
Popularna w Indiach marka Lava zaprezentowała bardzo budżetowy smartfon Lava Yuva 4 z paroma zaskakującymi elementami wyposażenia.
Lava Yuva 4 jest bezpośrednim następcą modelu Lava Yuva 3 i powstaje wedle tych samych założeń - ma być przede wszystkim tanio, ale nie biednie. Smartfon wygląda zatem nawet dość ładnie i dysponuje 50-megapikselowym aparatem fotograficznym, a także wyświetlaczem o częstotliwości odświeżania 90 Hz. Ma też boczny czytnik linii papilarnych i rozpoznawanie twarzy. Niestety, w tym miejscu zaczynają się już kompromisy. Wyświetlacz mierzy 6,56 cala przekątnej i niestety ma rozdzielczość HD+, zaś sercem smartfonu jest procesor Unisoc T606, wspierany przez marne 4 GB pamięci operacyjnej. Pamięci wewnętrznej może już być i 128 GB, ale jest też tańsza wersja 64 GB dla minimalistów.
Akumulator ma standardową pojemność 5000 mAh i 10-watowe ładowanie, zaś w roli systemu pracuje w miarę jeszcze świeży Android 14. Do wyboru są trzy kolory obudowy, zaś cennik startuje od 7 tys. rupii, czyli 85 dolarów albo 340 zł. W gruncie rzeczy, nowy model jest zatem bardzo zbliżony do poprzednika - ale zaoferuje zapewne lepsze zdjęcia.