
Kolejna niespodzianka od Vivo. "Zaginiony" przy indyjskiej premierze model Vivo V25 5G odnalazł się - ale w Tajlandii.
Nie wiadomo, dlaczego Vivo zdecydowało się tak rozdzielić premiery serii V25. W każdym razie - Vivo V25 Pro zadebiutował w Indiach, zaś o Vivo V25 5G pisze dziś tajlandzki oddział firmy. To może oznaczać tylko jedno: oba modele będą dostępne globalnie, a na trzeci, najtańszy model z serii - Vivo V25e - jeszcze poczekamy. Chyba, że odnajdzie się w kolejnym egzotycznym miejscu...
fot. Vivo
Co oferuje podstawowy model serii? Vivo V25 otrzymał procesor MediaTek Dimensity 900, wspierany przez 8 lub 12 GB pamięci operacyjnej oraz 128 lub 256 GB pamięci wewnętrznej. Smartfon dysponuje też 6,44-calowym ekranem AMOLED o rozdzielczości Full HD+ oraz częstotliwości odświeżania obrazu 90 Hz. W ekranowym otworku zamontowano solidny, 50-megapikselowy aparat do selfie z rozbudowanymi opcjami portretowania i upiększania. Z tyłu z kolei znalazł się 64-megapikselowy główny aparat fotograficzny z Optyczną Stabilizacją Obrazu, wspierany przez szerokokątny moduł 8 Mpx oraz 2 Mpx do makro. Zasilanie zapewnia akumulator o pojemności 4500 mAh z 44-watowym ładowaniem, zaś w roli systemu występuje Android 12 z interfejsem Funtouch OS 12. Do wyboru są trzy wersje kolorystyczne, przy czym niebieska i złota mogą zmieniać kolor pod wpływem promieni UV. Cen na razie jeszcze nie określono.