
Nowa seria smartfonów Apple zadebiutuje za kilka miesięcy, a my słyszeliśmy już o niej sporo dobrego - możemy liczyć między innymi na najlepsze wyświetlacze z cienkimi ramkami. Teraz przeciek zapowiada ich kolejną zaletę.
Obecne modele Apple iPhone 15 Pro i Apple iPhone 15 Pro Max oferują ładowanie przewodowe o mocy 27 W i indukcyjne 15 W przy pomocy ładowarki MagSafe, co w porównaniu z konkurencją wypada słabo. Konkurencyjny flagowiec Samsunga, Samsung Galaxy S24 Ultra, oferuje ładowanie 45 W, a wiele smartfonów z Androidem osiąga nawet 120 W i napełnia akumulator w 10 minut.
Takich osiągów po iPhone nie ma co oczekiwać, ale jest szansa na postęp - według informacji serwisu ITHome, iPhone 16 Pro i iPhone 16 Pro Max mają zaoferować ładowanie o szczytowej mocy 40 W lub 20 W bezprzewodowo. Zmiana ta ma zapewnić porównywalny lub szybszy czas napełniania baterii w nowych modelach, choć pojemność akumulatorów iPhone 16 Pro i iPhone 16 Pro Max również ma zmienić się na lepsze. W tym wypadku dokładna liczba pozostaje nieznana, bo Apple pilnie strzeże niektórych szczegółów specyfikacji, ale chodzą słuchy, że nowe iPhone skorzystają z efektywniejszej konstrukcji akumulatorów w kształcie stosu, podobnej do tych w elektrycznych samochodach.