
Zgodnie z zapowiedziami, w Chinach zadebiutował dziś Xiaomi Civi 1S. To smartfon promowany przede wszystkim atrakcyjną powierzchownością, podobnie, jak poprzednik.
Przyznam, że nie rozumiem zachwytów producenta nad urodą telefonu - ale przecież nie będę dyskutował z marketingowcami Xiaomi. Civi 1S jest dostępny w czterech atrakcyjnych kolorach - nawet zwykłej czerni dodano tu odrobiny polotu w postaci połysku. Ramka aparatu fotograficznego przypomina nieco wzór lansowany przez Vivo, zaś z przodu mamy ekran z dość wąską ramką i otworkiem na aparat do selfie. Całość jest smukła i lekka - ma 6,98 mm grubości i waży 166 g.
fot. Xiaomi
Xiaomi Civi 1S otrzymał OLED-owy wyświetlacz o przekątnej 6,55 cala, rozdzielczości Full HD+ i jasności 950 nitów oraz odświeżaniu: obrazu 120 Hz i dotyku 240 Hz. Ekran wspiera HDR10+ i ma 10-bitową paletę barw oraz certyfikat Dolby Vision. Sercem telefonu jest procesor Snapdragon 778G Plus, wspierany przez 8 lub 12 GB pamięci operacyjnej LPDDR4X oraz 128 lub 256 GB pamięci wewnętrznej UFS 2.2. Zabrakło minijacka czy gniazda na kartę microSD, ale jest NFC...
fot. Xiaomi
Xiaomi Civi 1S zasila akumulator o pojemności 4500 mAh z 55-watowym ładowaniem, zaś w roli systemu mamy Androida 12 z nakładką MIUI 13. Jeśli chodzi o aparaty fotograficzne, mamy przyzwoity, 32-megapikselowy aparat do selfie, za to z tyłu powiało średniopółkowym standardem. Główny moduł ma matryce 64 Mpx i przysłonę f/1.79, zaś szerokokątny - 8 Mpx, pole widzenia 120 stopni i przysłonę f/2.2. Zwieńczeniem jest aparat do makro 2 Mpx z przysłoną f/2.4. Do wyboru są trzy zestawy pamięci - stąd i trzy ceny:
- 8+128 GB - 2299 juanów, 357 USD, 1520 zł
- 8+256 GB - 2599 juanów, 404 USD, 1719 zł
- 12+256 GB - 2899 juanów, 450 USD, 1917 zł