
To musiało się tak skończyć: mieliśmy już wyścig producentów na gigaherce, gigabajty, megapiksele, a teraz mamy wyścig na waty. Konkretniej - na moc ładowarek - i oczywiście wygrywa ten, kto zaoferuje większą. Z początkiem 2023 roku liderem stało się Realme.
Realme zapowiedziało właśnie w Chinach premierę smartfonu Realme GT Neo5, który będzie ładować baterię z mocą aż 240 W. Innymi słowy - typowy akumulator napełni w dużo mniej, niż 10 minut. Sam smartfon zobaczymy dopiero w lutym, ale już dziś Realme podało kilka szczegółów dotyczących nowej ładowarki, jaka będzie oferowana z nowym smartfonem.
Ładowarka Realme o mocy 240 W nie ma zbyt dużych gabarytów i pracuje w oparciu o nową technologię Double GaN, czyli wykorzystującą zdublowany zestaw elementów półprzewodnikowych z azotkiem galu. Do ładowarki dołączony jest specjalnie zaprojektowany, gruby przewód 12 A, a całość ma być bezpieczna. Ładowarka ma nie osiągać zbyt dużych temperatur, zaś po stronie telefonu pojawi się dodatkowa warstwa grafenu odprowadzająca ciepło. Będzie to największy w branży grafenowy system odprowadzania ciepła - łącznie do 6580 mm2. Smartfon będzie oczywiście stale monitorować proces ładowania, podejrzewam, że producent zaoferuje także możliwość ręcznego ograniczenia mocy (i spowolnienia) ładowania. Realme GT Neo5 będzie mieć ognioodporną konstrukcję na poziomie PS3 oraz 13 czujników do monitorowania temperatury baterii w czasie rzeczywistym. Producent zapewnia, że z nową ładowarką akumulator ma wytrzymać przynajmniej 1600 cykli ładowania, co sugeruje ponad 4-letnią trwałość przy codziennym ładowaniu. Więcej dowiemy się w lutym. Ponieważ widzieliśmy już zdjęcia mocnej ładowarki Realme wraz z logotypem technologii SuperVOOC stosowanej przez Oppo, możemy być w zasadzie pewni, że 240-watowe ładowanie zobaczymy też wkrótce w smartfonach Oppo oraz OnePlus, a zapewne też i Vivo. Wszak wszystkie te marki są związane z chińskim megakoncernem BBK...
fot. Realme