Jedną z ciekawostek tegorocznych targów CES był smartfon ZTE Hawkeye, tworzony przy udziale potencjalnych nabywców, a finansowany w formie crowdfundingu.
Samo założenie projektu CSX, którego owocem miał być ZTE Hawkeye, było niezłe. Użytkownicy mieli wymienić najbardziej pożądane cechy smartfonu, zaś ZTE miało uwzględnić ich pomysły i stworzyć smartfon prawie idealny. W Project CSX uczestniczyli ochotnicy ze 170 krajów, a telefon, który wspólnie zaprojektują, miał być niedrogi i jak najlepiej trafiający w potrzeby potencjalnego nabywcy.
ZTE Hawkeye miał mieć obudowę, pozwalającą przylepiać telefon do gładkich powierzchni oraz interfejs, umożliwiający bezdotykową obsługę urządzenia. W urządzeniu miał się znaleźć 5,5-calowy wyświetlacz Full HD, procesor Snapdragon 625, 3 GB pamięci operacyjnej i 32 GB pamięci flash. Wyposażenie miała dopełnić przednia kamera 8 Mpx w towarzystwie podwójnego aparatu tylnego, z matrycami 12 i 13 Mpx.
Tak się chyba jednak nie stanie, a pomysł trafi do szuflady. Po początkowym sporym zainteresowaniu, zbiórka utknęła na kwocie 36 tysięcy dolarów z planowanych 500 tysięcy. Wpłat dokonało tylko 190 osób. Wygląda zatem na to, że użytkownicy nie docenili walorów telefonu, a także nie są zbyt chętni do wspierania dużej korporacji w momencie, gdy nie są pewni ostatecznej specyfikacji i możliwości tworzonego urządzenia. ZTE na razie nie zamierza zrezygnować z projektu, ale nie wykluczone, że zamiast crowdfundingowej zbiórki sfinansuje dokończenie telefonu samodzielnie. Pytanie, ile zmian zostanie do niego wprowadzonych i jak przyjmą jest osoby, które wcześniej angażowały się w przedsięwzięcie i współfinansowały je.
Na podstawie informacji Mobilesyrup