Do niechlubnego grona producentów, którzy pod pretekstem "ekologii" usuwają ładowarki z opakowań smartfonów, dołącza Realme. Na razie nieśmiało, ale...
Niestety, zapoczątkowana przez Motorolę (kto pamięta, kiedy...?), a później spopularyzowana przez Apple moda na pozbawianie smartfonowych zestawów tak oczywistego składnika, jakim jest ładowarka, dotarła także do Realme. Na razie firma podejmuje nieśmiałą próbę, tylko na jednym rynku i tylko z jednym modelem - ale nie sposób oprzeć się wrażeniu, że jest to nic innego jak próba reakcji klientów na to posunięcie. Podejrzewam, że jeśli ruch, jaki podjęto w przypadku modelu Realme Narzo 50A Prime na indyjskim rynku nie wywoła zbyt5 wielu negatywnych komentarzy, ładowarki znikną z kolejnych modeli marki. Najpierw w Indiach, a później - wszędzie...
Nie chcę być złym prorokiem - ale skoro najpierw ładowarki zniknęły z flagowców Apple czy Samsunga, a teraz znikają z modeli klasy średniej, a nawet budżetowej - chyba powoli musimy zacząć oswajać się z myślą, że za rok czy dwa brak zasilacza w komplecie stanie się normą. Co prawda, w przypadku Realme Narzo 50A Prime producent tłumaczy, że i tak dokładałby tylko marną, 10-watową ładowarkę i że naprawdę tym razem chodzi o ekologię - trudno w to wyjaśnienie uwierzyć. Wydaje mi się, że tak naprawdę, chodzi o to, co zawsze - o kasę. Kilka centów zaoszczędzonych na kostce ładującej - przy odpowiedniej skali produkcji daje naprawdę spore oszczędności. A jakie jest wasze zdanie: "kupujecie" bajki o ekologii...?
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!