Więcej megapikseli od iPhone - czy to ma znaczenie?

12 Mpx aparat - wieloletnia tradycja Apple

Apple iPhone 11 Pro, pierwszy smartfon Apple z dopiskiem "Pro" oferował świetne możliwości wideo, zadebiutował w iPhone potrójny zestaw aparatów z trybem nocnym, a zasilał go najwydajniejszy swojego czasu procesor A13. iPhone 11 Pro miał jednak też sporo braków jak na standardy flagowca - przeciętne odświeżanie ekranu, teleobiektyw z dwukrotym zoomem, brak autofocusu w aparacie do selfie i szerokokątnym, a w tym drugim zabrakło także trybu nocnego.

Apple iPhone 12 Pro i Apple iPhone 13 Pro uzupełniły część tych braków, aczkolwiek nie wszystkie. Najbardziej rzucają się w oczy megapiksele - podczas, gdy 50 Mpx staje się standardem w smartfonach z Androidem, a rekordziści (tacy jak Motorola Moto X30 Pro sięgają już po 200 Mpx, Apple twardo trzyma się 12 Mpx we wszystkich aparatach - już od ośmiu lat.

Nie jest to decyzja bezpodstawna - 12 megapikseli to dostatecznie dużo, by zapewnić rozdzielczość 4K. Aparat iPhone 11 Pro był już dostatecznie zaawansowany, by nagrać teledysk do piosenki "Stupid Love" Lady Gagi. Rozdzielczość to jednak nie wszystko, co oferują megapiksele - więcej pikseli w aparacie oferuje co najmniej dwie dodatkowe istotne zalety.

Co potrafi 48 Mpx obiektyw?

Jedną z nich jest możliwość edycji filmów - przycinania, zbliżania, stabilizacji obrazu. Pomimo nagrania 12 Mpx aparatem, wspomniany teledysk Lady Gagi można obejrzeć maksymalnie w rozdzielczości 1080p. Taką właśnie rozdzielczość oferuje Tryb Kinowy w dotychczasowych odsłonach iPhone Pro, któy pozwala na łatwe tworzenie profesjonalnie wyglądających nagrań kosztem rozdzielczości. Z 48-megapikselowym głównym aparatem iPhone mógłby nagrywać nie tylko w 8K, ale także w 4K w Cinematic Mode, zapewniając imponujące nagrania, które wyglądają równie dobrze także na dużych ekranach.

Kolejną możliwością wysokiej rozdzielczości obiektywów jest łączenie pikseli. Nowe matryce potrafią łączyć 4, a nawet 16 pikseli w jeden... co redukuje oczywiście rozdzielczość, ale zarazem jest w stanie poprawić pozostałe aspekty obrazu - kilka pikseli lepiej zarejestruje jasność i kolor, niż jeden. Dla zdjęć nocnych jak znalazł! A co, jeśli wolelibyśmy zrobić zdjęcia w 8K w środku dnia? Tu pozostaje mieć nadzieję, że Apple da nam taką opcję... bo w istniejących smartfonach bywa różnie. Samsung Galaxy S22 Ultra ma w swoim najpotężniejszym aparacie 108 Mpx i takie też pozwala robić zdjęcia. Z kolei Google Pixel 6 Pro nie daje użytkownikowi wyboru - zawsze łączy piksele co najmniej 4 do 1, robiąc 50 Mpx głównym aparatem zdjęcia o rozdzielczości co najwyżej 12,5 Mpx. To dostatecznie dużo dla 4K, ale 8K już niekoniecznie...

Szerokokątny, teleobiektyw i selfie - to samo, czy więcej?

A zatem iPhone 14 Pro nie będzie już mieć 48 Mpx pomiędzy czterema aparatami. Będzie miał łącznie 84 Mpx - 48 Mpx w głównym... a w trzech pozostałych po staremu, 12 Mpx. Wszystko po kolei! W kwestii rozdzielczości aparatów w iPhone 14 zobaczymy na razie jedną wielką zmianę. Nie znaczy to jednak, że pozostałe aparaty nie zostaną usprawnione - podobnie jak w ostatnich latach, Apple ma do zaoferowania więcej niż dodatkowe megapiksele.

Jak donosi analityk Ming-Chi Kuo, szerokokątny obiektyw iPhone 14 Pro i iPhone 14 Pro Max będzie miał większe piksele, wychwytujące nawet dwukrotnie więcej światła. Zwiększona w ten sposób jakość obrazu wpłynie szczególnie na zdjęcia makro. Aparat do selfie dostanie z kolei długo wyczekiwany autofocus - to z kolei pomoże w efektywnym rozmywaniu tła, także w 4K.

Jeśli zatem myśleliście o zakupie iPhone, ale mieliście wątpliwości co do jego możliwości fotograficznych, to iPhone 14 może być dla was w sam raz... chyba, że w kwestii zdjęć najbardziej zależy wam na teleobiektywie. W takim wypadku może być warto poczekać na premierę iPhone 15 Pro Max - to on ma otrzymać peryskopowy aparat z 6-krotnym optycznym zoomem.