Niemal równo rok po premierze budżetowego Oppo A17, oficjalnej premiery doczekał się jego następca: Oppo A18. Dobry tani smartfon nie jest zły! Ale lepiej zastanowić się przed zakupem, czy lepszą opcją nie będzie model ubiegłoroczny...
Ogólnie rzecz biorąc, Oppo A18 prezentuje się całkiem przyzwoicie. Podobnie jak poprzednik ma do zaoferowania procesor Mediatek Helio G85, akumulator o pojemności 5000 mAh i 4 GB pamięci operacyjnej możliwe do poszerzenia o dodatkowe 4 GB wirtualnego RAM, a w tym roku pamięci wewnętrznej jest już 128 GB, z możliwością dodania 1 TB za pomocą karty microSD. Lepiej wypada też wyświetlacz - nadal jest to 6,56-calowy ekran typu IPS LCD o rozdzielczości HD+, ale tym razem z płynniejszą rozdzielczością 90 Hz. Nie zabrakło systemu operacyjnego Android 13 z interfejsem ColorOS 13.1, bocznego czytnika linii papilarnych, a także szczelności IP54. Powrócą też znane z ubiegłego roku ładnie wyglądające wersje kolorystyczne Glowing Black and Glowing Blue.
fot. Oppo
W czym więc problem? Przyglądając się zapowiedzi modelu na stronie producenta, można zauważyć coś nietypowego - Oppo wcale nie chwali się rozdzielczością aparatów nowego modelu. Nie bez powodu... zagłębiając się w specyfikacje można zauważyć, że główny aparat Oppo A18 zredukowano z 50 Mpx do 8 Mpx! Poza tym jest po staremu, czyli bardzo skromnie - z tyłu mamy dodatkowo 2 Mpx rozmywacz tła, a z przodu 5 Mpx aparat do selfie w notchu.
Producent nie ujawnił jeszcze ceny nowego modelu, więc trudno powiedzieć dokładnie, jak atrakcyjny będzie Oppo A18 w porównaniu do kosztującego obecnie niecałe 600 zł (lub około 135 € za granicą) poprzednika. Dla osób, którym nie zależy na robieniu zdjęć, może okazać się zdecydowanie lepszym wyborem - oferuje w końcu więcej pamięci, lepsze odświeżanie ekranu i nowszy system, co przekłada się na więcej aktualizacji. Jeśli jednak 8 Mpx to za mało, to w tej półce cenowej nie powinno być trudno znaleźć coś o bogatszym wyposażeniu.
