Wielofunkcyjnym diodom Nothing Phone (1) oraz Nothing Phone (2) nie sposób odmówić użyteczności i atrakcyjności. Spodobały się także konkurencji... ale czy faktycznie będzie z czym konkurować?
Dopiero co mieliśmy okazję zobaczyć uzbrojony w znajomo wyglądające diody Infinix GT 10 Pro, a teraz uwagę przykuwa kolejny świecący się smartfon tego samego producenta. Tecno Pova 5 Pro bardziej już odbiega wyglądem od twórczości Carla Pei, ale idea wydaje się być ta sama.
Obecne informacje na temat nowego modelu nie są szczegółowe, ale są za to oficjalne - na indyjskim Amazonie pojawiła się właśnie zapowiedź. Wcześniej ujawniono już informacje na temat podstawowego modelu Tecno Pova 5, wyposażonego w akumulator 6000 mAh z ładowaniem o mocy 45 W i ładowaniem zwrotnym 10 W, procesor MediaTek Helio G99 w towarzystwie 8 GB RAM i 7,68-calowy wyświetlacz IPS TFT z odświeżaniem 120 Hz. Spodziewamy się jeszcze modelu Pro, i to wraz z nim powinno zadebiutować przyciągające wzrok oświetlenie LED - w tym wypadku nie określane rzecz jasna jako "glify" a jako "Arc Interface", czyli coś całkiem innego. Działanie świecących się linii na obudowie nowego smartfona można także zobaczyć na nagraniu na żywo, którym podzielił się leakster Ishan Agarwal na Twitterze.
Choć nowy element dumnie nosi nazwę "interfejsu", na tle skomplikowanych glifów Nothing prezentuje się zdecydowanie mniej imponująco. Nie sposób zaprzeczyć, że ma ciekawy kształt, ale na nagraniu i materiałach widać wyraźnie, że świeci się i pulsuje jednolicie - innymi słowy, jest to bardziej wyszukana forma pojedynczej diody. O wyświetlaniu poziomu naładowania baterii czy odległości zamówionej taksówki raczej nie ma mowy, ale nadal można liczyć na kilka ciekawych opcji... kolor i częstotliwość pulsowania również mogą przekazywać zróżnicowane informacje - wszystko zależy od oprogramowania.