HTC One Max - to samo, tyle że większe

Czekaliście na HTC One Max? Po Samsungu Galaxy Note 3 i Sony Xperia Z Ultra jest to kolejny na rynku smartfon o aspiracjach mini-tabletu, który będzie walczył o serca i portfele użytkowników. Zajrzyjcie do szybkiego zestawienia specyfikacji. Trochę martwi brak wbudowanego - jak w Note 3 - rysika, a także stosunkowo słaba, mocno związana ze starszą architekturą, jednostka główna - Qualcomm Snapdragon 600. Użytkowników HTC One zniechęcić może nieco mniej dopracowana konstrukcja obudowy, a tych, którzy lubią mieć swobodny dostęp do baterii - niemożność jej samodzielnej wymiany.

Wyświetlacz jest wielki

Wyświetlacz najnowszego dziecka HTC to imponująca jakością matryca Super LCD o przekątnej 5,9 cala. Ten blisko 6-calowy ekran jest większy od obecnego na rynku wyświetlacza Samsunga Galaxy Note 3, a jednocześnie przy tej samej rozdzielczości ma nieco mniejszą gęstość. Xperia Z Ultra, z którą HTC One Max również będzie konkurował ma z kolei ponad 6-calowy ekran pracujący również w full HD - co pozwala Maxowi wyprzedzić ją w kategorii gęstości. HTC oferuje aplikacje umożliwiające łatwe tworzenie odręcznych szkiców, czy notatek, ale umówmy się, że do wygody rozwiązań znanych z dysponującego wielofunkcyjnym rysikiem Note 3 sporo tu brakuje.

HTC One Max - wyświetlacz fot. HTC

Responsywność, czułość, jakość wyświetlanego obrazu są na bardzo zadowalającym poziomie, choć przy większym obciążeniu procesora smartfonowi zdarzają się niewielkie opóźnienia w odświeżaniu obrazu. Spore rozmiary sprzyjają oglądaniu multimediów, a szerokie kąty widzenia, kontrast i odwzorowanie kolorów lokują matrycę Super LCD w ścisłej czołówce tego rodzaju rozwiązań zaraz obok flagowców LG. Pozostaje mieć nadzieję, że wszystkie wersje smartfona przez cały okres jego sprzedaży będą dysponowały dokładnie tym samym podzespołem. HTC ma w swojej historii kilka epizodów związanych z wymianą wyświetlaczy już podczas sprzedaży urządzenia; z drugiej strony jednak dba o wysokie standardy wyświetlanego obrazu w modelach flagowych.

Tanio, z niewymienna baterią

W konstrukcji obudowy użyto materiałów nieco gorszych niż w HTC One, zbliżonych bardziej jakością do tańszego HTC One mini, a producent zdecydował się dać użytkownikom dostęp do tylnej części smartfona. Można zdjąć część obudowy i uzyskać tym samym możność wymiany karty micro-SIM i microSD, ale nie baterii, ponieważ akumulator HTC One Max jest niewymienny. Jest za to bardzo mocny i przy pojemności 3300 mAh pozwala na dosyć długą pracę prądożernego układu smartfona. Chińczycy dostaną 2-SIMową wersję One Max, a w zależności od miejsca sprzedaży poszczególne warianty będą się również różniły obsługiwanymi częstotliwościami 3G/4G - pełną listę znajdziecie w informacjach dodatkowych na karcie telefonu.

