
W ostatnich latach Apple raczej nie szokowało podwyżkami cen swoich smartfonów. Zazwyczaj, nowe modele kosztowały mniej więcej tyle, ile ich poprzednie wersje w chwili debiutu. W tym roku podwyżka cen jest jednak możliwa.
Bez obaw, ceny nowych iPhone nie wzrosną drastycznie. Analitycy przewidują wzrost cen o około 50 dolarów, co w naszych warunkach przełoży się na 200-300 złotych. iPhone nigdy nie należały do najtańszych smartfonów, zatem podwyżka - procentowo - nie będzie drastyczna - ale jednak chyba jest nieunikniona. Jej powodem jest wzrost kosztów produkcji, powodowany głównie wzrostem podatków. Nawet, jeśli cła, którymi szafuje prezydent USA nie dotkną Apple bezpośrednio - uderzą w całą branżę, co może spowodować ogólny wzrost cen komponentów. Niewiadomą pozostaje cena nowego modelu w gamie, czyli iPhone Air. Ten technicznie może uplasować się nieco poniżej topowego iPhone 17 Pro Max, ale cenowo może okazać się najdroższym iPhone w ofercie.