
Czarno to wygląda - dosłownie. Niektórzy użytkownicy flagowców Google mieli niespodziewany problem z wyświetlaczem...
Telefon nie upadł, nie zamoczył się, a mimo to zaczęły pojawiać się skupiska czarnych pikseli. Spontanicznie pączkujący otwór aparatu do selfie? Nie tylko, bo innym użytkownikom problem pojawił się także w rogu ekranu. Nie wiadomo nawet do końca, czy to problem sprzętu czy oprogramowania - jednemu z posiadaczy Pixela 6 plama zniknęła po zainstalowaniu marcowej aktualizacji bezpieczeństwa.
Trudno powiedzieć, ilu użytkowników dotknęła usterka - Google na razie milczy. Nawet jeśli problem dotknął małego ułamka urządzeń, to byłby kolejny dodatek do rosnącej już sterty bugów. Był już problem z niewinną funkcją gestów zawieszającą ekran na dwie sekundy, znikającym zasięgiem i automatycznie rozłączanymi połączeniami przychodzącymi, aparatem działającym w tle i zużywającym baterię... Niektórzy nazywają nawet Pixel 6 Pro najbardziej zabugowanym tegorocznym flagowcem z Androidem. Większość z tych problemów została już naprawiona, ale w międzyczasie użytkownicy mieli okazję się trochę pomęczyć. Tymczasem premiera modeli Pixel 7 już za kilka miesięcy... Google będzie musiało się postarać, żeby zaufanie kupujących zbytnio nie ucierpiało.