
Apple nie przejmuje się zbytnio smartfonowymi standardami - na przewodowe ładowanie poprzez USB-C zamiast Lightning czekamy już od lat. A co z ładowaniem bezprzewodowym?
Tu również przydaje się gadżet od Apple - przy pomocy ładowarki MagSafe można ładować z mocą 15 W, a bez niej co najwyżej z 7,5 W. Tu akurat trudno winić iPhone - ładowanie bezprzewodowe jest ogólnie mniej standaryzowane, niż ładowanie przewodowe. Sytuacja zaczęła zmieniać się na lepsze dopiero niedawno... i to po części dzięki Apple!
Mowa tu o standardzie bezprzewodowego ładowania Qi2, opracowanego przez Wireless Power Consortium, w którego skład wchodzą między innymi Apple, Google, Huawei, Samsung, Sony i ponad 300 innych firm z wielu branży. Zgodne z nowym standardem ładowarki indukcyjne będą mogły naładować kompatybilnego smartfona, smartwatcha lub inny gadżęt dowolnej marki.
Według informacji serwisu Charger Lab, z nowej technologii skorzystają już smartfony z serii iPhone 15. Kompatybilność z bezprzewodowymi ładowarkami dla telefonów z Androidem nie będzie jedyną zaletą - ładowarki w technologii Qi2 mogą być nawet trzykrotnie tańsze od dotychczasowych ładowarek MagSafe. Można też być dobrej myśli, jeśli chodzi o szybkość ładowania - na razie Qi2 oferuje niewielką w porównaniu z ładowaniem przewodowym moc 15 W, ale są perspektywy na dużo szybsze ładowanie w standardzie Qi2 w przyszłości.