Wygląda na to, że HTC przymierza się do prezentacji smartfona dla graczy. W międzyczasie firma pokazała jednak model HTC Wildfire E5 Life, który wygląda, jakby powstał dobre 10 lat temu.
O domniemanym smartfonie HTC dla graczy wiemy na razie niewiele. Urządzenie zostało sfotografowane podczas targów GITEX i poza zdjęciem, nie mamy żadnych informacji na jego temat. Sprzęt ma gamingowy styl, ale wygląda na raczej tani telefon z obudową z tworzywa. Widać, że ma podwójny aparat fotograficzny z główną matrycą 50 megapikseli, zaś względem specyfikacji, nie liczyłbym na wiele. Będzie to zapewne konkurent dla tanich, semi-gamingowych Nubii Neo3. Wygląd urządzenia sugeruje, że na pewno nie będzie to sprzęt z wysokiej półki.
Sprzętem z wysokiej półki nie jest też z pewnością HTC Wildfire E5 Life. Jego 5,45-calowy ekran z ogromnymi ramkami wygląda, jakby smartfon pochodził z 2010 roku. Cała reszta specyfikacji - właściwie też. Ekran ma jedynie 5,45 cala, a jego rozdzielczość to jedynie 540 x 960 pikseli - nawet nie HD+. Mimo to, telefon wcale nie jest mały - mierzy 155,6 x 77,8 x 10,2 mm i waży 188 g. Jego sercem jest procesor Unisoc SC9863A wspierany przez - uwaga - marne 3 GB pamięci operacyjnej i pamięć wewnętrzną 32 GB - na szczęście z gniazdkiem karty microSD. Dalej nie jest lepiej.
Smartfon ma akumulator o pojemności 3000 mAh, a także 5-megapikselowy (główny!) aparat fotograficzny oraz 2-megapiksleowy przedni. Całość, choć działa na Androidzie 14 Go i obsługuje LTE, wygląda jak zlepek złogów magazynowych sprzed lat. Ten "cud techniki" kosztuje ponoć tylko 30 euro (130 zł), ale to i tak za dużo, za smartfon, który nie ma prawa działać w 2025 roku jak należy i w ogóle nie powinien powstać. Nawet dla krajów rozwijających się. W mojej głowie rodzi się tylko jedno pytanie: dlaczego?! Co się stało z HTC?!

