Acer M900
Recenzja

Opublikowane:

Eten w obudowie Acera

Acer wyprodukował swego czasu kilka dobrych urządzeń PDA, ale żadnego z funkcją telefonu. Następnie firma zniknęła z rynku mobilnych urządzeń, by po około półtora roku zaskoczyć świat wiadomością o przejęciu firmy ETEN, która w tej dziedzinie miała o wiele więcej do powiedzenia. I tak oto powstała pierwsza linia palmtopów pod marką Acera.

Sporą ilość wad można wybaczyć, zwłaszcza że Acer dopiero przeciera szlaki. A początki zawsze bywają trudne. Miejmy tylko nadzieję, że producent wyciągnie wnioski i kolejne produkty będą dużo lepsze. Poza tym pewne niedociągnięcia częściowo zrekompensuje nam bardzo wygodna klawiatura i dobra bateria.

Można powiedzieć, że najbardziej topowym modelem z całej nowej linii jest Acer Tempo M900, wyposażony we wszystkie ważniejsze funkcje, takie jak szybka transmisja danych HSDPA/HSUPA, Wi-Fi, Bluetooth, dobrej klasy odbiornik GPS, przyzwoity aparat (przynajmniej z parametrów) 5 Mpix. Duży, bo aż 3,8-calowy wyświetlacz, a także pełna wysuwana klawiatura QWERTY i coś, co chociaż trochę wyróżnia go na tle innych urządzeń, czyli czytnik linii papilarnych.

Pierwsze odczucia

Opakowanie jest bardzo gustowne, o miłej fakturze, ozdobione zdjęciami makro wybranych elementów telefonu. Poza samym urządzeniem w pudełku znajdziemy także całkiem pojemną baterię litowo-polimerową 1530 mAh, zapasowy rysik, kabel do synchronizacji z komputerem w standardzie miniUSB, ładowarkę sieciową z wymiennymi końcówkami (w moim przypadku była tylko angielska, ale to za sprawą miejsca zakupu), słuchawki stereo z regulacją głośności i przyciskiem do odbierania rozmów, niestety, w tym samym standardzie co kable, czyli miniUSB. Jest jeszcze pionowe skórzane etui z zaczepem do paska i komplet dokumentacji z płytą CD. Czyli praktyczny standard. Trzeba jednak stwierdzić, że po wyjęciu telefonu z pudełka czar pryska. Okazuje się, że urządzenie dużo lepiej prezentuje się na zdjęciach niż w rzeczywistości – to za sprawą materiałów, z jakich zostało wykonane (w dotyku przypominających tandetny chiński plastik). Odnosi się wrażenie, że telefon przy mocniejszym nacisku pęknie. Wszystko to sprawia, że zaczynamy się zastanawiać, czy na pewno w rękach trzymamy wielofunkcyjne narzędzie do pracy, czy raczej plastikową zabawkę. Na szczęście po włączeniu urządzenia to nieprzyjemne uczucie częściowo znika. Przynajmniej udaje nam się zapomnieć o plastikowej obudowie.

Na uwagę zasługuje wysuwana pełna klawiatura QWERTY. Tutaj trudno się do czegoś doczepić – przyciski są od siebie oddalone, co utrudnia jakąkolwiek pomyłkę i zwiększa komfort pisania. Do tego są duże i delikatnie wypukłe, co nie powinno pozostać obojętne dla osób o dużych czy grubszych palcach. Podświetlenie jest równomierne. Mamy także dwie małe diody: jedna sygnalizuje nam o wciśniętym CapsLock-u, druga – o przytrzymanym klawiszu Fn. Można przyczepić się do braku dodatkowego rzędu klawiszy numerycznych, ale to już kwestia gustu. Poza tym można je uzyskać, wciskając klawisz Fn, który służy do uzyskania wszelakich znaków specjalnych, a wszystkie są wyróżnione kolorem pomarańczowym. Dodatkowo mamy jeszcze dwa pionowe przyciski specjalne, które odpowiadają dwóm dolnym skrótom systemowym, duży klawisz spacji i jeszcze większy Enter. Wszystko to sprawia, że pisanie to czysta przyjemność.

