Dziesięć lat po powstaniu pierwszego Jolla Smartphone, małą ambitna fińska firma jest gotowa ponownie zapewnić maksymalną prywatność i niezależność od wielkich zagranicznych korporacji.
Podobnie jak skupiony na etycznej produkcji holenderski Fairphone 6, nowy Jolla Phone zdecydowanie nie będzie smartfonem do polecenia każdemu, będzie za to oferować zalety, które trudno znaleźć w innym smartfonie. Jak można przeczytać na stronie producenta, Jolla Phone ma efektowny sposób na prywatność - fizyczny suwak Privacy Switch może jednym ruchem wyłączyć mikrofon, Bluetooth i aplikacje Androida, by zapobiec jakiegokolwiek śledzenia użytkownika.
Skoro mowa o Androidzie, Jolla stosuje zamiast niego swój własny, nietknięty przez Google system operacyjny Sailfish OS 5 oparty na systemie Linux. Nie trzeba przy tym martwić o brak aplikacji znanych z Androida - w razie czego można je uruchomić z pomocą programu Jolla AppSupport. Kolejną zaletą jest naprawialność - można łatwo wymienić zarówno akumulator o pojemności 5500 mAh, jak i tylną obudowę, dostępną w czarnym, białym i pomarańczowym wariancie. System Sailfish OS 5 ma być wspierany co najmniej przez 5 lat.
Nowa generacja łączy atuty poprzednich urządzeń Jolla z parametrami odpowiednimi dla współczesnego smartfona. Jolla Phone jest "wysoce wydajny procesor Mediatek" z łącznością 5G, 12 GB RAM i 256 GB pamięci wewnętrznej z możliwością poszerzenia kartą microSDXC, 6,36-calowy wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości Full HD, główny aparat 50 Mpx i aparat ultaszerokokątny 13 Mpx.
fot. Jolla
Jolla Phone ma trafić do sprzedaży w pierwszej połowie 2026 roku - będzie go można kupić na terenie Unii Europejskiej, Szwajcarii, Norwegii i Wielkiej Brytanii. Jego cena po premierze zmieści się pomiędzy 599 a 699 € (od 2550 do 3000 zł), ale już teraz można go zamówić w przedsprzedaży i mocno zaoszczędzić - cena dla pierwszych nabywców wyniesie 499 €, czyli około 2110 zł. Telefonu jedynego w swoim rodzaju nie kupimy tanio!