HTC One Max skaner linii papilarnych fot. HTC

Na górze obudowy rzeczywiście mieści się interfejs podczerwieni, a klawisz power przesunięto na prawą krawędź smartfona. Zajmujący miejsce pod aparatem czytnik linii papilarnych umożliwia odblokowanie smartfona, o ile wcześniej go wybudzimy z uśpienia (strasznie to niewygodne). - A miałem nadzieję, że wzorem japońskich konstrukcji HTC zdecyduje się na uczynienie ze skanera dodatkowego elementu sterującego funkcjami widocznymi na ekranie... Wtedy miejsce w którym inżynierowie go umieścili miałoby sens. W obecnej sytuacji każde odblokowanie będzie wiązało się nie tylko z koniecznością odwrócenia smartfona, ale również nierzadko z zabrudzeniem szkła obiektywu. Biorąc pod uwagę dodatkową konieczność wybudzania urządzenia, wyobraźcie sobie konieczność szybkiego pstryknięcia fotki albo odbieranie nad ranem, w półśnie. Przy tych wymiarach urządzenia rozczarować może także brak mechanicznego spustu migawki aparatu fotograficznego - szkoda.

Rozwód z Beats Audio - witaj BoomSound

HTC One Max to dwa porządne frontowe głośniki oferujące naprawdę miłe doznania płynące z obecności w odtwarzanym dźwięku tonów niskich. Jeśli lubicie głośne słuchanie muzyki ze smartfona - to urządzenie oferuje w tej chwili jedną z najlepszych - jeśli nie najlepszą - jakość dźwięku wśród smartfonów. Na rozwodzie z Beats Audio dźwięk nic nie stracił.

HTC One Max BoomSound fot. HTC

Aparat fotograficzny - powtórka bez stabilizacji

Jeśli coś jest dobre, po co to zmieniać? Nie wiem, na szczęście nie jestem odpowiedzialny za marketing jakiegokolwiek producenta smartfonów. HTC One Max ma tę samą matrycę foto, co HTC One. Aparat UltraPixel dysponuje matrycą 4 megapiksele, ale z pikselami wielkości 2 mikrometrów. Jest czujnik BSI i naprawdę godna uwagi jakość wyjściowych fotek. Lampa błyskowa (LED) błyska z natężeniem zależnym od odległości od fotografowanego obiektu, a przednia kamerka potrafi nagrywać wideo w full HD. Oprogramowanie daje spore możliwości edycji zarówno foto, jak i wideo, a do tego zadowoleni powinni być zwolennicy nagrywania sekwencji slow motion. Tradycyjnie już One Max potrafi takie wideo nagrywać i odtwarzać później z różną prędkością.

HTC One Max Sweep Panorama fot. HTC

Jeśli coś jest dobre, po co to zmieniać? Nadal nie potrafię odpowiedzieć na pytanie z poprzedniego akapitu - stąd nie jestem również w stanie powiedzieć dlaczego HTC zrezygnowało u licha z optycznej stabilizacji obrazu obecnej w HTC One. Gdybym był specem od promocji, miałbym chyba uczucie, że tnąc koszty strzelam sobie właśnie w stopę.

Dwa słowa o Maxie na koniec

W najnowszym smartfonie HTC znajdziecie Androida w wersji 4.3 i Sense 5.5 z agregatorem społecznościowym BlinkFeed. Interfejs działa niemal bez wyjątków płynnie, podobnie jak i aplikacje. Być może Snapdragon 600 rzeczywiście wystarczy? W zależności od wersji HTC One Max zaoferuje 16 albo 32 GB wbudowanej pamięci, z czego spora część trzeba odliczyć na system i oprogramowanie.

Będziecie zadowoleni z czasu działania baterii i jakości odtwarzanego z głośników dźwięku. Prawdopodobnie również z wyświetlacza, którego jakości nic nie można zarzucić. A jednak nie mogę pozbyć się wrażenia, że w zestawieniu: użytkownicy HTC One i użytkownicy HTC One Max wygrywają ci pierwsi. - To z kolei prowadzi do wniosku, że jeśli nie potrzebujecie najnowszego Androida, wielkiego wyświetlacza i niewygodnego skanera linii papilarnych, za które zapłacicie gorszą jakością obudowy, czy istotną opcją związaną z robieniem zdjęć - nie macie powodu, by interesować się HTC One Max.