
Czasy, gdy OnePlus co roku proponował jedynie dwa solidne smartfony, minęły bezpowrotnie. Teraz firma zasypuje nas nowościami, które trudno nazwać "zabójcami flagowców", a nawet "zabójcami średniaków". Na plotkarską giełdę powrócił OnePlus Nord 2T.
O OnePlus Nord 2T pisaliśmy już dosyć dawno temu, podając nawet nieoficjalną specyfikację. Dziś mamy okazję zacytować dane z innego źródła, a ponadto, mamy nawet render telefonu. Pojawienie się grafiki - choć nieoficjalnej - może wskazywać, że premiera tego modelu już wkrótce.
Obawiam się, że w momencie debiutu - o ile wygląd z nieoficjalnej fotki się potwierdzi - OnePlus Nord 2T może stać się obiektem drwin. Popatrzcie na tą "piękną", symetryczną inaczej oprawkę aparatu fotograficznego! Górna połowa - w porządku, ale projektant, który zaplanował położenie pozostałych dwóch obiektywów, umieszczonych niżej - chyba miał ciężkiego zeza. Malutkie, asymetrycznie umieszczone obiektywiki aż kłują mnie w oczy. Was także?
fot. onsitego
Pominąwszy dyskusyjny wygląd smartfonu, reszta specyfikacji wygląda w miarę poprawnie, choć też niezbyt szałowo. Według najnowszych informacji, OnePlus Nord 2T otrzyma procesor MediaTek Dimensity 1300 oraz 6, 8 lub 12 GB pamięci operacyjnej LPDDR4X i 128 lub 256 GB pamięci flash UFS 3.1. Oparty o system operacyjny Android 12 interfejs Oxygen OS 12 zobaczymy na 6,43-calowym wyświetlaczu AMOLED o rozdzielczości Full HD+ i odświeżaniu obrazu 90 Hz. Ekran ma mieć certyfikację HDR10+ i narożny otworek na 32-megapikselowy aparat do selfie. Paskudną oprawkę na tyle obudowy zajmą z kolei aparaty z matrycami 50+8+2 Mpx. Dodatkowe posłużą oczywiście do zdjęć szerokokątnych i rozmywania tła, zaś główny będzie mieć stabilizację optyczną OIS. Zasilanie zapewni akumulator o pojemności 4600 mAh z szybkim ładowaniem SuperVOOC o mocy 80 W. Nowy model ma pojawić się w maju i kosztować ok. 30-40 tys. rupii indyjskich, czyli ok. 400-530 USD lub 1650-2250 zł.