Drugim elementem, na który warto zwrócić uwagę, jest czytnik linii papilarnych, rzecz może nie nowa, ale rzadko stosowana, szczególnie w nowych urządzeniach. Rozwiązanie praktyczne z małym „ale”. Teoretycznie chroni właściciela przed niepowołanymi osobami czy też ewentualną kradzieżą, w pewien sposób zabezpieczając nasze dane. Ale wystarczy znać kombinację klawiszy na twardy reset i już mamy całkowicie odblokowane urządzenie, co prawda całkowicie czyste, ale odblokowane. Kolejna funkcja czytnika to możliwość przypisania do każdego palca skrótu do wybranej aplikacji. Byłaby to przydatna funkcja, gdyby nie słaba czułość czytnika. W teorii powinno wystarczyć jedno skanowanie, a w praktyce potrzebne jest ich aż pięć. Przyznam, że szybciej jest zrobić sobie skrót do kilku aplikacji na pulpicie, niż bawić się czytnikiem linii papilarnych.

Diabeł tkwi w szczegółach

Na pokładzie znajdziemy mobilne okienka w wersji 6.1. Nie jest to już najnowsza wersja, a do tej pory producent nie udostępnił jeszcze oficjalnej wersji 6.5., choć zapowiadał taką możliwość przy premierze tego modelu. Miejmy tylko nadzieję, że dotrzyma słowa, bo produkt mógłby tylko na tym zyskać. Sprzęt działa w angielskiej wersji językowej, a na polską nie ma co liczyć, gdyż oficjalnie produkt raczej nie trafi do sprzedaży w naszym kraju. Można co prawda pokusić się o jakąś nakładkę firm trzecich, ale myślę, że to tylko spowolniłoby system, który i tak do szybkich nie należy. Sercem urządzenia jest procesor Samsunga taktowany zegarem 533 MHz. Odrobinę to za mało, biorąc pod uwagę dużą rozdzielczość wyświetlacza (480x800 pikseli). Niestety, ten brak prędkości daje się odczuć szczególnie przy korzystaniu z wszelkich multimediów. Podobnie rzecz się ma do ilości wolnej pamięci RAM i ROM. Przy instalacji wszystkich dostępnych aplikacji oferowanych fabrycznie przez Acera (przy pierwszym uruchomieniu, jak i po każdym twardym resecie możemy zrezygnować z części oferowanych programów) do dyspozycji zostanie nam zaledwie 28 MB pamięci RAM i około 40 MB pamięci ROM. Tę drugą wartość możemy częściowo zwiększyć przez zastosowanie karty pamięci. Niestety, w przypadku pamięci RAM niewiele będziemy mogli zrobić, żeby ją powiększyć. Wszystko to przekłada się na niezbyt wydajną pracę urządzenia.

Acer zastosował także dość ciekawą nakładkę na system o nazwie Acer Shell (Acer User Interface UI 2.0). Zastępuje ona całkowicie standardowy pulpit mobilnych okienek, natomiast nie ingeruje i nie zmienia samego menu. Składa się z trzech pulpitów, które imitują długie biurko. Pomiędzy nimi poruszamy się, przesuwając palcem w prawo bądź w lewo. Na każdym z nich znajdziemy kilka skrótów do najpotrzebniejszych funkcji graficznie utrzymanych w stylistyce biurowej, i tak np. wizytownik to skrót kontaktów, ramka ze zdjęciem to nic innego jak skrót do przeglądarki zdjęć itd. Jest ich sporo, każdy z nich możemy dowolnie przemieszczać na każdą część biurka, niepotrzebne możemy usuwać i zastępować je nowymi. Na pierwszym pulpicie mamy także okno, które pokazuje pogodę w formie animacji po uprzednim zdefiniowaniu wybranego miasta. Trzeba przyznać, że wykonanie, jak i pomysł były bardzo dobre, niestety, sama nakładka nie działa tak płynnie jak powinna, poza tym zabiera naprawdę spore zasoby pamięci. Szkoda, że Acer nie przyłożył się bardziej do jej wykonania. Nakładkę możemy bez problemu wyłączyć i od razu odczujemy znaczny skok prędkości. Samej pamięci RAM przybędzie o prawie 20 MB. Przyspieszy znacznie automatyczna rotacja ekranu; przy włączonej nakładce obrót po wysunięciu klawiatury trwał dobre 8 sekund. Natomiast po jej wyłączeniu ten czas skraca się do sekundy i można spokojnie powiedzieć, że działa natychmiast. Prawda jest taka, że jeżeli chcemy, aby urządzenie zaczęło działać przyzwoicie, należy wyłączyć w zasadzie wszystkie udoskonalenia i nakładki producenta.

