Nokii i HTC nie wiedzie się ostatnio najlepiej. Obecny poziom sprzedaży obu firm to jedynie cień dawnej świetności, a nadzieje na zmianę passy odżywają wraz z każdym kolejnym modelem. Tym razem padło na Nokię X i HTC Desire 816. Oba zamówiono już w milionach sztuk - ale czy na pewno są powody do radości?
Oba koncerny odtrąbiły sukces. W Chinach zamówiono już ponad milion sztuk Nokii X, taka sama ilość zamówień na Desire 816 wpadła do HTC. Problem w tym, że nie są to realne, opłacone zamówienia, a jedynie rezerwacje. W Chinach oba telefony można było zarezerwować w przedsprzedaży, nie wnosząc żadnej zaliczki. Jestem zatem pewien, że spora część spośród złożonych rezerwacji pochodziła od osób, które kliknęły "dla zabawy", nie mając w zamiarze nabycia telefonu. Gdybym lubił teorie spiskowe (a nie lubię...) mógłbym nawet zaryzykować twierdzenie, że większość egzemplarzy zamówili ludzie wynajęci właśnie w tym celu - by producent mógł się pochwalić dobrą sprzedażą. Wolę jednak myśleć, że darmowe rezerwacje to tylko świetna zachęta dla klientów, a większość z nich rzeczywiście kupi telefony, których chęć nabycia wyraziła klikając w magiczny klawisz na stronie internetowej. Gorąco życzę obu producentom rzeczywistej, milionowej sprzedaży, wciąż jednak mam mieszane uczucia... czy aby nie robią nas w konia, prezentując wirtualne wyniki handlowe?
Na podstawie informacji PhoneArena
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!