ZTE postanowiło uraczyć konsumentów z Chin kolejnym smartfonem z budżetowej serii Changxing. Smartfon ZTE Changxing 60 wygląda tak, jakby powstał kilka lat temu, a i specyfikację ma niewiele lepszą.
Muszę przyznać, że dawno nie widziałem tak dziwnego telefonu. ZTE Changxing 60 z tyłu przypomina modele z serii Huawei Mate 40 czy niektóre Honory, za to z przodu wygląda tak, jakbyśmy wciąż mieli 2015 rok. Tył zdobi soczysty, pomarańczowy kolor i ogromny okrąg mieszczący aparaty fotograficzne, zaś przód szpeci ogromna, staromodna ramka wokół wyświetlacza. Źródło nie podaje parametrów ekranu, ale założę się, że pracuje on w rozdzielczości HD+. Szczególnie, że pod spodem pracuje dość leciwy procesor Unisoc T7520 - na pocieszenie wyposażony w modem 5G. Procesor współpracuje z pamięcią operacyjną LPDDR4X o pojemności 4 lub 6 GB oraz wewnętrzną UFS 3.1 o pojemności 128 GB.
"Bojowo" wyglądająca ramka fotograficzna mieści tylko jeden "prawdziwy", 13-megapikselowy aparat fotograficzny i diodę LED, obok jest być może jeszcze rozmywacz tła albo atrapy dodatkowych obiektywów. Wiemy też, że smartfon ma minijacka i radio FM, zaś w roli systemu pracuje Android 13 z firmową nakładką MyOS 13. Ten dziwny smartfon jest przy tym wszystkim stosunkowo drogi jak na swe możliwości. Kosztuje 899 albo 1099 juanów - odpowiednio - za wersje 4+128 i 6+128 GB, co po przeliczeniu daje 125-153 USD, 115-140 EUR czy 496-607 zł. Na tym tle, zapowiadany POCO C61 jawi się jako cud techniki...