
Niedawno w Indiach zadebiutował Samsung Galaxy F15, a dziś, na Bliskim Wchodzie debiutuje jego brat, Samsung Galaxy M15.
W zasadzie, nowy Samsung Galaxy M15 jest klonem zaprezentowanego niedawno Samsunga Galaxy F15. Urządzenia wyglądają tak samo, mają też te same specyfikacje - różni je natomiast to, na które rynki są przeznaczone. Galaxy M15 będzie modelem bardziej "międzynarodowym". Przypomnijmy, jak są wyposażone oba wspomniane smartfony. Mocnym punktem specyfikacji jest z pewnością akumulator o pojemności 6000 mAh, który niestety ładuje się mocą jedynie 25 W. Dobrze prezentuje się również 6,6-calowy ekran Super AMOLED o rozdzielczości Full HD+ i odświeżaniu 90 Hz, choć ma raczej szeroką ramkę i niemodny, kropelkowy notch na 13-megapikselowy aparat do selfie. Pod ekranem pracuje procesor MediaTek Dimensity 6100+, wspierany przez marne 4 GB pamięci operacyjnej i pamięć wewnętrzną 128 GB, z opcją rozbudowy kartą microSD. Na tyle zamontowano 50-megapikselowy, główny aparat fotograficzny, któremu towarzyszy 5-megapikselowy aparat szerokokątny i 2-megapikselowy do makro. Smartfon ma jeszcze m.in. minijacka oraz czytnik linii papilarnych w klawiszu włącznika. W odróżnieniu od znanego z Indii Galaxy F15, Samsung Galaxy M15 ma już NFC - ale obecność tego modułu w obu modelach może być zależna od rynku, na jakim są sprzedawane. Iracki oddział Samsunga nie podał na razie ceny M15 - ale wiadomo, że w Indiach model F15 kosztuje ok. 175 dolarów, 145 euro czy 625 zł.