Kilka urozmaiceń

Acer poza samą nakładką zaoferował jeszcze kilka aplikacji, które mają uprzyjemnić nam korzystanie z urządzenia. Zostały one posegregowane tematycznie i umieszczone w odpowiednich katalogach. Praktycznie wszystkie są już dobrze znane użytkownikom urządzeń marki Eten. Tylko w nieznacznym stopniu zostały zmienione i odświeżone w celu przystosowania ich do nowej marki. Najciekawsze z nich to program do rozpoznawania wizytówek BizCard, a także Backup Utility, narzędzie do wykonywania kopii bezpieczeństwa danych przechowywanych w pamięci PDA. Aplikacja jest dość rozbudowana i pozwala m.in. aktywować automatyczną archiwizację, gdy poziom baterii spada do niskiego poziomu lub o określonej porze dnia/tygodnia. Na koniec zostaje Application Recovery, unikalne dla ETENa/Acera narzędzie, pozwalające przywrócić (ponownie zainstalować) jakiś program dodawany przez producenta, gdyby na przykład przestał on poprawnie działać lub został usunięty.

W wyposażeniu multimedialnym urządzenia jest na pewno aparat fotograficzny o przyzwoitych parametrach. Co prawda po wejściu w szczegóły okazuje się, że wszystko jest ładne, ale tylko na papierze. Do dyspozycji mamy 5 Mpix z automatyczną regulacją ostrości i małą diodą doświetlającą. Zdjęcia nie zaskakują czymś nadzwyczajnym i w zależności od warunków oświetleniowych wychodzą różnie. Ustawień jest całkiem sporo (wszystko da się sprawnie obsłużyć palcem), więc przy odrobinie wysiłku zdjęcia mogą wyjść całkiem przyzwoite. W kwestii nagrywania wideo jest dużo słabiej: mimo możliwości wybrania dużej rozdzielczości (640x480 pikseli) to nadal jest tylko 15 klatek na sekundę. Do tego dochodzi bardzo słaby format zapisu 3GP i tym samym otrzymujemy bardzo kiepskie nagranie, które raczej do niczego już nam się nie przyda.

Od strony muzycznej jest podobnie. Słuchawki dołączone w standardzie raczej wymagają szybkiej wymiany, co, niestety, będzie utrudnione z racji złącza miniUSB i braku w zestawie jakiejkolwiek przejściówki do standardu 3,5 mm. Urządzenie ma dobrej klasy odbiornik GPS. Po dokupieniu odpowiednich map, a także kilku niezbędnych akcesoriów, jest szansa zrobić z niego całkiem przyzwoitą nawigację; na pewno sporych rozmiarów wyświetlacz nam w tym pomoże. Jakość i czułość są bardzo dobre i w niczym nie odbiegają od zewnętrznych odbiorników. Trudno tutaj doszukać się jakichś nieprawidłowości. Bateria także sprawowała się bardzo dobrze, przy dość intensywnym użytkowaniu wystarczała spokojnie na ponad dwie doby. To dobry wynik, biorąc pod uwagę duży dotykowy wyświetlacz i kilka prądożernych funkcji, takich jak GPS czy Wi-Fi, z których notorycznie korzystałem.

Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet

avatar_empty.gif
Opublikowane:
Autor: Michał Zawada
Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies