślić, One Touch Mini ma wyświetlacz oporowy, co znaczy, że do precyzyjnego sterowania kilkoma funkcjami telefonu rysik jest konieczny. Na szczęście znakomita większość opcji daje się obsłużyć także za pomocą panelu dotykowego, a dzięki sporej wielkości ikonom, gdzieniegdzie można sobie dać radę także palcem; nie ma na przykład najmniejszego problemu, by wybrać ręcznie numer na ekranowej klawiaturze numerycznej.
Interfejs użytkownika oparty na przyciskach dotykowych składa się z wysuwanych pasków ze skrótami do najczęściej używanych funkcji. Lewy pasek to bezpośredni dostęp do nieodebranych połączeń i wiadomości widżetu z prognozą pogody online, z odtwarzaczem audio, kalendarzem i menedżerem tapet. Niewielki dolny pasek zawiera książkę z kontaktami, ekranową klawiaturę numeryczną i skrót do tworzenia wiadomości. Prawy przycisk dotykowy wywołuje pełne menu ułożone na zasadzie trzech oddzielnych pulpitów. Stąd uzyskamy kontakt z aplikacją menedżera plików, ustawieniami, aplikacjami PIM - na pierwszym pulpicie. Z opcjami i aplikacjami komunikacyjnymi na drugim, a z rozrywką i multimediami na trzecim.
Każdy ze skrótów w razie potrzeby można przenieść bezpośrednio na pulpit, ale zdecydowanie tego nie polecam. Tam, gdzie są, spełniają postawione przed nimi zadania, natomiast po przeniesieniu na pulpit obsługa telefonu staje się mniej przejrzysta; po pierwsze - i tak sporych rozmiarów ikony powiększają się, a po drugie - bardzo trudno przenieść je z powrotem na pasek. Nie ma tu charakterystycznego - choćby dla systemu Android - odczuwalnego odklejenia ikony od pulpitu, natomiast większość prób kończy się przypadkowym uruchomieniem aplikacji.
Producent zrezygnował w OT-708 z pełnej ekranowej klawiatury QWERTY. Początkowo miałem spore wątpliwości co do słuszności tej decyzji, ale po chwili zastanowienia wytłumaczenie staje się jasne. Pełne klawiatury stają się funkcjonalne przy naprawdę dużych matrycach wyświetlacza, w przypadku ekranów dotykowych wykonanych w technologii pojemnościowej.
W stosunku do rozmiarów obudowy siedemsetósemka ma naprawdę spory wyświetlacz, ale nie tak duży, by bez problemu trafiać palcami w klawisze QWERTY - byłyby zbyt małe i trzeba by było pisać wyłącznie rysikiem. Pisanie palcem SMS-ów czy notatek na standardowej klawiaturze ekranowej jest za to wspomagane przez inteligentny słownik z możliwością wprowadzania własnych wyrazów. To wystarczy do sprawnej obsługi tekstu.
Pośród aplikacji multimedialnych zdecydowanie na plus wyróżnia się odtwarzacz audio. Pozwala porządkować utwory na wiele sposobów i tworzyć własne listy odtwarzania, a w połączeniu z hardware?em oferuje jakość audio nie do pogardzenia. Przy niewielkiej głośności bardzo dobrze sprawuje się głośnik telefonu, ale w pełni można docenić jakość muzyki dopiero na załączonych do zestawu słuchawkach. Jedyny dysonans w tym obrazie to brak gniazda typu jack i tym samym możliwości podłączenia własnego zestawu słuchawkowego.
Aparat fotograficzny ze względu na wielkość matrycy zupełnie nie nadaje się do artystycznych fotek wysokiej jakości. Dobrze sprawuje się jako gadżet użytkowy robiący zdjęcia do MMS-ów, a sporadycznie przy dobrym świetle można pstryknąć całkiem niezłe zdjęcie do wywołania w formacie półpocztówkowym. Nieciekawie sprawuje się, niestety, przeglądarka grafiki. Daje się tu we znaki albo brak optymalizacji programu, albo zbyt mała ilość pamięci telefonu przeznaczona na wyświetlanie grafiki. Generowanie miniatur w galerii potrafi zawiesić na chwilę telefon. Szkoda, że podgląd miniaturek po wygenerowaniu nie jest zapisywany - np. na karcie pamięci.
Pośród aplikacji Java znajdziemy czytnik książek w formatach cyfrowych i jedną grę. Czytnik obsługuje, niestety, tylko formaty.txt i.pdb. Gra Encore to odmiana znanej zabawy w zapamiętywanie sekwencji kolejno wyświetlanych kolorów.
Trudno przekonać się do telefonu, jeśli nie ma się do niego przekonania - i to poza względami użytkowymi czy rozumowymi - po prostu OT-708 powinna moim zdaniem recenzować dziewczyna albo nastolatek. Czas spędzony z tym telefonem nie był jednak czasem straconym: przekonałem się, że wyświetlacz oporowy potrafi sprawić wiele miłych niespodzianek - szczególnie przy rozsądnym zagospodarowaniu interfejsu graficznego - a niewielkie rozmiary są zaletą, mimo że nieco więcej czasu spędza się na poszukiwaniu urządzenia w przepastnych kieszeniach. Telefon cieszy ucho i sprawia zawód domorosłym fotografikom, ale jako maszynka do komunikacji głosowej i tekstowej sprawuje się bardzo dobrze.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet